O demografii pisaliśmy wielokrotnie: że społeczeństwo się starzeje, że ubywa mieszkańców miasta itd. Ostatnio, gdy przedstawiciele partii rządzącej chwalili program 500+, czyli wypłacane co miesiąc świadczenia na każde dziecko w rodzinie. Pisaliśmy o tym tutaj.
Według posła PiS z Krosna Piotra Babinetza, program miał działanie "prodemograficzne". Wykres demografii Polski pokazuje jednak coś innego – w ostatnich kilku latach notowana jest ogromna zapaść liczby urodzin (i wysoki poziom śmiertelności). Poseł bronił jednak programu, twierdząc, że dzięki niemu negatywny trend udało się "spowolnić i złagodzić".
Nie potwierdza tego także najnowsza prognoza demograficzna Głównego Urzędu Statystycznego. W opublikowanym końcem sierpnia br. dokumencie "Prognoza ludności na lata 2023-2060" potwierdzają się, ale czarne scenariusze o dalszym spadku liczby Polaków. Jednak nowością w prezentowanej prognozie jest obliczenie jej także na poziomie powiatów.
Dla każdego powiatu przyjęto założenia (bazujące na krajowych) odnośnie współczynnika dzietności, średniego wieku rodzenia, oczekiwanego trwania życia dla mężczyzn i kobiet, liczbę migracji z zagranicy (imigracja) i za granicę (emigracja).
Najważniejsze wnioski? W ponad 90% powiatów liczba ludności do roku 2060 będzie spadać. W tym czasie we wszystkich powiatach przewidywany jest wzrost odsetka osób w wieku powyżej 65 lat. To oznacza, że coraz większą częścią społeczeństwa będą osoby starsze.
Dotyczy to także Krosna i powiatu krośnieńskiego. Według prognoz GUS, liczba mieszkańców Krosna ma się skurczyć o ponad 30%, z 44 tys. w 2022 roku do 28 tys. w roku 2060!
W powiecie krośnieńskim liczba ludności ma się zmniejszyć ze 109 tysięcy (dane za rok 2022) do 85 tysięcy w 2060 roku. To spadek o ok. 20%.
Dla porównania: ludność w powiecie jasielskim zmniejszyć się ma o ok. 30%, w sanockim 32%, brzozowskim 26%, bieszczadzkim 34%. W województwie podkarpackim tylko w Rzeszowie i w powiecie rzeszowskim przez pewien czas zwiększy się liczba mieszkańców.
Nowe prognozy są zaskoczeniem. Jeszcze w 2000 roku GUS prognozował, że Krosno będzie liczyć w 2030 roku 48 tys. osób. Pisaliśmy o tym tutaj.
Nieaktualne dane znajdują się też w "świeżej" strategii rozwoju Krosna, którą radni mają przyjąć w najbliższy czwartek (28.09). Przyjęto w niej, że liczba mieszkańców Krosna w 2030 roku będzie wynosić ok. 42 tys. Najnowsze prognozy GUS przewidują, że będzie nas o jeszcze tysiąc mniej.
Ze szczegółowymi danymi GUS można się zapoznać tutaj.
Małe sprostowanie: 1,6 mln w ujęciu ostatnich pięciu lat (2045-2050). W latach 2023- 2050 ludność Europy wg prognoz ma się zmniejszyć o ponad 34 mln czyli tak jakby zniknęła prawie cała Polska.
Dane ze strony
Założenie że program "500+" nie miał wpływu na demografię jest wróżeniem z fusów, bo nie wiemy jakby się kształtowała krzywa demograficzna gdyby tego programu nie było. Faktem jest że starzejące się społeczeństwo to nie tylko problem Polski, ale całej Europy, wg danych do 2050 populacja europy zmniejszy się o 1,6 mln osób, a średnia wieku wzrośnie o kilka lat. Na taką sytuację składa się mnóstwo czynników i żeby to zbadać i wyjaśnić potrzeba trochę więcej niż trzydziestu zdań. Z drugiej strony od 1950 liczba ludności całego globu potroiła się, ale wg przewidywań do końca stulecia zacznie spadać. Pytaniem jest, czy Europa i kraje zachodnie osiągnęły już najwyższy poziom a cała reszta dopiero je dogoni za kilka dekad? Czy cywilizacja upadnie jak w eksperymencie Calhouna?
A kto w tym mieście chce mieszkać? Sami emeryci albo dzieci. Reszta ledwo dycha. Dobrze zarabiają lekarze i ustawieni politycznie. Urzędy / szkoły / szpitale / biblioteki - wszystko obsadzone pisem. Emerytom rozdają 13-stkę / 14-stkę a młodym co? G... no. Rynek straszy. CV wysłać jak ktoś szuka pracy to nawet nie ma gdzie, bo non stop te same firmy, a jak się jakaś pojawi to firma krzak od Janusza Wałka. Kto może to ucieka na Rzeszów albo Kraków. A kto ma kogoś za granicą to zbiera na bilet + rok przetrwania i za granicę. Dobrze to tu żyje się lekarzom, którzy miesiąc w miesiąc drą po 30-70 tysięcy + prywata bez podatku. Reszta albo kombinuje na boku albo dogorywa.
Przykre, że byłoby nas 120 tys. więcej od 2016 roku gdyby nie likwidacja in vitro przez PiS. No, ale w zamian mamy 250 tys. migrantów czyli cytując Kaminskiego i Ziobrę: terrorystów, gwałcicieli kobiet, zoofili i pedofili, którzy kupili wizę na bazarze w Azji czy Afryce
44 tysiące osób to mieszka w Krośnie na papierze... W praktyce z 5 tysięcy mniej...
Taki niestety jest koniec Polski i koniec Krosna. Lecz nowi mieszkańcy za 100 lat zagospodarują Krosno i okolice na pewno lepiej, raczej nie będą to Ukraińcy gdyż oni ruszyli obecnie do Niemiec
Co do artykułu, to opisany problem demografii, ale nie za bardzo potrzebne mieszanie do tego 500+. Bo autor stawia tezę, że 500+ nie pomógł w demografii, ale też w żaden sposób tego nie udowadnia. Ja stawiam tezę, że gdyby 500+ nie było to zapaść demograficzna byłaby jeszcze większa. Co autor na to? Proszę obalić moją tezę.
Do goatman, podwyżki całościowe czynszów w KSM były w ostatnich latach bardzo duże, ale to co wymieniasz to wskazuje, że nie bardzo rozumiesz o czym piszesz. Napisałeś czynsz jako wodę / CO / śmieci / kanalizację / podatki. Informuję Cię, że śmieci, kanalizacja, woda nie zależy od spółdzielni, podatki są bardzo niskie dla mieszkańców bloków, zostaje tylko CO - jak będziesz mieszkał w domu to koszt będzie z pewnością większy (zakładając, że w domu mioza ałbyś wyraźnie większą powierzchnię). No chyba że planujesz się wyprowadzić poza miasto, ale to w okolicy będą porównywalne stawki. Weź jeszcze pod uwagę, że mieszkając w domu będziesz miał bardzo dużo obowiązków i kosztów (np. zakupu narzędzi i urządzeń, ich eksploatacji), którymi teraz nie zaprzątasz sobie głowy. Do tego dojazdy samochodem. Jak będziesz np. wymieniał piec gazowy to może Cię czekać jednorazowy wydatek rzędu 10tys. zł. Podsumowując, mając dom np. 130m2 i np. 10-15ar działki w jakiejś wiosce, będziesz miał koszty znacznie większe niż w mieszkaniu w bloku 60m2, chociaż oczywiście komfort mieszkania również większy. Niekoniecznie życia, bo będziesz miał więcej obowiązków, tak więc co kto lubi. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Jak kaczyści porządzą jeszcze jedna kadencję to zostaną sami emeryci czyli tzw. "żelazny elektorat"
Ja-ro-sław!!! Ja-ro-sław!!! Ja-ro-sław!!!
Patrząc tylko na aspekt mieszkaniowy (bo ten mnie najbardziej interesuje w tej chwili) - tylko w ciągu osatniego miesiąca 2 moich znajomych z rodzinami przeprowadziło się pod Krosno. Powód: brak mieszkań. Woleli wybudować dom na wsi niż polować na mieszkanie w Krośnie. Ja z kolei otwieram anonse na K24 w poszukiwaniu działki po każdej podwyżce rachunków za czynsz / wodę / CO / śmieci / kanalizację / podatki. Nie głoduję, ale są pewne granice, które już dawno zostały przekroczone.
Dwucyfrowa inflacja, słabe zarobki, w opór drogie kredyty, kiepska sytacja na rynku nieruchomości, brak mieszkań socjalnych, dokręcanie śruby nowymi podatkami - nic tylko się rozmnażać na potęgę ...