Posłuchaj audycji na ten temat:
Spółdzielczy Dom Handlowy "Piast" przy ul. Sienkiewicza 15 w Krośnie stoi przy wjeździe na starówkę, tuż obok Placu Konstytucji 3 Maja, gdzie łączy się kilka ulic. Jest widoczny zarówno z końca ulicy Staszica, jak również od strony targowicy czy od ronda na ul. Czajkowskiego.
Został wybudowany przez "Społem" za 6,6 mln zł i otwarty 1 lipca 1963 roku. SDH stanął w miejscu drewnianej, krytej strzechą chałupy, którą można jeszcze zobaczyć na starych fotografiach. Był kiedyś jednym z głównych punktów handlu w mieście, z którym wiążą się wspomnienia wielu mieszkańców Krosna i okolic. Jednocześnie jest jednym z niewielu przykładów powojennego modernizmu w naszym mieście.
Historią domu handlowego zainteresowała się jakiś czas temu historyk sztuki Katarzyna Solińska. – Próbowałam dotrzeć do informacji, kto go zaprojektował, ale bezskutecznie. Udało mi się jedynie ustalić architekta, który przygotował zadaszenie nad tarasem. Niestety on również nie posiadał ogólnych planów budynku.
Jednak nawet bez planów o SDH można sporo powiedzieć. - Dla nas jest to zwykły budynek. Przechodzimy obok i nie zwracamy na niego uwagi. Jednak, gdy przeanalizujemy jego konstrukcję, okazuje się, że jest on w swojej geometrycznej formie bardzo ciekawy – mówi Katarzyna Solińska. – Zanim pojawiły się reklamy na oknach, budynek był bardzo czysty i przeszklony. Nie przytłaczał i nie zasłaniał formą czy dekoracją. Jego szyby były jak lustro - odbijały zabytkowe elewacje sądu i innych budynków.
SDH miał jeszcze jedną charakterystyczną cechę. Ceramiczną mozaikę, która dookoła zdobiła dół budynku. Obecnie od frontu jest ona zakryta, ale jeszcze widoczna od zaplecza, od ul. Fortecznej. – To pas okładziny z płytek ceramicznych o wymiarach 5x5. Ma ona abstrakcyjne, modne w latach 60-tych wzory z trzech kolorów płytek – mówi Katarzyna. Obecnie mozaika jest w opłakanym stanie.
Katarzyna Solińska dodaje, że budynek spełnia pięć zasad nowoczesnej architektury, które w latach 20. i 30. XX wieku opracował francuski architekt Le Corbusier. - Projektował domy i budynki użyteczności publicznej. Przenosił rozwiązania z architektury przemysłowej na inne budynki. Dzisiaj nawiązuje do tego styl loftowy.
Pierwsza zasada mówi o tym, że konstrukcja budynku ma być wsparta na słupach, tzw. pilotis, a elewacja lub pierwsza kondygnacja cofnięta. – W SDH te słupy widać w przeszklonych gablotach, mamy też cofniętą elewację. Druga zasada to wolny plan. – Przestrzeń w środku ma wręcz halową budowę charakterystyczną dla fabryk lub innych przemysłowych obiektów. Nie ma w nich ścian nośnych.
Trzecia zasada to pasmowe okna tworzące przeszklenia, które ciągną się przez całą elewację, a czwarta to tzw. wolna fasada, czyli ściana, która nie ma żadnych drzwi ani okien. Ostatnia piąta zasada to płaski dach, na którym można urządzić taras lub ogród. Na handlowcu znajdowały się tam tylko neony z logo Społem.
W latach 60. w budynku handlowca działało kilka sklepów. Można było w nim kupić wszystko, co było potrzebne. Na parterze znajdował się duży, samoobsługowy sklep spożywczy z wyrobami garmażeryjnymi oraz kosmetyczno-perfumeryjny. Na pierwszym piętrze można było kupić obuwie i artykuły gospodarstwa domowego ze zmechanizowanym sprzętem. Był tam też dział galanterii skórzanej. Natomiast na drugim piętrze działał sklep odzieżowy, galanteryjny i włókienniczy. Sklepy były wyposażone w nowoczesne urządzenia, oświetlenie i sprzęt mechaniczny. Miały swoje ekspozycje towarów, przestrzeń sprzedażową i magazynową.
Katarzyna Solińska zaznacza, że w tamtych latach sklepy mieściły się głównie na parterze mieszkalnych kamienic. Natomiast SDH od samego początku był tylko obiektem handlowym. - Już samo to było nowością.
Społem zatrudniał specjalistów od projektowania witryn. Analizowano m.in. to, na jakiej wysokości powinna być umieszczona witryna, aby "łapać" wzrok przechodniów. Szukano też innych rozwiązań z myślą o potencjalnych klientach. – Na przykład dół tarasu krośnieńskiego handlowca pełnił funkcję zadaszenia i chronił w razie deszczu. Przechodnie pomimo kapryśnej pogody mogli spokojnie oglądać sklepowe witryny i gabloty.
Na górze tarasu można było dostrzec krzesełka i parasolki. Wejście na niego znajdowało się na pierwszym piętrze. Sprzedawano tam lody. Katarzyna Solińska pamięta, że krzesełka były siatkowe. Zaczęto je produkować dla Społem od 1968 roku. – Miałam może z 6-7 lat, gdy pewnego lata poszłyśmy tam na lody. Usiadłam na krzesełku, które było bardzo gorące i niewygodne.
To wspomnienie z wczesnych lat 90. XX wieku. Dach z pleksi pojawił się na początku lat 2000 z myślą o powiększeniu przestrzeni pod wynajem. Przez pewien czas znajdowała się tam część sklepu muzycznego.
W środku budynku była też duża winda towarowa, za którą znajdowało się przejście na zaplecze i parking. - Moja koleżanka z klasy mieszkała przy ul. Fortecznej. Panie sprzedawczynie ze Społem znały ją, więc pozwalały jej przechodzić tym skrótem do domu – dodaje Katarzyna.
Spółdzielczy Dom Handlowy nie jest zabytkiem, ale jest objęty ochroną obszarową, znajduje się na terenie Zespołu Staromiejskiego. Jego wygląd lub ewentualna przebudowa powinny być konsultowane z konserwatorem zabytków.
Niektórzy powiedzą, że nie pasuje on do swojego otoczenia. Odmiennego zdania jest Katarzyna. - Wokół Placu Konstytucji 3 Maja mamy przekrój różnych stylów architektonicznych. Urząd Miasta to secesyjny budynek, kościół Kapucynów barokowy, sąd nawiązuje do renesansu holenderskiego, a apteka Pod Barankiem łączy różne style. Modernistyczny "handlowiec" to kolejny historyczny element tej części miasta – tłumaczy.
Z domem handlowym łączy się wiele wspomnień mieszkańców Krosna i okolic, bo sklep był lubiany, także przez młodzież, która odwiedzała go po szkole. Chwalono obsługę, wybór towarów i lokalizację. Internauci pod postami ze zdjęciami budynku wspominają, że w upalne dni jedli lody na tarasie i pili lemoniadę pod parasolkami, sklepy były bardzo dobrze wyposażone, a w gablocie na dole przez pewien czas stał motocykl żużlowy. Katarzyna wspomina też o stojącym na piętrze samochodzie typu seicento lub cinquecento, który można było wygrać w loterii "Społem". W "handlowcu" można było kupić produkty spożywcze, obuwie i ubrania, a na parterze stało się za mięsem. Był tam też sklep monopolowy.
Jednym z takich nietypowych wydarzeń związanych z SDH był pokaz mody, który zorganizowano tuż po otwarciu, latem 1963 roku. Modelki prezentowały nowe, letnie kolekcje. Stroje były opisywane przez prezenterkę.
- Podest był skonstruowany ze stołów przykrytych grubszym materiałem, robiąc za współczesny wybieg. Prowadził on do środka budynku przez prawe drzwi, które obecnie są zamknięte na stałe, gdzie prezentujący stroje mogli schodzić i przebierać się w następne stylizacje – opisuje krośnianin Artur Michelis, który interesuje się modą.
A to wspomnienie sklepu spożywczego w SDH w ostatnich latach jego działalności zamieszczone przez jednego z klientów w Opiniach Google: - Wrażenie powrotu do roku 1985 gwarantowane, wystarczy przymknąć oczy i nie zważać na współczesne logotypy. W sklepie pusto (był wieczór), ale są 3 panie ekspedientki - co się chwali, bo etaty utrzymano - szacun, bo aktualnie to takie niemodne, a szkoda. Wybór towarów spoko, nawet jest garmaż na wagę - ekologiczny i pożądany w tych czasach sposób sprzedaży.
Czas, podobnie jak dla wielu innych lokali w centrum Krosna, które świecą pustkami, nie był łaskawy dla Spółdzielczego Domu Handlowego. W 2023 roku zamknięto sklep spożywczy Społem, obecnie w jego miejscu znajduje się sklep odzieżowy. W budynku działa jeszcze sprzedaż internetowa.
Przez lata SDH tracił na wyglądzie. Coraz częściej szpeciły go przyklejane do okien różne reklamy. Niektóre z nich pozostały do dziś, np. te na drugim piętrze, które informują nas, że kiedyś w budynku były punkty sprzedaży sprzętu RTV, AGD, telefonów czy zegarków.
Budynek wymaga remontu lub modernizacji. W latach 2009-2011 spółdzielnia "Społem" zastanawiała się nad jego odnowieniem, planowano wymienić okna i zrobić nową elewację. Miejski Konserwator Zabytków w Krośnie, Marta Rymar, zamierzała spotkać się z prezesem "Społem" i zaproponować mu wizualizacje budynku przygotowane przez studentów architektury. Młodzi ludzie mieli zaproponować formę remontu lub przebudowy, która uwzględniałaby nowoczesny wygląd dopasowany do całości kształtem i estetyką. Niestety te prace nigdy nie doszły do skutku.
W 2021 roku budynek SDH przeszedł z rąk "Społem" do prywatnych. Nowy właściciel miał plany na jego zagospodarowanie, ale finalnie zdecydował się sprzedać budynek za 3 mln zł. Kupiec na razie się nie znalazł.
- Nie mogłem uwierzyć, że stoi pusty. Idealnie usytuowany i gotowy na inwestycje. (…) mógłby tam być supermarket nawet albo sieć mniejszych sklepów, miejsca na tyle pomysłów – pisze jeden z internautów.
- Możliwe, że łatwiej byłoby go wyburzyć i postawić na jego miejscu coś nowego. Byłoby to pewnie bardziej opłacalne niż dostosowywanie go do wszelkich obowiązujących obecnie norm – dodaje Katarzyna Solińska. Rozwiązaniem mogłoby być wpisanie go do rejestru zabytków, bo wtedy stosuje się inne przepisy.
Uważa, że budynek "handlowca" ma potencjał. Można go zaadaptować na różnego rodzaju działalności. - Na parterze mógłby być jakiś sklep związany z Krosnem, np. Krośnieńskich Hut Szkła. Szklane wyroby prezentowałyby się interesująco w przeszklonych witrynach. Na piętrze mogłyby być biura, bo teraz modne są otwarte przestrzenie z widokiem na miasto i zabytkowe budynki. A na górze pokoje gościnne z wyjściem na taras na dachu. Z drugiego piętra mamy piękny widok.
Jednak na razie są to tylko marzenia.
Trzeba było zostawić jak było, dodać napis "Muzeum Handlu PRL" i tłumy turystów by z Polski zjeżdżały.
IMO dobre miejsce na hotel. Handel z rynku już dawno wyleciał do okolicznych galerii, więc próby przywracania tu sklepów na siłę na nic się nie zdadzą, tym bardziej że nie ma miejsc parkingowych. Natomiast wpisanie tego budynku do rejestru zabytków byłoby zamrożeniem budynku w stanie rozkładu na kolejne 10 lat, więc oby to nie miało miejsca.
parrotmax555 wyburzyć i co dalej? Postawić inny klocek?
Wyburzyć ten klocek póki nie jest to zabytkiem