Dwa lata temu odbyło się kilka wydarzeń zorganizowanych w ramach akcji "Rynek Krosna - Serce Miasta", min. Dzień Grilla czy Noc Zakupów. Wprowadziły one życie na krośnieński Rynek. Na Stare Miasto tłumnie schodzili się mieszkańcy Krosna i okolic. Ich autorem był Adrian Krzanowski - aktywista miejski i dziennikarz portalu Krosno24.pl.
Tak wyglądała Noc Zakupów w ramach akcji "Rynek Krosno. Serce Miasta" w 2016:
Mimo sukcesu akcji, prezydent miasta i jego doradcy postanowili, że w 2017 r. inicjatywę zrealizuje kto inny. Niestety, działania kolejnej firmy nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Wręcz przeciwnie - przedsiębiorcy zanotowali straty.
W tym roku akcję miała zastąpić i poszerzyć nowa idea rewitalizacji handlowej Rynku pod nazwą "Krosno Center". Jej pomysłodawca nie chce występować pod nazwiskiem. Zapewnia, że ma kilka koncepcji.
- Trzeba zacząć od podstaw, czyli zrobienia ludziom miejsc parkingowych - tłumaczy. - Zabiegani ludzie chcą podjechać pod sklep i zrobić zakupy. A my powinniśmy im to umożliwić - dodaje.
Do tej pory miasto rozdało 150 kart darmowego postoju w obrębie centrum, w tym tylko 40 dla mieszkańców. A wszystkich miejsc jest 145. Wychodzi więc na to, że usługodawcy zabrali parkingi swoim klientom.
Dlatego powstał pomysł stworzenia trzech stref parkingowych:
- W ten sposób rotowałoby ponad 100 miejsc parkingowych, bo nikt raczej nie będzie zostawiał auta na dłużej - mówi inicjator. - Dwie godziny spokojnie wystarczą na zrobienie zakupów i zjedzenie obiadu. A jeśli ktoś ma czas na kilkugodzinne chodzenie po sklepach, jedzie np. do "Vivo!" - wyjaśnia.
Pomysłodawca zebrał już podpisy od przedsiębiorców. Teraz czeka na decyzje Urzędu Miasta.
Kolejnym pomysłem jest cykliczne przedłużanie godzin otwarcia sklepów na Rynku. Na przykład w piątek, kiedy większość ludzi i tak planuje zakupy. Początkowo raz w miesiącu, potem częściej. - Można namówić właścicieli, żeby nie otwierali sklepu o 9.00, tylko np. o 12. Wtedy mieliby czynne do 20.00, a godziny by się zgadzały - mówi inicjator "Krosno Center".
Twierdzi też, że wszyscy usługodawcy prowadzący jakąkolwiek działalność na Rynku lub w jego okolicach powinni się stowarzyszyć, a następnie przedstawić konsumentom zintegrowaną ofertę w formie gazetki i strony internetowej. Dzięki temu reklama będzie tańsza, całościowa i dostępna dla większej liczby ludzi. Na razie "Krosno Center" obecne jest na Facebooku.
Wcześniej fanpage prowadzony był dla jednej z restauracji, dlatego po zmianie nazwy na "Krosno Center" od razu "zyskał" ponad 3 tysiące polubień. Natomiast fanpage Rynek Krosna. Serce Miasta, który pierwotnie służył do promowania centrum miasta powiela jedynie wpisy innych stron (takich jak Karpackie Klimaty czy właśnie Krosno Center).
Inicjatywa Krosno Center na Facebooku promuje poszczególne lokale gastronomiczne, publikuje zdjęcia z Rynku, zaprasza do przyjścia na imprezy miejskie. Wśród najbliższych wydarzeń gastronomicznych są m.in. Cocktail Weekend (24-26.08) - każdy z lokali ma serwować specjalne drinki i koktajle oraz Grillowanie na koniec wakacji (1.09) - lokale zapraszają na specjały z grilla, niekoniecznie kiełbasę.
- Chcemy trafić do wszystkich mieszkańców Krosna i okolic, którzy mają nieco mniejszą orientację w mieście - wyjaśnia pomysłodawca Krosno Center. - Chcemy, żeby do Krosna przyjeżdżali ludzie z całej Polski, tak jak na większe imprezy. Żeby stworzyć klimat, zamierzamy sprowadzić muzyków, którzy w zwykły dzień graliby na ulicy. Wtedy Krosno stałoby się naprawdę Małym Krakowem.
Realizator inicjatywy zapewnia, że działania wykonuje nieodpłatnie, w formie wolontariatu. Potwierdza to także Urząd Miasta.
Małgorzata Habrat, Adrian Krzanowski
TAK TO LECIAŁO:
„Krosno od 3 lat awansuje w rankingu zamożności. W tym roku znalazło się na świetnym 5. miejscu. Spodziewamy się jeszcze wyższych lotów w kolejnych latach, bo niedawno miasto zmodernizowało lotnisko, stwarzając sobie nowe możliwości rozwoju”. To komentarz z rankingu o zamożności samorządów za rok 2016 sporządzonego przez pismo „Wspólnota”.
I dalej
"Skorygowane dochody są następnie dzielone przez liczbę ludności. W ten sposób wyliczana jest zamożność pojedynczego mieszkańca danej jednostki samorządowej (dochód per capita).
W ubiegłym roku w Krośnie dochód na jedną osobę wynosił 4739,57 zł, a 4518,91 zł w 2016 (5% wzrost).
W rankingu zamożności miast na prawach powiatu Krosno zajęło 7. pozycję."
Tylko się cieszyć sukcesem SAMORZĄDU bo możemy być pewni, że przy takich dochodach ożywienie rynku to kwestia miesiąca lub dwóch :)
pozwolić , pozwolić ,pozwolić a nie karać ,karać, karać, i stare miasto odżyje samo z siebie
Czy miasto mie mogłoby urządzić w starych kamienicach miejsca na dodatkowe (najlepiej bezpłatne) zajęcia dla młodzieży lub starszych? Jakiekolwiek: językowe, muzyczne, kółko modelarskie czy nawet klub seniora. Żeby wyremontować pustostany i sprowadzić tam ludzi. Przy okazji te osoby korzystałyby z innych miejsc w rynku. A w dodatku to rozwijanie zainteresowań mieszkańców.
I to jest kapitalny pomysł.
wystarczy zobaczyć zadowolenie ludzi atmosferę rynku, Krosna tego wieczoru zakupowego. Każde mądre miasto tak ma. Jeżdżę po świecie, Paryż, Mediolan, Barcelona, Wiedeń, Bruksela, etc...., tam sklepy są czynne do późna, tłumy ludzi kupują, jedzą, śmieją się.
Tylko teraz ilka ważnych zdań trzeba napisać: Urząd Miasta - łapy precz od Inicjatyw Społecznych. Pokazaliście jak umiecie zepsuć coś, co mogło być piękne. Jesteście zacofani, jak Uganda 100 lat temu.
Dajcie głos i wolną rękę Adrianowi i Krosno Center. Zajmijcie się pracą urzędniczą :)
wladt
Właśnie. Moje zdanie i ludzi z którymi rozmawiam jest takie - zrobić coś dla mieszkańców a z czasem i miasto zacznie zarabiać. Ludzie przychodząc napędzali by pobliskie kanjpki. Kanjpki miały by większe obroty od których i tak płacą podatki. Czyli jedno inne napędza :)
No ale to jest zbyt proste do rozumowanie zbyt prostego człowieka.
Jakie oni wogóle mają pomysły?? Najprostsze rozwiązania są najlepsze o czym świadczą wydarzenia podczas karpackich klimatów.
Ożywienie rynku?? Proszę zwrócić uwagę gdzie ludzie najlepiej się bawili i co ich przyciąga - zabawa!!
Wyjeżadżając na węgry byłem pesymistycznie nastwiony. Ale wieczorami wychodząc na ulice miejscowości liczącej może 5 tyś mieszkańców mile byłem zaskoczony. Była sobie knajpka przed którą siedział Pan z mikrofonem i keybordem pare światełek i to wszystko. Godzina 8 ludzi dużo, godzina 24 ludzi jeszcze więcej wszyscy się bawili i dużo do szczęścia nie potrzeba było.
Wspominając karpackie klimaty. Jest filmik gdzie ludzie w podcieniach bawią się przy muzyce granej przez dwóch chłopaków i to jest dla nich wystarczające.
Nie potrzeba scen, biletów itp. A ludzie jak się bawią to i jedzą i piją.
Oczywiście inwencja twórcza naszych włodarzy jest mizerna, licząc że społeczeństwo może coś samo wymyśli.
Przy naszych realiach od pomysłu do realizacji potrzeba zgody każdego kto ma coś do powiedzenia począwszy od prezydenta skończywszy na straży miejskiej i koło się zamyka. Ludzie chęci nie mają i wszystko wygląda tak jak teraz.
Zrobienie kamiennej pustyni z rynku, na którym niegdyś wśród zieleni chętnie siedzieli emeryci, bawiły sie dzieci, to skandal.Kto usiądzie na niczym nie osłoniętej od słońca kamiennej pustyni ( taka sama sytuacja na Placu Konstytucji)? Powycinane w pień drzewa, zlikwidowane klomby kwiatowe i kilka miniaturowych drzewek , których nawet pies nie chce olać, oto obraz rynku krośnieńskiego. Ale okazuje się, że mozna rynek rewitalizować rozsądnie, zachowując drzewa, krzewy, efaktowne klomby kwiatowe i zarazem łacząc to z rozsadnie wyłożoną kostką brukową. Zapraszam do Ustrzyk Dolnych, gdzie rynek tętni zyciem , gdzie w cieniu dzrzew i krzewów mozna usiąść i odsapnąć.A rynek wcale nie stracił na "nowoczesności", wręcz przeciwnie..Wygląda bardzo NOWOCZEŚNIE i EFEKTOWNIE. Zachwycają się nim turyści z całej Polski, chwaląc rozsądek władz miejskich, które nie wycięły w pień zieleni i drzew, zachowując je w odpowiedniej proporcji do betonowego bruku. Nic dziwnego, że rynek tętni życiem . A krośnieńska kamienna pustynia? No cóż? Chcieliśta tak, po "nowoczesnemu", to mata...Kamienna pustynia kuśwa....
Krosno zabiło rynek już wiele lat temu. Brak dobrego pomysłu, brak konsekwencji w próbie reaktywacji i całościowe olewactwo - załatwiły Rynek na amen. Firmy, które uciekły z Rynku - raczej nie wrócą.
Z perspektywy - dla miasta - wygląda to rewelacyjnie. Zrobić "coś" raz na jakiś czas jest o wiele łatwiejsze niż naciągać się z problemami całorocznie.
Reaktywacja Rynku na koniec lata!!! Humur angielski na czasie jak widać.
Jakież to sklepy są na Krośnieńskim rynku przepraszam bardzo bo nie wiem ? Same banki i jubilerzy, lombardy i kantory - ( nie wliczm tu knajp ani lodziarni sezonowych ) tylko ich stac jest wynajmować lokale. Niech może chytrusi z kamienic obniżą koszty najmu to i nowi lokatorzy się znajdą, bo jak za przeciętną kamienicę chcą po kilka tysięcy złotych za wynajem no to jak ma się później utrzymać jakaś kawiaranka która zysku ma dziennie z 500 zł ? dlaczego miasto nie pomaga ? nie może dogadać się z właścicielami aby obnizyć koszty najmu ? Po drugie, poniżej ul. Legionów ( tam gdzie zawsze się rozbija cyrk ) jest miejsca od groma! dlaczego do tej pory nie wybudowano tam żadnego parkingu ? ukształtowanie terenu pozwala na dwupoziomowy plac postojowy - ale żeby był ZA DARMO! a nie maszynka do robenia pieniędzy! Po trzecie, gdzie ta plaża ? gdzie te bulwary które miały być wzdłóż rzeki Wisłok ? Po czwarte, dlaczego okoliczne wsie, miasteczka potrafią zorganizować jakieś imprezy dożynkowe gdzie do wiochy która ma 1 000 ludzi przyjeżdżają różne zespoły a do 45 tysięcznego miasta nie ? co miasta nie stać ? seeerio?! dlaczego inne miasta w polsce organizują co jakiś czas imprezy plenerowe a Krosno nie ? błagam tylko nie mówcie mi tu o jakichś karpackich klimatach z sikaczami winopodobnymi, czy balonach które z roku na rok są coraz bardziej żałosne, bardziej rozchodzi mi się o jakieś występy głupich grajków pokroju jakiegoś martyniuka, boys czy inni bracia figo fagot ? to przyciąga młodzież a nie zespoły ludowe czy inne skrzypki na dachu które przyciągają emerytów. Dlaczego miasto nie potrafi zorganizować jak dawniej imprez w stylu lato z radiem czy tym podobnych ? dawniej się dało a teraz nie ? nawet takie głupie zawody strong man kiedyś dało rady zorganizować ... teraz zrobią od biedy świetlne miasto czy dni krosna od biedy i pękają z dumy. Jest masa rzeczy, imprez których można zoragnizować na rynku - tylko niestety zaraz jest problem z mieszkańcami kamienic że im za głośno, że śmierdzi, że pijaki itd. i koło się zamyka ...
Na wakacjach byłam w Dzierżoniowie ( Dolny Śląsk) byłam w szoku jak tam Rynek żyje swoimi prawami, ciężko zaparkować , sklepów co niemiara i ludzi od groma w godzinach popołudniowych
Trzymam kciuki za powodzenie. Mam nadzieję, że w końcu uda się zmienić myślenie przedsiębiorców i ich pracowników odnośnie zajmowania miejsc parkingowych. Ta sama sytuacja jest od lat, że parkują pod swoim lokalem, a potem żalą się, że nie mają klientów. A nie mają, bo ci nie mają gdzie zaparkować. I zamiast ułatwiać dostęp, to rzucają kłody pod nogi.
Kolejna super sprawa ze zmianą godzin pracy. Jeśli kończę pracę o 16, to zanim odbiorę dziecko z przedszkola czy szkoły to większość sklepów na rynku jest już zamknięta więc nic dziwnego, że wolę jechać do jednej czy drugiej galerii. Tam wiem, że będzie i gdzie zaparkować i, że zdążę cokolwiek załatwić czy zrobić zakupy.
No a koncerty? Tak trudno zorganizować na rynku 1-2 razy do roku koncert jakiejś "gwiazdy", rozpoznawanej przez większość?
Muzyka - koncerty - spektakle w Krośnie to dno totalne...
Każda okoliczna wioska organizuje przynajmniej 1 festyn na wakacjach, na którym są tysiące osób - przedsiębiorcy zadowoleni i mieszkańcy też...
A w Krośnie ? ...