Rzeźba „Labirynt historii” została wykonana w stylu modernistycznym z pomalowanej w czterech kolorach stali o grubości 6 mm. Ma formę przestrzennego labiryntu 3D, wpisanego w sześcian, o wymiarach 2x2x2 metry.
- Pewne jej elementy kierują się w dół, inne w górę, niektóre utrzymują się na jednym poziomie – mówi Witold Śliwiński. - Tworząc ją, myślałem o trudnej historii Polski. Ma więc postać labiryntu symbolizującego zagmatwane losy naszego kraju i kolory: czarny, dwa odcienie szarego oraz pomarańczowy – słoneczny odnoszące się do różnych etapów naszych dziejów. Na przykład czarne elementy przedstawiają czasy rozbiorów i innych tragicznych wydarzeń w naszej historii, natomiast pomarańczowe – czasy dobrobytu i rozwoju zarówno gospodarczego jak i intelektualnego.
Rzeźba została pomalowana specjalną farbą, która ma porowatą strukturę i dzięki temu różnie załamuje światło. - To jest celowe działanie, aby powierzchnia labiryntu nie była taka gładka i błyszcząca, ale żeby dodawała mu „pazura” – mówi artysta.
Rzeźba stoi na cementowej wylewce. Na placu Monte Cassino pojawiła się we wtorek (19.05). Została wykonana w ubiegłym roku w zakładzie artysty w Zręcinie. Miała zostać zainstalowana już w marcu tego roku, ale ze względu na sytuację epidemiczną w kraju, termin został przesunięty.
Niedługo koło rzeźby zostanie zamontowane oświetlenie. Prawdopodobnie zgodnie z zamierzeniem artysty labirynt zostanie oświetlony od góry i lekko z boku. - Istotną rolę odgrywają tutaj cienie, które są dopełnieniem rzeźby – mówi pan Witold. - W dzień wraz z wędrówką słońca po niebie te cienie zmieniają swoją formę. Zależy mi na tym, aby w nocy rzeźba była oświetlona od góry, bo nikogo nie będzie wtedy raziła po oczach oraz z boku, bo tylko z jednej strony będzie rzucać cień, tworząc w ten sposób drugą rzeźbę. Kilkupunktowe oświetlenie wniosłoby w jej ekspresję chaos.
To druga rzeźba autorstwa Witolda Śliwińskiego w Krośnie. Pierwsza stanęła na starej studni koło wejścia do CDS-u od strony ul. Legionów, w listopadzie ubiegłego roku. Artyście zależało na tym, żeby odmienić nieco wygląd miasta, dlatego postanowił również dołożyć swoją cegiełkę. Dzięki temu koszt obu rzeźb, a nie jednej, to 90 tys. zł.
Pan Witold stworzył również projekt aranżacji skwerku. Nie znajdziemy w nim okrągłych klombów, za to zobaczymy kaskadowe otoczenie fontanny i wykonane pod kątem prostym alejki. - Skwerek zaprojektowałem przy współpracy fachowców od zieleni – mówi. - Mam nadzieję, że to kiedyś zostanie wykonane.
Jak na razie koszt realizacji zamysłu artysty przekracza możliwości finansowe miasta.
- W chwili obecnej ze względu na brak środków finansowych nie będzie realizowana duża, docelowa koncepcja modernizacji tego miejsca, która była prezentowana jakiś czas temu w projektach – tłumaczy Joanna Sowa, rzecznik Urzędu Miasta Krosna. - Trwają prace nad pozyskaniem pieniędzy na ten cel.
Obecnie na skwerku trwają prace modernizacyjne i porządkowe. Są one realizowane w bardzo ekonomicznym zakresie. Wykonawca odświeża zewnętrzną okładzinę fontanny, odczyszcza kamień, uzupełnia ubytki, a także wymienia automatykę oraz płytki w niecce. Powstaną również nowe stopnie prowadzące na poziom fontanny. Zostanie też zagospodarowana zieleń. Nasadzenia będą miały charakter uzupełniający, porządkujący i estetyzujący.
Czylik wg projektu kolejna pustynia w mieście ? Następne kilka drzew - których w Krośnie i tak jest coraz mniej - pójdzie w drzazgi bo komuś wpadł do głowy pomysł układania puzzli na skwerze ? BRAWO !
Już sam fakt że są jakieś zdania na temat rzeźby świadczy o tym że jakaś myśl była.
oczywiście artysta mógł dodać symbole lub daty wtedy byłby bardziej impresiv i czytelniejsze. To jest jednak fragment kultury pop a nie awangardowa wystawa. Ale ok artysta miał akurat taką wizję. A co do tego że w tym miejscu jest pomieszanie form to akurat racja.
Serio??? W tetris grałem jak miałem 10 lat...
"No i panie, kto za to płaci? Pan płaci, pani płaci, my płacimy. To są nasze pieniądze proszę pana."
Rejs wiecznie żywy ;p
strasznie pomieszane formy,coś z poprzedniej epoki,kompletnie bez sensu ,czy ktoś nad tym panuje,zero estetyki,porażka,można postawić jedną rzeżbę ale konkretną,a tu parę bazarowych gniotów...
Niewielkie rondo ,dwa równie male skwerki i galeria sztuki ,a właściwie rzeżby plenerowej - szklany bukiet , popiersie poety i metalowy moloch . Każde dzieło z innej parafii , bez widocznego zamysłu , myśli przewodniej i estetyki w przestrzeni miejskiej .Czy na pewno architekt miejski czuwa nad czyjąś nieskrępowaną wizją ? Nie należy zapominać o sielskiej łące na placyku w centralnej części ronda ...