Z placu Monte Cassino zniknie pomnik. "Jest zniszczony i skażony komunizmem"

Fatalny stan, plany związane z przebudową skrzyżowania oraz elementy sławiące komunizm to główne powody decyzji o likwidacji pomnika na placu Monte Cassino. Mieszkańcy raczej nie będą za nim tęsknić.
Klamka zapadła: w przyszłym roku po pomniku na środku placu Monte Cassino nie będzie śladu
Damian Krzanowski

Pomnik na placu Monte Cassino wzniesiono w 1966 roku, dla upamiętnienia tysięcznej rocznicy powstania Państwa Polskiego oraz uczczenia poległych w walce z faszyzem. Ma formę cokołu oraz trzech sterczących pionowo metalowych rur, zwięńczonych orłem bez korony, polską flagą i herbem miasta. W monument wkomponowano także symbole komunistyczne, m.in. pięcioramienną gwiazdę na jednym z żołnierskich hełmów.

O planach likwidacji pomnika mówiono od dłuższego czasu
Damian Krzanowski

Magistrat od dłuższego czasu sygnalizował potrzebę likwidacji obiektu. Na początku ubiegłego roku radni poparli plany urzędników związane z przebudową tzw. ronda, na którym krzyżują się ulice Staszica, Powstańców Warszawskich, Wojska Polskiego i Lwowska. Przeprowadzano nawet konkurs architektoniczny na zagospodarowanie placu. Żaden z kilku zgłoszonych pomysłów nie zyskał jednak aprobaty magistratu.

Od tamtego czasu stan pomnika znacznie się pogorszył. Aby dokładnie ocenić jego kondycję, zlecono specjalistyczną ekspertyzę, której wnioski były jednocznacze: "Kontrola obiektu wykazała, iż pomnik stanowi bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa" - czytamy w uzasadnieniu uchwały wyrażającej zgodę na likwidację monumentu.

W protokole wskazano przede wszystkim na zagrożenia spowodowane odpadającymi płytami granitowymi. Kolejne inspekcje potwierdziły szereg innych ubytków, m.in. zawilgocenia, zasolenie i deformacja płyt, które narażone są na drgania wywołane ruchem ulicznym.

Stan techniczny obiektu z każdym dniem jest coraz gorszy
Damian Krzanowski

Koszty naprawy obiektu oszacowano na około 100 tys. zł. Zbyt dużo, uznał magistrat, który zdecydował się na inne rozwiązanie - znacznie tańszą rozbiórkę pomnika (około 30 tys. zł). Decyzję urzędników poparli na środowej sesji (29.11) radni, wyraził na nią także zgodę Instytut Pamięci Narodowej, który wziął pod uwagę nie tylko zły stan techniczny, ale również "nawiązującą do poprzedniej epoki warstwę symboliczną".

Na likwidację zgodził się także IPN, który od lat walczy z symbolami komunistycznymi
Damian Krzanowski

Pomnik zostanie rozebrany w przyszłym roku. Nie zniknie całkowicie, ponieważ magistrat chce go przenieść, zmieniając jednocześnie formę. Ogłoszono już nawet konkurs na jego projekt. Nowy obiekt upamiętniający poległych za Ojczyznę w Krośnie ma stanąć na skwerze u zbiegu ulic Lwowskiej i Wojska Polskiego. Wyniki konkursu będą znane w połowie lutego 2018 roku.

Mieszkańcy podchodzą do sprawy likwidacji stojącego od ponad 50 lat pomnika obojętnie. W ulicznej sondzie okazało się, że młodzież nie bardzo wie, co upamiętnia, a większość starszych nie zauważyłoby nawet, gdyby nagle zniknął.

Zobacz sondę:

KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
Dobromir_2004
29.11.2017 16:13

Pomnik rzeczywiście mało zauważalny. To coś w rodzaju słupa elektrycznego, który tak spowszedniał, że nikt go nie zauważa, nawet jeśli przechodzi się obok niego codziennie. Z pewnością nowy pomnik poległych za ojczyznę (czytaj Lecha Kaczyńskiego - analogicznie do miesięcznic, które są organizowane w celu upamiętnienia ofiar katastrofy, z tym, że upamiętniają wyłącznie jedną,  jako reprezentanta pozostałych) będzie z pewnością bardziej wyrazisty i bardziej zauważalny. 

Dobromir_2004
na forum od listopada 2017
Grzes2
29.11.2017 13:15

Co to za pomnik kilka rurek, może wreszcie zrobią super rozwiazanie skrzyżowania ?

Grzes2
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (24)