Władze PWSZ i ekipa Krosno24.pl postawiły przed sobą niełatwe zadanie: jak zaprezentować krośnieńską uczelnię tak, by nie pokazywać jej dosłownie - budynków, wyposażenia, studentów siedzących w auli itd. Tak zrodził się pomysł, aby zrealizować krótki film przygodowy z nutą sensacji i zaskakującym finałem.
Scenariusz powstał początkiem roku. - Chcieliśmy zaintrygować widza. Chodziło o to, by do końca nie było wiadomo jaki będzie finał filmu - opowiada Adrian Krzanowski, autor scenariusza. Prace nad filmem rozpoczęły się wiosną, a pierwsze zdjęcia nakręcono podczas Juwenaliów na krośnieńskim Rynku - w filmie są to ostatnie sceny.
I to właśnie studenci oraz sami pracownicy PWSZ zagrali w filmie. Dla Piotra Kozioła - studenta wychowania fizycznego, który zagrał główną rolę - udział w filmie był wyzwaniem i przygodą: - To było niecodzienne przedsięwzięcie, dlatego na pewno na długo je zapamiętam. Pracy przy filmie towarzyszyła dobra energia i zabawa. Gdy pierwszy raz obejrzałem zmontowany obraz uświadomiłem sobie, że tak właśnie wyglądała moja droga przez studia: były wzloty i upadki, nowi ludzie na mojej drodze. Ten film to 3 lata studiów w kilka minut.
Aktorom gratulował na premierze filmu Franciszek Tereszkiewicz, kanclerz PWSZ w Krośnie, kiedyś wykładowca wiedzy o filmie w krośnieńskim Studium: - Jak na osoby, które pierwszy raz stanęły przed kamerą - wypadli rewelacyjnie. Dodał, że film krótkometrażowy jest wymagający: - Musi być w takim filmie wszystko to, co w filmie pełnometrażowym: dobra narracja, sprawny przebieg, kulminacja i jakieś rozwiązanie.
W filmie wykorzystano dzieło studentów z kierunku mechanika i budowa maszyn - "buggy", czyli pojazd wyposażony w koła z grubymi oponami, wytrzymałe zawieszenie, otwarte nadwozie oraz odsłonięty silnik (wkrótce więcej o pojeździe). To nie jedyna maszyna w filmie - "gra" w nim także samolot AN, zwany popularnie Antkiem, którego udostępnił Aeroklub Podkarpacki. W realizacji filmu pomogli także spadochroniarze, którzy sfilmowali spadającą z samolotu tubę.
Zdjęcia kręcone były w Krośnie i okolicach, m.in. w Odrzykoniu, Węglówce, Czarnorzekach, Korczynie, Szczepańcowej i we Wróbliku Królewskim. Część zdjęć zrealizowano z powietrza - dzięki kamerze na latającym dronie.
- Niektóre sceny trwają bardzo krótko, ale przygotowania, wszelkiego rodzaju konsultacje, uzgodnienia terminów, pilotów, kierowców były bardzo długotrwałe. Realizowaliśmy ten film podczas najgorętszych dni czerwca, dlatego kręciliśmy rano między godz. 6:00 a 8:00 i popołudniu między 18:00 a 20:00 - tylko wtedy byliśmy w stanie całą ekipą wytrzymać przez kilka godzin w różnych miejscach - wspomina Monika Zajdel, kierownik produkcji. - Chcieliśmy mieć ujęcie w deszczu - nie było opadów w zaplanowanym terminie. Innym razem mieliśmy kręcić scenę pod lasem. Przyjechaliśmy popołudniu i okazało się, że cień padał w nieodpowiednim kierunku. Musieliśmy tam wrócić rano.
- Film jest bardzo żywy, dynamiczny - tak samo jak żywa jest nasza szkoła - mówił podczas premiery rektor PWSZ, prof. Grzegorz Przebinda. - Podobał mi się, cieszę się, że wielu studentów się w ten projekt zaangażowało. Chcemy, żeby ten film przyciągnął do nas nowych kandydatów na studia. Niech młodzi ludzie zobaczą, że warto studiować w naszej szkole, w pięknym mieście i okolicach. I że warto tu żyć i zostać.