Przygotowania do montażu rzeźb trwały od ubiegłego roku.
Rzeźba koło wejścia do CDS-u od strony ul. Legionów pojawiła się na starej studni. Została wykończona porowatą narzutą cementową. Z wyglądem tej podstawy współgra wygląd trzymetrowej rzeźby nawiązującej do organicznych klimatów. Została ona wykonana z rdzewionej stali, połączonych ze sobą pod różnym kątem owali oraz szklanych prętów, które jak pryzmaty załamują światło, tworząc refleksy i formy mozaikowe.
Rzeźba, która stanie na skwerze od strony starówki, zostanie wykonana w stylu modernistycznym, ze stali pomalowanej w czterech kolorach. Będzie miała formę przestrzennego labiryntu 3D o wymiarach 2x2x2 metry. Stanie na cementowej wylewce.
Obie rzeźby będą oświetlone w nocy. - Chodzi o to, żeby dawały inne doznania estetyczne po zmroku niż w dzień – mówi Witold Śliwiński.
Rzeźby są abstrakcyjne, zaprojektowane w stylu modernistycznym. - Do tej pory w Krośnie nie było rzeźb o takim charakterze – tłumaczy artysta. - Z pewnością każdy będzie inaczej je interpretował i widział w nich coś innego. Mają też podkreślać kontrast między starą architekturą a nowym podejściem do sztuki.
Łączny koszt obu rzeźb to 90 tys. zł.
Witold Śliwiński od dzieciństwa interesował się formami plastycznymi. Ukończył Liceum Plastyczne w Miejscu Piastowym na kierunku formy użytkowe. Jest wychowankiem artysty rzeźbiarza Władysława Kandefera. Był również słuchaczem Studium Fotograficznego. Ostatnia jego wystawa fotograficzna została zorganizowana we wrześniu w Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza w Krośnie.
W pierwszym etapie twórczości Witold Śliwiński zajmował się tworzeniem grafik oraz rysunków. Projektował znaki graficzne dla firm, wykonywał aranżacje ekspozycji targowych. Następnie projektował i wykonywał artystyczne oraz użytkowe wyroby ze skóry. W 1990 roku założył z żoną firmę Decor, która do dzisiaj zajmuje się produkcją statuetek oraz gadżetów reklamowych ze szkła lub szkła z metalem. - Nasza produkcja jest produkcją ręczną wspartą technologią – zapewnia.
Zamówienia spływają do niego z Polski i zagranicy. Statuetki wykonywał dla wielu znanych osób: księcia Karola, Kamila Stocha czy Justyny Kowalczyk. Tworzył realizacje dla takich firm jak: L'Oreal, Michelin, czy Volkswagen. Robi też statuetki dla urzędów i szkółek piłkarskich.
I choć przylgnęła do niego łatka twórcy sportowych trofeów i okolicznościowych pamiątek, to jednak jego pasją jest projektowanie i wykonywanie rzeźb.
Tworzenie rzeźb to fajna zabawa. Wciąga jak gry komputerowe, tylko że człowiek sam wszystko tworzy
W 1996 zainteresował się szkłem, jego materią i technologią. - Szkło to dziwna substancja. Z jednej strony wymagająca, żądna skupionej uwagi i rozległej wiedzy. Z drugiej, wyrazista, a zarazem chętna do zmian. Jako materia może być poddana różnego rodzaju działaniom i technikom, może być barwiona, wyciągana, stapiana, rozciągana, cięta, dmuchana, tłuczona i na nowo łączona – mówi artysta.
W końcu pan Witold zaczął łączyć szkło z innymi tworzywami takimi jak: kamień, żeliwo, brąz, drewno, metal czy chromonikiel. Dzięki temu uzyskiwał interesujące efekty plastyczne. Inspiruje się pozornie zwyczajnymi rzeczami (kulką z łożyska, śrubką, kawałkiem odpadu szklanego czy kamieniem wyciągniętym z rzeki). Jest ciągłym poszukiwaczem nowych form, środków wyrazu, materiałów i faktur.
Na początku tworzył formy tradycyjne, harmonijnie skomponowane o klasycznej linii i powściągliwym zdobnictwie. Teraz dominują formy dekoracyjne i rzeźbiarskie. Niejednokrotnie tworzy cykle swoich prac. Jego pierwsza wystawa miała miejsce w 2004 roku w Wojewódzkim Domu Kultury w Krośnie. Rzeźby artysty są prezentowane w galeriach w Polsce i zagranicą, np. w Chicago. Jest laureatem wielu konkursów. Otrzymał dwie nagrody w konkursie „Lider z powołania”, a ostatnio jedna z jego prac została sprzedana do prestiżowego Muzeum Szkła w Niemczech, które posiada kolekcję szklanych dzieł sztuki z całego świata.
Witold Śliwiński współpracował z Krośnieńskimi Hutami Szkła, Hutą Szkła Sabina w Rymanowie i nieistniejącą już Hutą Pięknego Szkła Makora w Polance.
Rzeźba piękna... szkoda tylko, że stan dróg w Krośnie jest w opłakanym stanie...
Super:( Odświeżanie tego co był, minęło? Było - minęło. Sztuka modernistyczna? Wszak żyjemy w postmoderminizmie, więc może sztuka postmodernistyczna? Prawda? warto by się zastanowić, zanim sie coś napisze. Poza tym to "takie se", bez głębi do przeżycia, ot, gadżet do obejrzenia. Jak bombka na choince...
Nie tylko ta rzeźba jest abstrakcyjna... gdyby tylko sztuka była abstrakcyjna, ale w Polsce życie to abstrakcja i sztuką (!) jest tu przeżyć, bo trwać to sobie można dowoli.
To wielka sztuka cos takiego zrobic!!!
Wielkie dzieło!!! SZOK
TO TYLKO W KROŚNIE COŚ
TAKIEGO MOŻNA ZROBIĆ!!!
Od strony Starego Miasta... lub od strony rynku. Dziwne słowne twory "starówkowe" mają się nijak do przedwiecznych murów. Nie chcę, żeby zniekształcano nam Stary Rynek "starówką" jakby był jakiejś mniejszej wagi. Żaden zespół staromiejski w Polsce na to nie zasługuje na takie pokrzywienie, które nie ma uzasadnienia historycznego.