
Posłuchaj audycji na ten temat:
Program "Piórkiem i węglem" był jedną z najpopularniejszych i najważniejszych audycji kulturalnych Telewizji Polskiej w okresie PRL-u. Stał się społecznym fenomenem, który przez blisko trzy dekady poszerzał historyczną wiedzę Polaków i kształtował ich estetyczną wrażliwość.
Po raz pierwszy cykl pojawił się na antenie w 1963 roku. Można go było oglądać co dwa tygodnie. Każdy odcinek opierał się na formule, która łączyła intelektualne gawędy z niebywałym talentem plastycznym prowadzącego. Na oczach widzów prof. Wiktor Zin za pomocą węgla i kredy wyczarowywał na grubym, sztywnym papierze wizje detali architektonicznych, budowli lub zespołów urbanistycznych. Łącznie namalował blisko 30 tys. takich szkiców!
Jego opowieści o zabytkach Krakowa i innych polskich miast, o wiejskich chatach czy architekturze europejskich państw potrafiły przykuć do ekranów telewizorów ogromną publiczność. Największa popularność programu przypadła na latach 70., gdy dostęp do telewizji stał się bardziej powszechny.
Urodził się w 1925 roku w Hrubieszowie. Zmarł nagle w 2007 roku, gdy przygotowywał się do zajęć ze studentami Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Był architektem, rysownikiem, znanym działaczem kultury, pracownikiem naukowym, niezwykłym gawędziarzem oraz popularyzatorem polskiej historii i sztuki. Pełnił wiele ważnych funkcji publicznych, m.in. głównego Architekta Krakowa i Generalnego Konserwatora Zabytków. W 1979 roku uzyskał tytuł profesora zwyczajnego. Jego kariera naukowa była związana z Politechniką Krakowską. Był twórcą scenografii do spektakli i oper, autorem prac plastycznych z akwareli oraz licznych publikacji naukowych, książkowych i prasowych.
Nie tylko był inicjatorem i prowadzącym audycję "Piórkiem i węglem", ale też takich cyklów telewizyjnych jak: "Spotkanie z zabytkami", "Spotkanie z prof. Zinem" czy "Wieczór z dziennikiem".
Nasze miasto było bohaterem audycji "Piórkiem i węglem" dwa razy. Pierwszy odcinek pod tytułem "Stare Krosno" wyemitowano 8 lutego 1976 roku. Nakręcono go na krośnieńskim rynku.
- Profesor opowiadał o architekturze zespołu staromiejskiego. Rysował wtedy dzwonnicę wieży farnej i przyrynkowe kamieniczki, w tym też kamienicę Wójtowską, w której mieściła się ówcześnie najbardziej ekskluzywna restauracja – wspomina Zdzisław Gil, były wojewódzki konserwator zabytków, który dobrze znał profesora. Uczęszczał do niego na zajęcia, gdy uczył się w studium podyplomowym w Krakowie.
Niestety obecnie odcinek nie jest dostępny online. Nośnik z taśmą filmową, który go zawiera, znajduje się w Ośrodku Terenowym TVP w Krakowie. W przyszłości może zostać zdigitalizowany (czyli przegrany z taśmy na wersję cyfrową, do oglądania w Internecie).
W drugim odcinku "Piórkiem i węglem" Wiktor Zin opowiadał o historii szkła i produkcji szklanych wyrobów w Krośnieńskich Hutach Szkła. Audycja powstała we wrześniu również 1976 roku, na prośbę widzów zafascynowanych KHS. Akurat ten odcinek można obejrzeć on-line, ale o tym później.
Prof. Wiktor Zin odwiedza hutę szkła w Krośnie i jego ośrodek wzornictwa, gdzie przedstawia projekt szklanego pucharu swojego autorstwa głównemu projektantowi. Pan Bronisław akceptuje ten szkic i po przygotowaniu dokumentacji technicznej przekazuje do produkcji. Następnie możemy zobaczyć, jak powstaje drewniana forma, która posłużyła do tego, aby płynna, szklana masa przybrała odpowiedni kształt. Potem rozpoczyna się formowanie pucharka.

Prawie gotowy produkt jest odstawiany w pewne miejsce. – (…) mój pucharek jest gotowy, z tym że musi jeszcze dojrzewać. Do tego celu służy specjalny piec, w którym szkło odpręża się. Inaczej bowiem popękałby cały wyrób i nigdy nie można byłoby go używać – tłumaczy profesor.
W trakcie, gdy hutnicy tworzą szklany pucharek, prof. Zin opowiada widzom o historii powstania szkła. Swoją opowieść rozpoczyna malowniczo - od światła księżyca odbijającego się w tafli wody i od sopli lodu zwisających z krawędzi dachu. Jednocześnie kilkoma wprawnymi pociągnięciami węgla i kredy, szkicuje ilustracje do swojej opowieści.
Dzięki jego obrazowym gawędom przenosimy się do czasów fenickich kupców i ich odkrycia, starożytnego Egiptu, gdzie tworzono biżuterię ze szklanych paciorków czy do Rzymu, gdzie na stołach stały przeźroczyste naczynia. Na koniec prof. Zin przenosi nas do Wenecji. Snuje opowieść o wenecjanach i ich sztuce formowania szkła.
Po przybliżeniu historii szkła Wiktor Zin prezentuje zakładową wzorcownię, w której zgromadzono cały dobytek krośnieńskich hut. – Niektóre kształty są fascynujące, a faktura szkła ma to do siebie, że przeźroczysta pozwala się podświetlać, daje nieprawdopodobne efekty plastyczne. Szkło, nawet jasne, zupełnie pozornie białe, przy zabarwieniu światła, które na nie pada, potrafi zmienić tę fakturę w sposób znakomity.
Prof. Zin zaznaczył, że wyroby krośnieńskich hut szkła reprezentowały w tamtym czasie Polskę na pięciu kontynentach. Wyroby polskich rzemieślników można było kupić w największych domach towarowych Nowego Jorku, Rzymu, Paryża czy Sztokholmu.
Na zakończenie audycji Wiktor Zin rysuje stół wielkanocny ozdobiony szklanymi wyrobami z krośnieńskich hut i opowiada o kamienicy przy rynku w Krośnie, w której mieści się restauracja. Główny projektant przynosi mu w tym czasie gotowy puchar. Następnie przenosimy się do Piwnicy Wójtowskiej, gdzie na autentycznym stole staje kielich projektu profesora i zostaje napełniony czerwonym winem.
Odcinek można zobaczyć w całości tutaj: TVP VOD Rekonstrukcja Cyfrowa. Na YouTube zamieszczono tylko początek audycji.
Zdzisław Gil dodaje, że prof. Wiktor Zin do Krosna przyjeżdżał już od lat 50. XX wieku. - Na zlecenie proboszcza zaprojektował wyposażenie, m.in. oświetlenie, ambonę, balaski, ołtarze boczne dla kościoła w Jedliczu. W latach 60. wraz ze studentami Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej wykonał inwentaryzację architektury krośnieńskiej fary. Ta dokumentacja znajduje się teraz w archiwum parafii farnej pod wezwaniem Trójcy Św. Później miał też kilku doktorantów, którzy Krosno włączali w obszar swoich badań przy pisaniu doktoratu - wymienia.
Wiktor Zin odwiedził też Krosno w 1980 roku jako wiceminister kultury i sztuki oraz generalny konserwator zabytków. Przewodniczył komisji do spraw rewaloryzacji miast i zespołów staromiejskich. Spotkanie dotyczyło modernizacji krośnieńskiej starówki. - Dzięki niemu Krosno zostało wpisane na listę miast, które miały jako pierwsze otrzymać dotację na rewaloryzację zespołów staromiejskich - mówi Zdzisław Gil.
Prof. Wiktora Zina pamięta również z tego wydarzenia Jadwiga Walisiewicz, właścicielka Piwnicy Wójtowskiej. - Podejmowałam wtedy obiadem w restauracji całą delegację z prof. Zinem. Zostawił mi wpis w księdze pamiątkowej, z którego później wykonałam kinkiet. Do tej pory podświetla on jedną z sal. Profesor bywał też u nas prywatnie. Raz, gdy mnie nie zastał, pozostawił po sobie piękny rysunek piórkiem i węglem.
Zdzisław Gil spotkał się z Wiktorem Zinem w swoim życiu wiele razy, m.in. w trakcie prac nad polichromią w cerkwi w Hrubieszowie, rodzinnym mieście profesora. –Odwiedził nas i zrobił kilka rysunków wnętrza cienkopisem. Poza tym moja żona pochodzi z tego miasteczka. Wielokrotnie odwiedzałem profesora w Hrubieszowie w jego miejskim, drewnianym dworku z gankiem oplecionym dzikim winem.
Zdzisław Gil wspomina też jedną anegdotę z udziałem prof. Zina. - Gdy byliśmy w kamienicy Wójtowskiej, ktoś poprosił go, aby coś narysował. Każdej osobie siedzącej przy stole podarował więc obrazek wykonany na zwykłej serwetce. Ilustracje zawierały fragmenty architektury Krosna, podpisy profesora i jego dedykacje.
Na pytanie, jakim człowiekiem był prof. Wiktor Zin, odpowiada: - To postać wybitna, człowiek renesansu. Doskonały rysownik, malarz akwarelista. Zajmował się głównie architekturą, ochroną i konserwacją zespołów staromiejskich. Był bardzo dobrym i pracowitym człowiekiem, wspaniałym dydaktykiem. Miał nieprawdopodobną pamięć. W tej chwili nie ma już takich ludzi jak on.