Krośnieńska uczelnia spełniła wszystkie wymogi zawarte w ubiegłorocznej nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym i złożyła już wniosek do ministerstwa o przekształcenie w Państwową Akademię Nauk Stosowanych w Krośnie. Zgoda Ministerstwa Edukacji i Nauki to w zasadzie formalność, nowa nazwa może obowiązywać już od 1 stycznia przyszłego roku.
Przypomnijmy. Jedyna wyższa uczelnia w Krośnie powstała w październiku 1999 roku i od początku nosiła nazwę Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa (PWSZ). Pisaliśmy o tym tutaj. Po 20 latach, w maju 2020 zmieniła nazwę na Karpacka Państwowa Uczelnia (KPU). Ten zabieg miał na celu zaakcentowanie związku uczelni z regionem. Pisaliśmy o tym tutaj. Jeszcze nie wszyscy zdążyli zapamiętać nową nazwę, a już szykuje się nowa. Po co krośnieńska uczelnia ma ją zmieniać po raz drugi?
Z dwóch powodów.
Po pierwsze, sformułowanie „akademia nauk stosowanych” jest zastrzeżone ustawowo i mogą go używać zarówno uczelnie państwowe, jak i prywatne, o ile spełnią odpowiednie wymagania. W większości krajów europejskich uczelnie bardziej zorientowane na praktykę i kształcenie zawodowe używają właśnie nazwy „University of Applied Sciences”.
Po drugie, „akademie” nabędą uprawnienia do samodzielnego kształcenia nauczycieli. Chodzi o takie kierunki pedagogiczne jak wychowanie fizyczne, filologia angielska i edukacja wczesnoszkolna. Do tej pory takie uczelnie wyższe jak w Krośnie mogły to robić tylko przy współpracy z uczelniami akademickimi, które miały do tego uprawnienia.
O zmianie statusu uczelni poinformował rektor KPU dr hab. Zbigniew Barabasz podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego 2022/23, która odbyła się 11 października w kampusie w Suchodole.
W tym roku naukę na KPU zaczęło blisko 700 studentów. W sumie w Krośnie studiuje ok. 2100 studentów na 10 kierunkach licencjackich, 8 inżynierskich i 5 magisterskich. - Podjęliśmy decyzję, że od 1 października studia realizować będziemy w formie tradycyjnej, w budynkach uczelni, a z trybu hybrydowego jedynie na wykładach adresowanych do studentów pracujących – oświadczył rektor.
Uczelnia, jak uczelnia. Jak ktoś narzeka że nic nie warta, to ja od drugiej strony powiem, że też ją ukończyłem, a potem inną krakowską i nie dość że nie odstawałem na krakowskiej wiedzą, to wręcz przeciwnie. W pracy w zawodzie też sobie świetnie radzę. Cenię sobie tą uczelnię właśnie za to, że nie zamęczała uczeniem się głupot, pozwalała się rozwijać. Liczy się praca własna studenta , uczelnia ma tylko nakreślać kierunki. To że ktoś skończy UJ, UW, AGH czy inne, nie znaczy że wiecej umie i wie. Ważne jakie ma podejście do nauki. Co do zmian nazwy, to niestety przykre. Nie powinno się tego robić, na pewno nie tak często. To niestety kompromituje tą uczelnię. Co ze studentami którzy ją ukończyli. Ukończyli można by rzec nie istniejącą uczelnię. Niby istniejącą, bo tylko zmieniona nazwa, ale jak ktoś za X lat sprawdzi PWSZ czy KPU to wyjdzie, ze takiej uczelni nie ma, nie było i nie będzie ;) Więc lepiej było nadać raz, a porządną nazwę. Taka zmiana co rusz, to nie dodaje prestiżu, tylko go zabiera.
Wątpię czy będzie ktoś chętny kształcić się w zawodzie nauczyciela...
Żeby podnieść prestiż takiej uczelni to trzeba nowych kierunków i nowych wykładowców...
Zwłaszcza kierunków, po których jest przynajmniej szansa ma dobrze płatną pracę, kierunków których nie ma na każdej "wyższej szkole czegobądź bylebyś się zapisał do nas"...
Informatyka matematyczna / analityka medyczna / biotechnologia / chemia medyczna...