Pamiątki z przeszłości. Co mówią o Krośnie?

Wracamy do akcji "Szukamy miejskich ciekawostek". " Skąd wzięło się popiersie Chopina na prywatnej posesji? " Co kryje Apteka Piastowska? Proporczyki - pamiątki po dawnych wydarzeniach sportowych.
Znaczki i proporczyki z Dni Krosna i innych imprez miejskich prezentuje Roman Żdan z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji

W jednym z ogrodów przy ul. Lwowskiej na cokole stoi popiersie Fryderyka Chopina. Skąd się wzięło, jakie towarzyszyły temu okoliczności opowiada Jolanta Suwała-Bulińska, wnuczka autora pomysłu.

- Mój dziadek - Stanisław Hejnar był profesorem muzyki, skończył Konserwatorium Wiedeńskie. Miała tam również studiować moja mama, ale przeszkodziła jej w tym wojna. Zainteresowania muzyczne jednak nadal tkwiły w rodzinie, dlatego dziadek postawił sobie w ogrodzie Chopina - wyjaśnia.

Popiersie Chopina przetrwało ponad 80 lat, do dziś stoi na posesji przy ul. Lwowskiej

Popiersie najprawdopodobniej pojawiło się w ogrodzie w latach 1927-1930. Nie wiadomo jednak kto jest jego autorem. - Była tam też Maria Skłodowska-Curie z racji mamy zainteresowań chemią, ale tę figurkę rozwalili Niemcy - dodaje pani Jolanta.

Stanisław Hejnar nazywany był krośnieńskim Kolbergiem (od znanego kompozytora i etnografa Oskara Kolberga). Zapisywał bowiem nuty pieśni z miejscowości w okolicach Krosna. Potem ze swoimi zbiorami wydawał zeszyty.

Chopin pojawił się w ogrodzie dzięki pasji muzyka Stanisława Hejnara

Co kryje dzisiejsza "Apteka Piastowska" przy ul. Lewakowskiego? Klasycystyczny budynek jest pamiątką po czasach Galicji, rozkwicie przemysłu naftowego. Wpływ na jego wygląd miał też Zdzisław Truskolaski - znany polski malarz ekspresjonista.

Zabytkowy dom przy ul. Lewakowskiego, dziś mieści się tu apteka

Dom powstał w 1851 roku, należał do zabudowy folwarku Synierówka rozparcelowanego pod koniec XIX wieku. W 1887 roku został zakupiony przez firmę Bergheims Mac Garvey, następcę spółki Klobassa - Łukasiewicz - Trzecieski, założonej w 1856 roku w celu poszukiwania i wydobywania ropy naftowej w Bóbrce. Nowy właściciel Wiliam Mac Garvey przebudował budynek na własne potrzeby, zamieszkał w nim, prowadził kancelarię naftową. To właśnie z tamtego okresu pochodzą najcenniejsze ozdoby obiektu.

Na największą uwagę zasługuje XIX-wieczny piec kaflowy, pochodzący ze słynnej niegdyś krakowskiej kaflarni Maurycego Barucha (1801-1870). Zachowała się cegła szamotowa i drzwiczki do pieca z nazwiskiem wytwórcy. Kafle w kolorze ciemnozielonym z motywami kwiatowymi i gzymsy do dzisiaj zdobią wnętrze apteki.

W budynku zachował się piec z kaflami Maurycego Barucha, znanego krakowskiego przedsiębiorcy

- W tym czasie powstały również malowidła na ścianach i sufitach, niedawno zostały odkryte i odnowione. Malowidła te znajdowały się prawie we wszystkich pomieszczeniach, ale do dziś można je podziwiać jedynie w salonie budynku - mówi Halina Wojnar, właścicielka budynku. - Na suficie odkryto piękną kolorystycznie rozetę z motywami roślinnymi, a na ścianach ornamenty kwiatowe w kolorze ziemistoczerwonym. W opinii konserwatora sztuki, polichromia ta została uznana jako piękne i wartościowe dzieło artystów krakowskich z II połowy XIX wieku. Są to unikalne ślady kultury przodków znajdujące się w Krośnie w budynku prywatnym. W dwóch pomieszczeniach znajduje się zabytkowy odnowiony parkiet dębowy.

Ozdoby sprzed kilkudziesięciu lat zostały odnowione, stanowią o klimacie budynku

Jak informują obecni właściciele, przez kolejne lata obiekt należał do przedstawicieli przemysłu, w tym nafciarzy. W 1928 roku budynek kupiła rodzina Dymnickich. Syn Stanisław był lekarzem, jak na owe czasy dysponował bardzo dobrze wyposażonym gabinetem. Zachowało się zabytkowe biurko, krzesła XIX-wieczne oraz inne przedmioty z tego okresu.

W obiekcie zachowały się stare meble, zegary, żyrandole

Częstym gościem w domu Dymnickich był spokrewniony z rodziną Zdzisław Truskolaski, znany malarz. Na przełomie 1944-1945 przenosi się do Krosna, w budynku przy dzisiejszej ulicy Lewakowskiego maluje swoje obrazy, grafiki, urządza wystawy, które gromadzą artystów malarzy, rzeźbiarzy z Krosna i okolic. Prowadzi też szkołę malarstwa dla młodzieży, zakłada oddział związku zawodowego plastyków.

W ostatnich latach obiekt został gruntownie odnowiony. Nowi właściciele przywrócili mu dawną świetność. Ciągle można podziwiać zabytkowe meble, gzymsy, rozety, które nadają wnętrzu niepowtarzalny klimat tamtych lat.

Niedawno przy okazji poszukiwań atrakcji dla mieszkańców wspominaliśmy dawne Dni Krosna. Po tych wydarzeniach, oprócz starych plakatów, pozostało coś jeszcze - proporczyki i specjalne znaczki. W ich posiadaniu jest Roman Żdan z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Cenne zbiory znajdują się gablotach MOSiR-u, bo właśnie z działalnością sportową są związane.

Pamiątki po dawnych wydarzeniach sportowych znajdują się w biurze Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji

- Wydawano je z okazji Dni Krosna, rozdawano podczas imprez sportowych - głównie turniejów piłki nożnej - za pomoc w ich organizacji czy za uczestnictwo - wspomina. Kiedyś to niewiele znaczące drobiazgi, dziś stanowią cenne pamiątki. - Był okres zbierania puszek po piwie czy pudełek po zapałkach, było też zbieranie proporczyków - komentuje Roman Żdan.

Zbieranie proporczyków to kiedyś częste hobby

Proporczyki pochodzą z Dni Krosna, ale też innych imprez. - Nawet takich, które nie doszły do skutku - dodaje właściciel. W jego zbiorach są pamiątki po Okręgowym Związku Tenisa Stołowego z 1976 roku, Wojewódzkim Zrzeszeniu Ludowe Zespoły Sportowe, po Centralnych Zimowych Zawodach Sportów Obronnych Krosno-Czarnorzeki Biathlon '81. Są też proporczyki II Biegu Niepodległości z 1998 roku, 50-lecia KKS Karpaty 1929-1979, a także działającej w Krośnie Wojewódzkiej Rady Kultury Fizycznej i Turystyki.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)