- Wystawa pokazuje piękno zabytkowego cmentarza, archiwalnych fotografii rodzin żydowskich oraz różnego rodzajów judaików, które należały do podkarpackich Żydów - mówi Grzegorz Bożek ze Stowarzyszenia "Olszówka", inicjator akcji ratowania cmentarza żydowskiego w Krośnie.
Pierwsze oficjalne wzmianki o ludności wyznania mojżeszowego zamieszkującej Krosno pochodzą z 1851 r. Jednak prawdopodobnie pierwsi nieliczni Żydzi pojawili się w mieście już XV w. Świadczy o tym choćby dokument wydany przez króla Zygmunta Augusta. W 1569 roku po uzyskaniu przez Krosno królewskiego przywileju o nietolerowaniu Żydów (de non tolerandis judaeis) zamknięto Żydom dostęp do miasta. W 1700 roku Rada Miasta Krosna wydała uchwałę, w której stwierdzano, że "ograbienie lub zabicie Żyda z Rymanowa nie podlega karze". Od końca XVII do połowy XIX wieku nie osiedlił się na stałe w mieście prawdopodobnie żaden Żyd.
Silny ruch osadniczy przypada na lata dziewięćdziesiąte XIX i pierwsze dziesięciolecia XX wieku. W 1938 r. Żydzi stanowili 18,5% (około 2700 osób) mieszkańców Krosna. Istniała gmina żydowska, której rabinem był Samuel Ozon Führer. W okresie międzywojennym Żydzi posiadali swoją szkołę, czytelnie, bibliotekę, kluby sportowe oraz muzyczne i teatralne kółka zainteresowań. Najwięcej Żydów mieszkało na Rynku oraz na ulicy Franciszkańskiej, Piłsudskiego, Słowackiego i Czajkowskiego. - Mnóstwo kamienic na Rynku należało do Żydów, może nawet większość - opowiada Grzegorz Bożek.
- Innym miejscem związanym z Żydami w Krośnie jest synagoga - o tym wie najmniej krośnian - wylicza. Synagoga (w języku polskim powszechnie używano nazwy bożnica) usytuowana była na zboczu stromego stoku z wejściem od strony dzisiejszej ulicy Słowackiego. Powstała prawdopodobnie pod koniec XIX wieku. Tam koncentrowało się życie religijne. Synagoga miała wiele funkcji - była miejscem modlitw i nabożeństw, studiowania Tory i Talmudu, salą zebrań i siedzibą kahału, czyli gminy żydowskiej (to forma organizacji tej społeczności). Mieściła różne urzędy gminne: kancelarię, archiwum, pomieszczenia sądów rabinackich, skarbiec, a nawet koszerną stołówkę i schronisko z noclegownią. W synagodze przechowywane były zwoje Tory w specjalnej szafie wbudowanej we wschodnią ścianę synagogi zwróconej ku Świątyni Jerozolimskiej.
Po zamknięciu ludności w getcie (obejmowało ul. Franciszkańską, w 12 budynkach przebywało około 600 osób) w 1942 roku okupanci urządzili w krośnieńskiej synagodze magazyny. W jej murach w 1943 r. rozstrzeliwano ostatnich ukrywających się żydowskich mieszkańców miasta. Mimo że synagoga przetrwała okres drugiej wojny światowej, pod koniec lat 40-tych została rozebrana i nie pozostał po niej praktycznie żaden ślad. W ostatnich latach na terenie, gdzie stał budynek, prowadzono kolejno kilkanaście barów i sklepów.
Najtragiczniejszym dla krośnieńskich Żydów stał się okres drugiej wojny światowej. Większość osób wywieziono do obozów koncentracyjnych (głównie do Bełżca) lub rozstrzelano. Przestały istnieć niemal wszystkie zabytki kultury materialnej Żydów w mieście, zniszczono archiwalia gminy żydowskiej. Po wojnie do Krosna powrócili jedynie nieliczni mieszkańcy wyznania mojżeszowego. Wojna odmieniła losy praktycznie każdej rodziny żydowskiej. Tylko dla nielicznych nie zakończyła się utratą życia.
- Jedyne upamiętnione miejsce po Żydach w Krośnie to cmentarz - mówi organizator wystawy. Założony został prawdopodobnie w latach 60-tych XIX wieku. Na cmentarzu zachowało się około 200 macew w różnym stanie. Pochowany tutaj jest m.in. Rabin Samuel Ozon Führer oraz Abraham Dym - radny miasta Krosna z okresu międzywojennego. Na cmentarzu w 1942 roku rozstrzelano 120 Żydów - mogiła dokumentująca to tragiczne wydarzenie jest dzisiaj trudna do odnalezienia. Po wojnie cmentarz niszczał i stopniowo zarastał, stając się miejscem opuszczonym i zaniedbanym.
Od 2002 roku zapomnianym cmentarzem opiekuje się Stowarzyszenie "Olszówka", które do roku 2005 prowadziło intensywne prace odnowieniowe. W pracach na cmentarzu brali udział przede wszytki młodzi ludzie: studenci i uczniowie krośnieńskich szkól - w sumie około 40 osób.
Stowarzyszenie "Olszówka" od ponad sześciu lat popularyzuje wśród krośnian wiedzę na temat Żydów i kultury żydowskiej. - Wynika to z zainteresowania swoim regionem i miastem. Kilka lat temu zbulwersował mnie widok cmentarza. W mieście na poziomie takie miejsce nie powinno być zdewastowane - mówi Grzegorz Bożek. Dlatego Stowarzyszenie postanowiło uratować zabytkowy cmentarz i edukować młodych ludzi.
Prezentowana w Muzeum Podkarpackim wystawa również ma charakter edukacyjny. Skierowana jest w dużej mierze do młodzieży krośnieńskich szkół oraz nauczycieli. Będzie czynna do końca maja.
Ekspozycja składa się z kilku elementów. Pierwszy stanowią archiwalne fotografie krośnieńskich rodzin żydowskich, które mieszkały w mieście jeszcze w czasie drugiej wojny światowej. Kolejnym elementem jest prezentacja nieistniejącej synagogi na pocztówkach oraz fotografiach. Najbardziej współczesną częścią wystawy są fotografie z działań odnowieniowych prowadzonych na cmentarzu żydowskim przez członków stowarzyszenia "Olszówka" w latach 2002-2005 oraz fotografie z zajęć edukacyjnych prowadzonych dla krośnieńskiej młodzieży. Zdjęcia pokazują również obecny stan cmentarza.
Ostatnim elementem są zabytkowe eksponaty pochodzące głównie ze zbiorów Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, ale także i od podkarpackich kolekcjonerów. W ekspozycji znajdują się m.in. lampka chanukowa z drugiej połowy XIX w., Tora z przełomu XIX i XX wieku, rulon pergaminowy zawierający Pentateuch Mojżesza oraz świecznik wieloramienny. Na wystawie pokazane są również prace krośnieńskich artystów: rzeźba z gliny autorstwa Andrzeja Lenika przedstawiająca posążek arcykapłana żydowskiego (początek XX w.) oraz obraz Stanisława Bergmana "Żydzi krośnieńscy" z początku XX wieku.
Wystawa przybliża losy dwóch krośnian i ich rodzin. Pierwszy z nich - Alexander (Białywłos) White urodził się w Krośnie w 1923 r., obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Cała jego rodzina została zamordowana przez nazistów podczas okupacji. Trafił do fabryki Schindlera w Sudetach w październiku 1944 r. i tam doczekał się uwolnienia. Przed wojną jego rodzice wraz z wujem Józefem Platnerem mieli skład szkła i szlifiernię. Grzegorz Bożek ma z nim kontakt do dzisiaj. - Miło wspomina festyny organizowane w parku, spacery na wałach, kąpiele w Wisłoku, uroczyście organizowane święta żydowskie i święta narodowe z defiladami i muzyką - relacjonuje.
Drugą postacią, której losy przybliża wystawa jest Herbert Breitowicz - wnuk Mosesa Breitowicza, członka cechu rzeźniczo-masarskiego, który przed pierwszą wojną światową prowadził jedną z rzeźni. Jako kilkuletnie dziecko przetrwał szczęśliwie okupację, m.in. dzięki pomocy krośnieńskich rodzin. Cześć jego rodziny zginęła w obozie koncentracyjnym w Bełżcu. Koniec wojny zastał go wraz z matką w Wiedniu. Po wojnie wyjechał do Stanów Zjednoczonych, w których mieszka do dziś. Herbert Breitowicz brał udział w I wojnie w Zatoce Perskiej ("Pustynna Burza"). Na cmentarzu żydowskim w Krośnie spoczywa jego babcia Sprinza i dziadek Moses.
Wystawa jest częścią projektu "Wielokulturowość w Karpatach - każdy naród dawał, każdy brał" realizowanego przez Stowarzyszenia "Olszówka". Można ją oglądać do końca maja.
Stowarzyszenie "Olszówka" jest organizacją pozarządową, posiadającą status Organizacji Pożytku Publicznego. Dla jej członków ważne jest poszukiwanie własnych korzeni odkrywanie bogactwa kulturowego i biologicznej różnorodności otaczającego nas świata. Celem działania stowarzyszenia jest ochrona wartości przyrodniczych i kulturowych oraz szeroko rozumiana edukacja.
Stowarzyszenie zachęca do udziału w terenowych lekcjach na cmentarzu żydowskim w Krośnie. Od 2003 roku odbyło się już ich kilkadziesiąt.