Krośnianie i biały miś. Takie rodzinne zdjęcia były atrakcją niedziel

W latach 70. w wakacyjne dni na ulicach Krosna można było spotkać fotografa, który proponował przechodniom pamiątkowe zdjęcie ze swoim towarzyszem w przebraniu białego misia. Po tej atrakcji pozostały fotografie, na które można natknąć się w wielu rodzinnych albumach krośnian.
Biały miś był atrakcją nie tylko Krosna, ale też wielu innych miast Polski. Jego historia wzięła swój początek w Zakopanem
Archiwum czytelników

Biały miś pojawił się już w dwudziestoleciu międzywojennym. Od tamtej pory był symbolem Zakopanego, ale w późniejszych latach można go było spotkać w różnych miastach Polski. Dla fotografów był sposobem na przyciągnięcie klientów i słusznie, bo każdy chciał zrobić sobie z nim zdjęcie.

O historii misia można wiele dowiedzieć się ze strony Oficyna Wydawnicza Oryginały, a więcej fotografii z różnych zakątków kraju możemy znaleźć na stronie Foto z misiem.

W Krośnie pomysłodawcą atrakcji był znany fotograf z Korczyny, ale rodzina nie chce zdradzać jego nazwiska. – W ten sposób zarabiał. Przed wojną jego ojciec również był fotografem. W tym zawodzie wykształcił się też jego brat – mówi bliska krewna. Teraz już nikt z rodziny nie kontynuuje fotograficznej tradycji.

- Pamiętam, że bałam się tego misia - wspomina krośnieńska artystka Iwona Bochnak. Zdjęcia (od lewej) pochodzą z 1973 i 1967 roku
archiwum iwony bochnak

Strój białego niedźwiedzia był własnością fotografa. Przywiózł go do Krosna z Zakopanego. - To były dwa kostiumy. Pierwszy został wykonany z oryginalnej owczej skóry, ale był trudny do czyszczenia i bardzo szybko się zniszczył. Drugi kostium był sztuczny. Oba wyglądały tak samo.

Za misia przebierali się różni ludzie. – Jeśli ktoś ze znajomych fotografa nie miał pracy, to przebierał się za ten kostium. Wiele osób odgrywało tę rolę.

W rolę białego misia wcielało się bardzo wiele osób. Najczęściej zdjęcia robiły sobie z nimi dzieci. Niestety wciąż szukamy autorów tych dwóch fotografii
autor NIEZNANY

Fotograf pojawiał się z misiem nie tylko na ulicach Krosna, ale również Rymanowa czy Iwonicza w sezonie wakacyjnym. – Chodzili we dwoje i proponowali zdjęcia, które były robione, jak na tamte czasy, najwyższej klasy aparatem. Fotograf brał od klientów adresy i później wysyłał im fotografie pocztą. Nigdy się nie pomylił. Zawsze zapamiętywał, komu jakie zdjęcie ma wysłać.

Korczyński fotograf dorabiał w ten sposób przez kilka lat. Były to lata 70. XX wieku. Później aparaty stały się bardziej dostępne dla zwykłych ludzi i przez to atrakcja przestała być potrzebna. Nie wiadomo, co stało się z kostiumem, ale przetrwały zdjęcia i wspomnienia osób, które znały fotografa i misia.

Starsza siostra krośnianina Andrzeja Skoka i jego mama w towarzystwie białego misia. Zawodzie, 1968 rok
ARCHIWUM ANDRZEJ SKOK

- Nieraz widziałem, jak robiły sobie z nim zdjęcia nie tylko dzieci, ale również dorośli – wspomina krośnianin Stanisław Hejnar. – Za tego misia przebierały się różne osoby. Jego i fotografa można było spotkać w najbardziej uczęszczanych miejscach Krosna: na wałach, w ogródku jordanowskim czy koło parku na Zawodziu.

Wspomnienie z misiem ma również nauczyciel Adam Moskal, o którym pisaliśmy tutaj. - Koło wejścia do kapucynów wciąż jest żywopłot z tamtych lat, przed którym w niedzielę po mszy zjawiali się dwaj panowie: fotograf i mężczyzna w przebraniu niedźwiedzia. Była to atrakcja dla rodziców z dziećmi. Sam mam gdzieś fotografię, jak miś trzyma mnie małego na rękach – opowiadał nam pan Adam.

Na zdjęciu Adam Moskal w wieku ok. 5 lat wraz ze swoim 13-letnim bratem Markiem i białym misiem. Zdjęcia pochodzą prawdopodobnie z 1968 roku, zostały wykonane przed kościołem oo. kapucynów w Krośnie
ARCHIWUM ADAMA MOSKALA

Fotografa i misia pamięta również Andrzej Nowakiewicz. Ale zaznacza, że taką atrakcją trudnił się nie tylko korczyński fotograf. - Wcześniej był inny pan, który w latach 50. i 60.  również chodził z towarzyszem przebranym za misia, przede wszystkim po dzisiejszym ogródku jordanowskim. Misiu zaczepiał przechodniów i kto chciał, to robił sobie z nim zdjęcia. 

WIĘCEJ CIEKAWOSTEK MIEJSKICH W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
trzecieoko
11.04.2023 16:19

Dziś już nawet misia nie ma..

trzecieoko
na forum od lutego 2023
genowefa
10.04.2023 21:36

Ja też spotkałam tego misia w latach 90-tych w okolicach zamku Kamieniec. Mieliśmy swój aparat, misio był mocno pijany i chciał 10 zł za pozowanie...

genowefa
na forum od listopada 2017
Darmodziej
10.04.2023 21:28

W latach dziewięćdziesiątych spotkałem misia na zamku Kamieniec.

Darmodziej
na forum od listopada 2017
kurnachata
10.04.2023 20:54

Nie spotkałem osobiście ale widziałem może ze dwa razy czyjeś zdjęcia z tym misiem i on faktycznie bardziej pasuje do horroru.

kurnachata
na forum od listopada 2017
Gekon
10.04.2023 11:13

Mam zdjęcie z tym misiem i było to ok. 1983 r. Więc nie tylko "były to lata 70."

Gekon
na forum od listopada 2017
staszek050
10.04.2023 10:29

Wspaniale napisany reportaż

staszek050
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (6)