Społem w Krośnie ma 90 lat

Odpowiednie podejście do klienta ma być dzisiaj siłą i atutem sklepów PSS "Społem". Obecne w kabarecie Laskowika humorystyczne echa PRL-owskiego rozdziału działalności Spółdzielni mają być już tylko historią.

"Społem" Powszechna Spółdzielnia Spożywców "Robotnik" w Krośnie obchodzi 90-lecie istnienia. To jedyna sieć handlowa o tak długiej i bogatej historii. Prezentujemy jej rys, w połączeniu z fragmentami kroniki i innych historycznych dokumentów, które pokazują różne strony działania Spółdzielni. Nie brak w nich również elementów, które dziś mogą już tylko rozbawiać.

Obecny wygląd Domu Handlowego (15.04.2008)

Spółdzielnia rozpoczęła działalność w 1918 roku, kiedy to powstał "Robotnik"- Robotnicze Stowarzyszenie Spożywców. Jego członkami byli głównie pracownicy krośnieńskiego zagłębia naftowego. 1919 rok. Fragment kroniki dotyczący początków "Domu Robotniczego" - dzisiejszego Regionalnego Centrum Kultur Pogranicza:

Z kroniki PSS Społem
  • "Połowa majątku bogatego kupca Kleina przy ul. Kolejowej przeszła na własność Spółdzielni w wyniku jego bankructwa i nie wywiązywania się z umów na dostawy żywności dla spółdzielni za przekazywaną mu naftę, parafinę i świece. Majątek składał się z części dużej parceli z budynkiem mieszkalnym, biurami, dużym magazynem, stajnią i wozownią."
  • "Pod koniec 1928 roku oddano cześć parceli pod budowę "Domu Robotniczego" w Krośnie w zamian za zapewnienie przekazania parteru na działalność handlową i dotację w wysokości 3 tys. złotych."
  • "W 1938 roku Spółdzielnia otrzymała w nowo wybudowanym "Domu Robotniczym" 3 pomieszczenia, ładnie wyposażone na lokal sklepowy."

Rozwojowi spółdzielczości przeszkodził wybuch II wojny światowej i czas okupacji.

Z kroniki PSS Społem
  • "Wybuch II wojny światowej i ponure dni okupacji nie sprzyjały rozwojowi Spółdzielni. Po zbombardowaniu lotniska w Krośnie już w pierwszych dwóch dniach wojny magazyny Podhurtowni "Społem" zostały rozbite, a towar zrabowany. Powstała ogólna panika, ludzie opuszczali miasto tak, że życie w nim zupełnie zamarło. Po kilku dniach ucieczki wrócił do Krosna kierownik sklepu (w "Domu Robotniczym") Stanisław Miezin. Sklep nie był obrabowany i można było kontynuować dalszą działalność. Niemcy zajęli "Dom Robotniczy", a sklep pozostawili dla rozdzielnictwa towarów reglamentowanych ludności polskiej."
  • "Lata okupacji w historii Spółdzielni są latami patriotycznych postaw krośnieńskich spółdzielców. To jedna z pięknych kart. Podejmowano działania w celu zdobycia towarów koniecznych do przetrwania narodu polskiego. Przywożono sól z Wieliczki, podstawowe towary z Warszawy i innych miast Polski. Sprowadzano również do sklepu towary pochodzące z przemytu z Czechosłowacji. Sprzedaż tych towarów prowadzono z narażeniem życia."
  • "Prowadzono kursy wojennego gotowania z towarów dostępnych. Współpracowano z ruchem oporu, a sklep był miejscem kontaktów".

Powojenne lata to szybki dynamiczny rozwój sieci handlowej. Od 1949 zarząd PSS "Społem" zajmował się również produkcją spożywczą, piekarniczą i ciastkarską. Pod tym szyldem działała również wytwórnia wód gazowanych, rozlewnia piwa i zakłady zbiorowego żywienia.

Z kroniki PSS Społem
  • Działalność samorządowa, społeczno-wychowawcza i kulturalna Spółdzielni:

    "W 1945 r. zorganizowano "pomoc zimową" i pierwszą po wojnie "gwiazdkę" dla dzieci członków Spółdzielni i rannych żołnierzy. Z własnych zapasów wydała szkło okienne dla szkoły i budynku administracji miasta, oddała mieszkanie we własnym budynku dla chirurga - ordynatora szpitala w Krośnie. Pracownicy wiele pracy społecznej włożyli w uporządkowanie miasta, przebudowali ulicę Ordynacką, brali udział w budowie przystanku kolejowego."

    Lata 50. "W tym okresie w Spółdzielni działał 70 osobowy chór "Echo", 25-osobowy zespól mandolinistów, kwartet męski, trio żeńskie, zespól recytatorski, teatralny, zespól taneczny."

    "Lata po wyzwoleniu i następne sprzyjały również rozwijaniu działalności na rzecz członków Spółdzielni, w tym kobiet. Organizowano "Kluby Kobiet". Wobec ogromu zniszczeń i trudności wiążących się z okresem odbudowy po wojnie podjęto pracę w kierunku przygotowania kobiet do życia w nowych warunkach, tym bardziej, że kobiety podejmowały masowo pracę zawodową. Organizowano kursy szycia, gotowania, pieczenia, pokazy żywieniowe, pokazy użytkowania sprzętu domowego."

  • Lokale gastronomiczne:

    "Prowadzenie działalności gastronomicznej Powszechna Spółdzielnia Spożywców rozpoczęła od 1949 roku uruchamiając pierwszą gospodę w Domu Górnika. W okresie lat pięćdziesiątych uspołecznione zostały zakłady gastronomiczne prowadzone przez prywatnych właścicieli. Po przyjęciu tych zakładów Spółdzielnia uruchomiła w Rynku gospodę nr 2, później pod nazwą "Śródmiejska", restaurację "Sportowa" przemianowaną na "Centralna"."

    "W latach następnych uruchomiono restaurację "Polanka", wybudowano lokal gastronomiczny "Bartek", w dalszej kolejności uruchomiono restaurację i kawiarnię "Stylowa" oraz kawiarnię "Kaprys"."

Okres po 1950 do 1967 roku był bardzo korzystny w rozwoju PSS "Społem" w Krośnie we współzawodnictwie w skali kraju. PSS "Społem" Krosno zajęło I miejsce na 480 jednostek. Wtedy Spółdzielnia prowadziła 50 placówek i 14 kiosków. 

1968 rok. Fragmenty meldunku z podjętych zobowiązań przez załogę W.S.S. oddział Krosno z okazji V zjazdu P.Z.P.R. i 50-lecia istnienia Spółdzielni:

Z kroniki PSS Społem
  • "Załoga W.S.S. oddział Krosno, dając wyraz obywatelskiej i patriotycznej postawy, włączyła się z pełnym entuzjazmem w ogólnonarodowy nurt zobowiązań i czynów społecznych aby w ten sposób uczcić V zjazd. P.Z.P.R i 50-lecie istnienia Spółdzielni."
  •  "Mając na uwadze wykonanie zagrożonego planu w m-cu lutym, oraz pełne zaopatrzenie konsumentów w okresie przedświątecznym pracownicy detalu przepracowali po 8 godzin nadliczbowo."

  • "Pracownicy masarni zakupili poza rozdzielnikiem i przerobili 10 ton masy mięsnej, zawyżając w ten sposób wykonanie planu i poprawiając zaopatrzenie konsumentów."
  • "Ponadto pracownicy masarni pomalowali we własnym zakresie maszyny produkcyjne i stoły zyskując oszczędność 1,500 zł."

Po wprowadzeniu nowego podziału administracyjnego państwa w 1975 roku w "Społem" nastąpiła reorganizacja, powodująca spore zamieszanie i osłabienie Spółdzielni na rynku. W 1982 roku "Społem" usamodzielniła się, stając się wiodącą w województwie krośnieńskim spółdzielnią.

Rok 1989 był początkującym zmiany ustrojowe, wprowadzającym zasady gospodarki rynkowej. "Społem" znalazła się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Wysokie opaty fiskalne, twarde reguły zaciągania kredytów, koszty energii, konkurencja, zmuszały zarząd do podejmowanie trudnych decyzji. Wiele lokalów musiano oddać, bo nie były własnością Spółdzielni. Wtedy, w latach 90. w skali kraju średnio rocznie upadało 10 spółdzielni.

Rozpoczęła się niemalże walka o utrzymanie pozycji na rynku handlowym. Taką trudną sytuację zastał w 1994 r. Jerzy Wieloch, do dzisiaj pełniący funkcję prezesa zarządu PSS "Społem". - Zawsze twierdziłem jednak, że Spółdzielnia ma swoje miejsce na tym rynku. Ciągle jest grupa klientów, która robi zakupy w naszych sklepach, ale są też członkowie spółdzielni i pracownicy - mówi.

- W dzisiejszych czasach ważna jest spektakularność, piękne obiekty. Ale "Społem" to jest historia. Historia, która pokazuje działanie Spółdzielni w różnych warunkach ekonomicznych i politycznych. Dzisiaj się mówi: a to relikt, a to gigant przeszłości. Ale nie możemy tego dorobku pokoleń zniweczyć - podkreśla.

Spółdzielczy Dom Handlowy przy ul. Sienkiewicza oddany do użytku 1 lipca 1963 r.

Barwna przeszłość "Społem" nie pozostawała bez echa. W słynnym kabarecie "Tey", Laskowik i Smoleń słowami "Społem i za późno wstołem" czy "Społem bo się przepracowołem" opisywali ówczesną rzeczywistość. Jerzy Wieloch dzisiaj do PRL-owskich absurdów podchodzi z humorem. - Towaru było więcej w domach niż na półkach. Sprzedawca występował w roli pana, a klient nie miał nic do powiedzenia, nie miał żadnego wyboru - mówi. - Pamiętam wielkie kolejki na pierwsze piętro Domu Handlowego, gdzie było stoisko alkoholowe. Aż schody były wytarte od ciągłego stania - wspomina.

Obecnie na podstawową działalność Spółdzielni składa się handel, produkcja i gospodarka nieruchomościami (wynajem lokali). Zatrudnionych jest 100 osób. W całym mieście działa obecnie 13 placówek PSS "Społem". W perspektywie kilku lat ilość placówek ma się zwiększyć.

Jednocześnie zarząd planuje modernizację istniejących sklepów. - Rocznie około 300 tys. złotych przeznaczamy na utrzymanie obiektów. Modernizujemy placówki, urządzenia chłodnicze, kasy fiskalne. Wszystko prowadzimy zgodnie z wymogami - mówi prezes Jerzy Wieloch. - Cały czas staramy się pracować również nad wizerunkiem sklepów.

Zdaniem prezesa, Spółdzielnia nie musi się bać konkurencji, bo ta mobilizuje do lepszej pracy. Jerzy Wieloch ma na nią sposób. - Uprzejmość spowoduje, że będziemy bezkonkurencyjni. Jeżeli pracownicy będą uprzejmi, swoje kłopoty i troski zostawią w domach, a w bezpośrednim kontakcie z klientami będą okazywać szacunek, wyrozumiałość i cierpliwość, to spółdzielnia ma szanse istnienia.

W trakcie losowania nagród w konkursie PSS Społem - delikatesy "Sezam" przy ul. Lwowskiej

Od 1 grudnia do 31 marca klienci sklepów "Społem" mogli brać udział w konkursie. Warunkiem uczestnictwa w zabawie było zrobienie zakupów jednorazowo za minimum 50 zł, wypełnienie kuponu i wrzucenie go do urn znajdujących się sklepach Spółdzielni.

Jerzy Wieloch - prezes PSS "Społem" w Krośnie i zwyciężczyni konkursu z główną wygraną - Fiatem Pandą

Rozstrzygnięcie konkursu odbyło się 2 kwietnia w "Sezamie" przy ul. Lwowskiej. Spośród blisko 12 tys. kuponów wylosowano ten najszczęśliwszy, którego właściciel wygrał główną nagrodę - samochód Fiat Panda. Auto trafiło w ręce pani Anny, stałej klientki. Wypełniła i wrzuciła 6 kuponów. - Jestem bardzo zdziwiona. Gdyby to był 1 kwietnia, to pomyślałabym, że to Prima Aprilis, ale to jeden dzień różnicy - mówiła po wręczeniu kluczyków. - Jak chodziłam na zakupy to nie zwracałam uwagi na ten samochód, ale moje pięcioletnie dziecko mówiło: Mamo my na pewno wygramy ten samochód - dodała.

Samochód z pewnością się przyda, chociaż zwyciężczyni nie ma jeszcze prawa jazdy. - Teraz będzie pretekst, żeby je zrobić, choć zawsze twierdziłam, że na kierowcę się nie nadaję.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)