Posłuchaj audycji na ten temat:
Przebudowa placu Monte Cassino (zwanego też "starym rondem") była zapowiadana od wielu lat. Teraz trwa domykanie dokumentacji projektowej. Można już więc określić, jakie mają zajść zmiany.
Podczas spotkania z mieszkańcami dzielnicy Śródmieście (3.04.2025) prezydent Piotr Przytocki opisał jak zmieni się plac. Dopytaliśmy też w magistracie o wszystkie szczegóły. Tak powstały nasze infografiki, na których w prosty sposób tłumaczymy zawiłości inwestycji:
"Rondo" w końcu ma stać się prawdziwym rondem - wokół wyspy ma zostać wprowadzony ruch okrężny. Zostanie ona przesunięta w kierunku ul. Wojska Polskiego. Nowy przebieg dróg będzie zahaczał o zielony skwer im. Jana Zycha (między ul. Powstańców Warszawskich a Wojska Polskiego).
Projektant Dariusz Niemczyk uzasadnia ingerencję w skwer i przesunięcie ronda w kierunku ul. Wojska Polskiego wymogami prawnymi dotyczącymi kształtowania geometrii zatok autobusowych i skrzyżowań typu rondo. To znaczy, że aby zaprojektować zatokę, która pomieści dwa autobusy, jednocześnie wziąć pod uwagę istniejacy zjazd do bloku, należało odsunąć oś ronda. Znaczenie w tej kwestii miało też zaprojektowanie nowych ciągów ścieżek rowerowych wraz z przejazdami dla rowerów.
- Ponadto w miejsce istniejących asfaltowych i betonowych powierzchni placu i przyległych chodników, zaprojektowano zieleńce o łącznej powierzchni ok. 1140 m2, które docelowo zostaną urządzone zielenią (drzewa i krzewy), projektowaną w ramach odrębnego opracowania - dodaje projektant.
Jak ustaliśmy, w związku z tym na skraju skweru mają zostać wycięte dwa sporej wielkości jesiony oraz trzy wiśnie.
Powodem przebudowy całego placu Monte Cassino jest głównie zwiększenie bezpieczeństwa i stworzenie jasnej sytuacji co do tego, kto ma pierwszeństwo. Kierowcy przejeżdżając przez plac, często są zdezorientowani. Paradoksalnie, dzięki temu są też bardziej ostrożni i nie dochodzi tutaj do częstych kolizji.
Jak tłumaczy prezydent Piotr Przytocki, celem jest, aby "plac nabrał jednego charakteru, by było tam więcej przestrzeni dla pieszych, rowerzystów i żeby wszyscy się poruszali bezkolizyjnie".
Okazuje się, że razem z projektem przebudowy placu Monte Cassino, Miasto zleciło także projekt na przebudowę ul. Wojska Polskiego.
Według władz Miasta jej problemem jest szerokość i parking, który stanowi część jezdni. Gdy na ulicy zaparkowane są samochody, to auta jadące naprzeciwko siebie nie mogą się minąć.
Aby zapewnić bezkolizyjny przejazd samochodom i parking, a dodatkowo stworzyć ścieżkę rowerową, konieczne będzie wycięcie drzew. W omawianej koncepcji jest ich 26: m.in. 8 klonów tuż przy nowym rondzie, 8 wiązów w dalszej części. W miejscu tych drzew mają powstać dwie zatoki parkingowe do parkowania równoległego na łącznie 15 samochodów.
Zniknąć ma także zielony żywopłot i kilka drzew za nim, bliżej bloku: 4 jabłonie, 2 świerki i czeremcha. Na ich miejscu przebiegać będzie ścieżka rowerowa.
- Zabieramy tę obecną część zieloną na rzecz ścieżki rowerowej, chodnika i zieleni, która będzie po prostu odnowiona, w nowym miejscu, bo te stare drzewa ciężko przesadzić, żeby z powrotem wróciły do życia – mówił prezydent Piotr Przytocki podczas spotkania z mieszkańcami. - To nie jest projekt, który zakłada betonozę, tylko inne rozwiązanie związane z zielenią oraz bezpieczeństwem pieszych i ruchu drogowego – dodał.
Po drugiej stronie ulicy ma zostać wycięta lipa, która znajduje się na środku chodnika.
Uzasadniając przebudowę ul. Wojska Polskiego, magistrat zwraca także uwagę na jej przyszłą funkcję w układzie komunikacyjnym miasta:
- Ulica Wojska Polskiego stanowi część drogi powiatowej, której przebieg rozpoczyna się na granicy Krosna z Łężanami. Po wybudowaniu łącznika do drogi ekspresowej S19 (przebiegającej m.in. w śladzie obecnej ul. Sikorskiego), ulica ta stanie się jednym z głównych ciągów komunikacyjnych, umożliwiających bezpośredni dojazd do centrum miasta.
Czyli wjeżdżając przy starym mieście w ul. Wojska Polskiego (żółty kolor na mapie), a potem jadąc dalej prosto ul. Sikorskiego (kolor czerwony), będzie można w przyszłości dojechać aż do S19 (obecnie DK19).
O przebudowie ul. Sikorskiego pisaliśmy tutaj.
Przebudowa będzie zahaczała także o część ul. Powstańców Warszawskich, Walslebena, na której powstanie ścieżka rowerowa w kierunku ul. Staszica, a także fragment ul. Lwowskiej. Oznacza to, że po realizacji inwestycji te ulice będą częściowo odnowione, a częściowo "stare".
Przeciwnikiem planowanej wycinki przy ul. Wojska Polskiego jest m.in. prof. Łukasz Łuczaj, lokalny botanik. - Aleje wiązów są rzadko spotykanym elementem w polskich miastach, a ta aleja 11 wiązów jest wręcz unikatem na skalę krajową – napisał w petycji, którą złożono do Miasta. Poparło ją 1259 osób (z czego 60% podpisów było z Krosna, reszta z innych miejscowości, nawet z zagranicy).
Co na to władze Miasta? - Nie jestem za tym, żeby bezmyślnie wycinać drzewa, ale też trudno jest pogodzić życzenia wszystkich – mówi Grzegorz Rachwał, wiceprezydent Krosna. - Trudno powiedzieć mieszkańcom tego bloku albo właścicielom i klientom sklepów, że nie będzie tam parkingu. Trudno też powiedzieć rowerzystom, którzy domagają się połączenia miasta ścieżkami rowerowymi, że tej ścieżki tam nie będzie.
Dodaje także: - Jeśli chcemy zrobić coś nowego, poprawić tę komunikację, mieć nowoczesne miasto, to musimy być otwarci na pewne zmiany, czasem kosztem zieleni.
Radny Gabriel Zajdel zapytał w interpelacji o konsultacje społeczne projektu. Otrzymał odpowiedź, że inwestycje realizowane w trybie tzw. "specustawy" nie wymagają przeprowadzania formalnych konsultacji. - Nie mniej jednak projekt zagospodarowania
terenu dla przedmiotowej inwestycji został przekazany do zaopiniowania Zarządowi Dzielnicy "Śródmieście" jako przedstawicielowi reprezentującemu interesy mieszkańców swojej dzielnicy - odpowiedział prezydent Piotr Przytocki, dodając, że w październiku 2020 roku rada wyraziła pozytywną opinię na temat projektu.
Być może konsultacje społeczne zostaną zorganizowane, ale odbędzie się to dopiero, gdy zostanie opracowany osobny projekt zieleni, który według władz ma być kluczowy w ocenie planowanych zmian.
Cała sprawa wycinki nie jest jeszcze przesądzona. Sam prezydent Piotr Przytocki powiedział na ostatniej sesji Rady Miasta (29.05), że nie jest pewny kontynuowania tej części projektu i wiele spraw jest jeszcze do przemyślenia. Analizowane są też inne możliwości, które ograniczyłyby wycinkę, np. zlikwidowanie parkingu lub ruch jednokierunkowy. Na razie priorytetem jest plac Monte Cassino.
Jeśli chodzi o drzewa do wycinki, nie mamy manii prześladowczej wycinania wszystkiego, co zielone w Krośnie
- dodał, odpowiadając na zarzuty mieszkańców.
Miasto zamierza także przeprowadzić ekspertyzę dendrologiczną drzew, która oprócz oceny wizualnej drzew musi zawierać badanie stopnia wypróchnienia pnia tomografem komputerowym. Ma ona zostać wykonana w najbliższych miesiącach (trwa wybór wykonawcy).
Do końca czerwca projektant będzie składał wniosek o wydanie decyzji ZRID (zezwolenia na realizację inwestycji drogowej), zarówno na rondo, jak i ul. Wojska Polskiego. Będzie to jednocześnie zgoda na wycinkę.
Po wydaniu decyzji (która jest bezterminowa) Miasto będzie starało się o dofinansowania w całości lub w części.
- Realizacja inwestycji możne odbywać się etapowo na przestrzeni kilku lat – podsumowuje magistrat. Kosztorys nie jest na razie znany. Prawdopodobnie koszt może wynieść nawet kilkanaście milionów zł.
W końcu "rondo" z nazwy stanie się faktycznym rondem. I to jest pozytywną zmiana. Ale czy faktycznie jest potrzeba wycinania tylu drzew ? Od ulicy do bloku jest kilkanaście metrów a wg przepisów dwukierunkowa droga rowerowa powinna mieć minimum 2,5 metra szerokości więc spokojnie jest miejsce na drogę rowerową i ciag pieszy.
Nadal wycinanie drzew? Zamiast tej bezsensownej inwestycji "przy rondzie", miasto może w końcu zajęłoby się stworzeniem ścieżki rowerowej lub chodnika wzdłuż najruchliwszej drogi w Krośnie przy al. Jana Pawła II (np. koło komisu), aby rowerzyści / piesi nie chodzili po trawie, jak na stepowym bezludziu, tylko jak cywilizowani ludzie.
Rychło w czas! Plac Monte Casino z tym dziwnym rondem nie rondem, miał być przebudowywany już 2018 r. A kierowcy na tym skrzyżowaniu, nadal trąbią na siebie i pukają sobie po głowach.
"Zieleń" to nie to samo co drzewa. Drzewa dają cień, schładzają bruk, beton, asfalt, ciągi piesze. Cienia nam trzeba, a nie tylko nasadzeń na płasko. To jest kluczowa sprawa. O ile na rondzie będzie to chyba możliwe, o tyle na Wojska Polskiego nic drzew nie zastąpi. Będzie wrażenie betonozy. Będzie gorąc, dyskomfort, męczące otoczenie. Wiem, że nie ma idealnych rozwiązań, ale cały świat odchodzi od betonozy na rzecz zieleni, właśnie tam, gdzie są ludzie.
Jeżeli "stare rondo" stanie się prawdziwym rondem, to jestem ZA.
Jeżeli mówi się, że nie będzie "betonozy", a będzie to jestem PRZECIW.
Jeżeli raczej się wycina bez namysłu, a mówi się, że z namysłem to... ja się namyślam nad głosowaniem w przyszłych wyborach samorządowych.