Wzgórze i maki na placu Monte Cassino?

Rozstrzygnięto konkurs na projekt zagospodarowania placu Monte Cassino. Najciekawsza propozycja należy do trójki architektów z Warszawy, którzy skupili się na uporządkowaniu ruchu oraz wyraźniejszym upamiętnieniu historii związanej z nazwą placu.
Oto najwyżej oceniony pomysł przebudowy placu Monte Cassino. Nie wiadomo jeszcze, czy Miasto z niego skorzysta

Bez pierwszego miejsca

Konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej zagospodarowania placu Monte Cassino - miejsca u zbiegu ulic Staszica, Lwowskiej, Wojska Polskiego i Powstańców Warszawskich - ogłoszony został na wiosnę br. Dzięki niemu Miasto chciało uzyskać "bank" pomysłów, które mogłyby zostać wykorzystane podczas przyszłej, nieokreślonej jeszcze w czasie przebudowy placu.

Od architektów urząd miasta oczekiwał przede wszystkim zaproponowania korzystniejszego i czytelniejszego rozwiązania układu komunikacyjnego dla samochodów i pieszych.

Na konkurs wpłynęło pięć prac. 18 listopada komisja złożona z architektów oraz pracowników magistratu dokonała ich oceny. Członkowie jury postanowili nie przyznać pierwszej nagrody. Przyznano drugie miejsce oraz dwa miejsca trzecie.

Za najciekawszą koncepcję uznano projekt trójki warszawskich architektów (II miejsce): Filipa Twardowskiego, Błażeja Szymczyńskiego i Emilii Królikowskiej. Trzecie miejsca przypadły projektom zgłoszonym przez Pracownię Architektury i Konstrukcji "ArchiMark" Marek Laskoś oraz Grupę Box Architekci Paweł Pudełko.

Miasto chce w przyszłości przebudować plac. Nie precyzuje jednak kiedy

Pomieszanie z poplątaniem

Autorzy najlepiej ocenionego projektu rozpoczęli pracę nad projektem od wizyty w Krośnie, podczas której analizowali obecne rozwiązania i rozmawiali z mieszkańcami. - Okazało się, że na placu mamy do czynienia z dwoma głównymi problemami - opowiada Błażej Szymczyński. - Przede wszystkim w ruchu drogowym występuje pomieszanie z poplątaniem. Teoretycznie jest tu rondo, ale w rzeczywistości na pewno nim nie jest. Co więcej, asfaltem pokryte jest dużo przestrzeni, po której nikt nie jeździ. To przestrzeń bezużyteczna.

Drugi problem dotyczył tożsamości placu. Gdy Błażej Szymczyński pytał przechodniów o plac Monte Cassino, większość z nich nie była mu w stanie powiedzieć, gdzie taki plac się znajduje.

Rondo i "Wzgórze Monte Cassino"

Receptą na pierwszą bolączkę - zagmatwany układ komunikacyjny - ma by być rondo. - Wprowadzenie rozwiązania w formie ronda i zrównanie statusu wszystkich ulic uspokoi oraz uporządkuje ruch samochodowy - przekonują architekci. - Podkreślony zostanie również osiowy układ urbanistyczny, który w trakcie różnych zmian uległ zaburzeniu - uzupełniają.

Plac Monte Cassino. Stan obecny oraz według projektu warszawskich architektów

Autorzy projektu postanowili także zrezygnować ze stojącego na środku skrzyżowania, mało zrozumiałego pomnika i wprowadzić do przestrzeni placu element, który wyraźniej odnosiłby się do jego nazwy. Wpadli na pomysł "Wzgórza Monte Cassino - niewielkiego kopca obsianego makami z punktem widokowym oraz miejscem na nowy pomnik na szczycie. Wzgórze miałoby "wyrosnąć" na skwerze między ulicami Lwowską i Wojska Polskiego. - Chodziło nam o symbol odnoszący się do wydarzeń, które rozegrały się pod Monte Cassino - tłumaczy Szymczyński. - Wzgórze i maki są podstawowym skojarzeniem dotyczącym bitwy ze względu na powszechnie znaną pieśń "Czerwone maki na Monte Cassino". Maki w kulturze europejskiej są jednocześnie symbolem ofiar wojen, zwłaszcza obu wojen światowych.

Więcej placu dla pieszych

Architekci proponują także, aby plac stał się miejscem o wiele bardziej przyjaznym dla pieszych. Stąd, od strony północno-wschodniej, poszerzono przestrzeń przeznaczoną właśnie dla nich. W ten sposób powstał placyk, na którym przewidziano niewielką fontannę oraz miejsce pod ogródek należący do lokalu gastronomicznego - kawiarni lub restauracji - która miałaby się mieścić w parterze nowego budynku mieszkalnego zamykającego plac od tej strony (tzw. plomba). Nawierzchnię skrzyżowania zasugerowano z kolei wyłożyć płytami kamiennymi, które z jednej strony stworzyłyby strefę bezpieczną dla przechodniów, z drugiej - podkreśliły rangę placu.

W koncepcji Twardowskiego, Szymczyńskiego i Królikowskiej znalazły się również: parking wzdłuż ul. Lwowskiej (na 20 samochodów) oraz parking podziemny z wjazdem od strony ul. Powstańców Warszawskich (na 50 samochodów), spora ilość zieleni oraz ścieżka rowerowa biegnąca wzdłuż ul. Lwowskiej i Staszica.

Filip Twardowski, Błażej Szymczyński i Emilia Królikowska zaproponowali szereg oryginalnych rozwiązań. Większość spodobała się jury konkursu

Rondo - tak, wzgórze - nie

Cześć pomysłów architektów z Warszawy spodobała się członkom jury. Chodzi zwłaszcza o rozwiązania komunikacyjne oraz budynek-plombę. Najbardziej charakterystyczny element projektu - "Wzgórze Monte Cassino" - został jednak przyjęty dość chłodno. "Pomnik w formie wzgórza ma wywołać skojarzenie ze wzgórzem Monte Cassino, ale forma ta jest obca dla kontekstu urbanistycznego, wprowadza podział na >góry i doliny< w jednorodnym, czytelnym układzie nizinnym, zawężając przestrzeń obserwacji dla użytkowników" - czytamy w rozstrzygnięciu konkursu.

Miasto chce dyskusji

Czy pomysły architektów z Warszawy lub pozostałych architektów, którzy brali udział w konkursie, zostaną wykorzystane przez Miasto? - Konkurs miał dostarczyć materiału, nad którym będzie można dyskutować - odpowiada Joanna Sowa, rzecznik magistratu. - Pierwszą ku temu okazją będzie sesja Rady Miasta Krosna, zaplanowana na poniedziałek 30 listopada. W jej trakcie zaprezentowane zostaną wszystkie projekty konkursowe. W ten sposób będą się mogli do nich odnieść radni, także dzielnicowi i osiedlowi, media oraz każdy, kto przyjedzie na sesję - informuje Joanna Sowa.

Sesja odbędzie się w budynku urzędu przy ul. Staszica 2. Początek o godz. 9.00.

Za drugie miejsce autorzy projektu otrzymali nagrodę 10 tys. zł
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)