Akcja "Czysty Wisłok" to pomysł Tomasza Tatrzańskiego. Krośnianin nad rzeką spędził swoje dzieciństwo, a teraz biega wzdłuż jej brzegów. W 2011 roku postanowił posprzątać leżące na nadrzecznych terenach śmieci, których widok odstraszał mieszkańców Krosna. Inicjatywa okazała się sukcesem i jest organizowana do dzisiaj. Uczestniczą w niej dzieci, młodzież, dorośli, a także seniorzy.
Każde sprzątanie kończy się zebraniem kilkudziesięciu worków, w których są szkło, opakowania, folie czy stare ubrania. Wolontariusze znajdują też śmieci o większych gabarytach, tj. opony, beczki czy telewizory. Na przykład tegoroczna wiosenna akcja "zaowocowała" aż 185 workami śmieci. Wśród odpadów znalazł się pocisk moździerzowy. Pisaliśmy o tym tutaj.
Jesienną zbiórkę zaplanowano na godzinę 9:00 przy Dzielnicowym Domu Ludowym "Puchatek" (ul. Chopina). Sprzątanie potrwa trzy godziny, do 12:00. Porządkowane będą głównie tereny wzdłuż Wisłoka w dzielnicy Krościenko Niżne, ale organizator nie wyklucza, że jeśli przyjdzie odpowiednia liczba osób, to będą też sprzątane inne miejsca.
– Zachęcam do zgłaszania wybranych odcinków rzeki, które chcielibyście posprzątać. Wystarczy przed akcją podać miejsce sprzątania, a podwiozę worki – mówi pan Tomasz, który dodaje, że osoby chętne do sprzątania powinny zabrać ze sobą gumowe buty i rękawiczki.
Uczestnictwo i propozycję lokalizacji sprzątania można zgłaszać, dzwoniąc na numer 608 527 616. Po sprzątaniu na uczestników będzie czekał mały poczęstunek w "Puchatku".
Tomasz Tatrzański - jedyny człowiek który nie zawodzi i z uporem maniaka od kilkunastu lat sprząta po brudasach brzegi Wisłoka. Brawo, powinien dostać specjalną Nagrodę Prezydenta Miasta Krosna za działania na rzecz środowiska naturalnego.
Dobrze, że mają tego gościa. Pójdzie, wysprząta wszystko. Jest OK - swołocz i wiocha może śmiecić dalej.