Kwestię terenów zielonych i tzw. betonozy w miastach wzięli pod lupę specjaliści z Obserwatorium Polityki Miejskiej Instytutu Rozwoju Miast i Regionów (IRMiR). To rządowa instytucja badawcza, która ma na celu wspieranie władz państwowych i samorządowych w podejmowaniu decyzji dotyczących rozwoju lokalnego.
Na podstawie badań 11 miast, w tym Krosna, powstał obszerny dokument, który bardzo szczegółowo analizuje tematykę zieleni. Specjaliści z IRMiR skupili się jednak na centralnych częściach tych miast. Pełna treść dokumentu znajduje się tutaj.
Badacze mówią jasno: zieleń w miastach jest bardzo ważna. Tereny zielone pełnią wiele funkcji, takich jak: poprawa jakości powietrza, regulacja klimatu, ochrona przed hałasem, poprawa estetyki miasta, a także wpływają pozytywnie na zdrowie i samopoczucie mieszkańców (s. 5).
W Krośnie zidentyfikowano duże fragmenty terenów zabudowanych bez jakiejkolwiek roślinności. Widać to dobrze na mapie żywotności i nawodnienia roślin (brano pod uwagę ilość chlorofilu oraz uwodnienie tkanek rośliny).
To m.in. Rynek i okolice, teren targowicy oraz pobliskich galerii, ogromne połacie przestrzeni pomiędzy ulicą Podkarpacką a Krakowską (głównie osiedla: Południe i Tysiąclecia), tereny przemysłowe przy lotnisku czy galeria Vivo i jej okolice (s. 29-30).
Przesuń suwak, aby zobaczyć zróżnicowanie kondycji roślinności na mapie Krosna. Kolor czerwony to tereny pozbawione roślinności lub z roślinnością w skrajnie złym stanie, kolor ciemnozielony to roślinność w dobrej kondycji (wysoka zawartość chlorofilu oraz dobre nawodnienie roślin):
Niestety, tereny zielone w pobliżu centrum miasta (teren zaznaczony prostokątem) charakteryzują się nawet gorszą kondycją roślinności niż średnia dla miasta (s. 54). Ale specjaliści zwracają też uwagę na miejsca, które w pobliżu centrum charakteryzują się lepszą jakością zieleni. To np. Park Jordanowski przy ul. Grodzkiej, wały przy Lubatówce czy nieużytek przy Wisłoku pomiędzy stadionem a targowicą (s. 29).
W dodatku, z analiz wynika, że w ostatnich kilkunastu latach wzrósł udział tzw. przestrzeni nieprzepuszczalnych, czyli takich, w które nie może wchłonąć woda, np. beton, bruk, asfalt (s. 42). To m.in. efekt ciągłych inwestycji budowlanych i drogowych.
Cały teren, który obejmuje wspomniany nieużytek, władze miasta planują lepiej zagospodarować zielenią. Już teraz powstaje tu część trasy pieszo-rowerowej wzdłuż rzeki oraz strefa rekreacyjno-sportowa (pisaliśmy o tym tutaj). Problem polega na tym, że część terenu przy ul. Legionów (gdzie handluje się m.in. chryzantemami, stoi cyrk itd.), stanowi działka prywatna. Władze miasta chcą ją odkupić, ale jej cena jest zbyt wysoka.
Badacze zresztą zwracają uwagę na to, że brak terenów i nieuregulowana własność gruntów, to najważniejsze z barier w kwestii zazieleniania miast. Wśród innych trudności wymieniają: wysokie koszty utrzymania już istniejącej zieleni (pielęgnacja, nasadzenia zastępcze itd.) czy brak specjalistów.
Jeśli chodzi o ten ostatni czynnik, Krosno nie posiada wyspecjalizowanej w zieleni spółki miejskiej, a pielęgnacja i nadzór nad zielenią miejską realizowane są przez corocznie wybieranego wykonawcę. Według autorów dokumentu to wada, bo każdorazowy wybór nowej firmy wiąże się z przekazywaniem na nowo oczekiwań i wymagań (s. 106).
Specjaliści z IRMiR mówią wprost: "wyspy ciepła można pokonać jedynie przez ich zalesienie", co nie jest przecież możliwe w przypadku miasta. Dlatego sugerują władzom miast, by starały się stosować tzw. zieloną akupunkturę. To obiekty "niewielkie w sensie zajmowanej powierzchni, jednak aranżowane w przemyślany sposób". Chodzi np. nasadzenia drzew czy parki kieszonkowe (s. 10).
Takie rozwiązania są już stosowane przez władze Krosna. Przy ul. Chopina powstał park sensoryczny, w planie są dwa parki kieszonkowe (przy ul. Lwowskiej i Piastowskiej, pisaliśmy o tym tutaj). Nasadzenia drzew planowane są też na krośnieńskim Rynku (pisaliśmy o tym tutaj).
Badacze wspominają także o "błękitno-zielonej infrastrukturze", czyli takich rozwiązaniach przyrodniczych, które mogą wpisywać się w już istniejące obiekty, np. zielone ściany czy ogrody na dachach (s. 12-13). W 2019 roku wskazywaliśmy, że takimi obiektami mogłyby być przystanki autobusowe MKS - pisaliśmy o tym tutaj.
"Kształtowanie zieleni powinno być integralnym elementem polityki rozwoju miasta" – to jedna z kluczowych rekomendacji dla władz miast. Autorzy opracowania zauważyli, że w wielu miastach podejście do kształtowania zieleni jest "zbyt wąskie" (s. 9).
W Krośnie akurat świadomości w tym zakresie nie brakuje.
Radni Krosna przegłosowali w styczniu 2023 roku dokument Plan Adaptacji do zmian klimatu dla Miasta Krosna (publikujemy go tutaj). Mówi on jednak o całościowych działaniach miasta w kontekście zmian klimatycznych, np. ochronie i tworzeniu terenów zielonych, wymianie wysokoemisyjnych źródeł ciepła czy zwiększeniu retencji wód. Wiele zapisów w tym dokumencie pokrywa się jednak z postulatami specjalistów z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów.
Również w Strategii Rozwoju Miasta Krosna na lata 2023-30 wskazano na problem braku zieleni, dlatego jednym z kierunków rozwoju jest Poprawa jakości i funkcjonalności przestrzeni publicznej wraz z zagospodarowaniem terenów zielonych (5.3): "Obszar miasta charakteryzuje się niewystarczającą powierzchnią terenów do rekreacji, słabą lesistością oraz małą powierzchnią parków, czy urządzonych terenów zieleni. Jak wynika z badań ankietowych, "zielone miasto" jest jednym z częściej wskazywanych kierunków rozwoju Krosna w opinii mieszkańców, a tym samym wyrazem ich oczekiwań. Kluczowe jest zatem stworzenie atrakcyjnych terenów zielonych, urządzonych terenów rekreacyjnych, przy jednoczesnym zachowaniu i ochronie przyrody". Więcej o Strategii pisaliśmy tutaj.
Fakty są jasne. Już tylko od determinacji władz miasta i możliwości finansowych zależy, czy Krosno będzie się zieleniło, a mieszkańcy odczują to na własnej skórze.
Teren przy Legionów, między stadionem a targiem jest idealny na park - znajduje się blisko Rynku, jest dobry do odpoczynku dla mieszkańców i dla turystów. To powinna być najszybsza inwestycja (nawet na razie na częśći tego obszaru, należącej do miasta).
Kolejna - park między osiedlem Traugutta a lotniskiem.
I jeszcze mały park przy Lubatówce, przy ścieżce i kładce prowadzącej do kościoła.
Do tego przydałoby się zagospodarować tereny nad Lubatówką przy nowym rondzie w stronę Suchodołu - są puste, więc można nasadzić tam np aleję dębową od strony osiedla i może zrobić ściezkę spacerową przy rzece. przy rzece.
I połączyć jakoś bulwary nad Lubatówką z tymi nad Wisłokiem, by powstała spójna trasa.
Myślę, że trzeba przejść się na spacer po ul. Wojska Polskiego. Rabaty zaniedbane, pełno chwastów i śmieci. Koszmar. Może ktoś się tym zajmie, bo szkoda tych roślin.
A firma, co dba o nasadzenia i utrzymanie tych wszystkich miejsc, jest warta każdych pieniędzy.
Widać rękę i zdolności, chęć, wiedzę o roślinach.
Piękne aranżacje, zadbane ronda itp. Itd. A te róże na przeciwko RCKP mistrzowskie!!!
Była przed laty dyskusja na temat betonowania Rynku, wielu wtedy dyskutantów na forum w temacie "Drzwi do..." nawet mnie obrażało, ale dziś po latach donice bez drzew, rynek bez zieleni umarł... To się nie wróci, bo w tej betonowej pustyni nie da się długo wytrzymać...
Jeżeli ktoś z UM czyta ten portal to proszę o inf. jakie plany ma miasto, co do zagospodarowania duzego areału będącego dawniej strzelnicą a teraz odkupione od właściciela przez UM jest jednym wielkim nieużytkiem.Teren jest idalnie położony jeżeli chodzi o dostępność dla mieszkańców. KIEDYŚ BYŁ TAM PLANOWANY ZALEW ZE SPRZĘTEM PŁYWAJĄCYM, ale na planach się skończyło. Teren wprawdzie zalewowy, ale poszerzając sztucznie koryto rzeki i robiąc nasadzenia właściwe dla takiego miejsca można stworzyć perełkę relaksu dla mieszkańców. Tym bardziej, że łączy się obszarowo z całym kompleksem sportowymi.
Rynek w Krośnie to tragedia. Kiedyś było pięknie i klimatycznie. Dlaczego tak go zniszczono?
Najpierw zabetonowano co się da a teraz bohatersko rozwiązuje się te problemy.