"Świat nie jest taki zły, świat nie jest wcale mdły, niech no tylko zakwitną jabłonie" – śpiewała Halina Kunicka. Stare, ozdobne jabłonki przy "Koperniku" co roku wiosną cieszyły krośnian swoimi różowymi kwiatami. 12 drzewek tworzyło wzdłuż ul. ks. Piotra Skargi wyjątkową, piękną alejkę.
Niestety przyszłej wiosny widok nie będzie już tak spektakularny. Cztery drzewka zostały wycięte przy okazji wymiany chodnika i poszerzania zatoczki przed szkołą, a jedno ze względu na kolidowanie z koroną pobliskiego modrzewia.
To kolejny etap wynikający z rewitalizacji ul. Staszica (o której pisaliśmy tutaj). Tam prace powoli dobiegają końca. Termin ich zakończenia przesunięto na 20 grudnia.
9 grudnia zauważyliśmy, że roboty budowlane pojawiły się także wzdłuż budynku "Kopernika". Zapytaliśmy Miasto oraz dyrekcję szkoły o powód przeprowadzanych prac i wycięcia jabłonek.
- Obserwowałem roboty budowlane, jakie miały miejsce przy ul. Staszica i zauważyłem, że otoczenie szkoły staje się niejednorodne. Piękna, nowa kostka od strony Staszica kontrastowała z tą starą wzdłuż ul. Skargi, na której było widać pofalowanie powierzchni chodnika. Stąd moja prośba, kierowana do władz miasta, o znalezienie środków i dopełnienie rewitalizacji o tę część ulicy – tłumaczy Ryszard Józefczyk, dyrektor I LO im. Mikołaja Kopernika w Krośnie i dodaje: - Bardzo się cieszę, że moja prośba zyskała akceptację, zwłaszcza w kontekście 125-lecia szkoły, które będziemy obchodzić w przyszłym roku.
Dyrektor swoją prośbę motywuje także bezpieczeństwem uczniów i przechodniów oraz obawą, że "ktoś mógłby się potknąć o pofałdowany chodnik".
Tak samo uzasadnia sprawę magistrat: - Decyzja o remoncie chodnika i wykonaniu miejsc postojowych została podjęta w celu poprawy bezpieczeństwa w ruchu pieszych i zmniejszenia utrudnień dla mieszkańców - pisze Wydział Drogownictwa.
Razem ze zmianą nawierzchni ma powstać nowa zatoka parkingowa. Wcześniej przed wejściem od strony ul. Skargi było miejsce na 3 samochody, teraz mają zmieścić się 4. Wycinkę drzew magistrat uzasadnia krótko: - Drzewa kolidowały z projektowaną zatoką parkingową.
Poszerzenie zatoczki o jedno miejsce także wynikało z inicjatywy dyrektora "Kopernika", który podkreśla, że brak miejsc postojowych wokół szkoły to wielki problem.
- Zauważam palącą potrzebę generowania nawet pojedynczych miejsc parkingowych. Myślę tutaj o pracownikach szkoły, rodzicach uczniów czy np. firmach kurierskich czy transportowych. Stąd pomysł, aby powiększyć zatoczkę, nieszczęśliwie się złożyło, że kosztem tych drzewek.
W 2010 roku na ścianie od strony ul. Skargi zamontowano szklany zegar słoneczny. "Ma on stanowić ozdobę miasta, a materiał z jakiego został wykonany, przypominać o szklanym dziedzictwie Krosna i stanowić atrakcję turystyczną" – pisaliśmy wówczas (tutaj).
- Jak się okazuje, nie wszyscy wiedzą, że mamy na fasadzie ten piękny, szklany zegar. Kiedyś dzieci z przedszkoli przychodziły na wycieczki, aby go zobaczyć, a przez ostatnie lata został przysłonięty przez korony drzew – mówi Ryszard Józefczyk.
Dyrektor zauważa, że otoczenie szkoły ulegało różnym zmianom przez te wszystkie lata, a natura postępuje i z czasem tworzy pewne problemy, na które należy reagować.
- Dawno temu w tym miejscu rosły topole. To były wielkie drzewa, sięgały dachu i bardzo dokuczały, zwłaszcza alergikom. Ponadto ich korzenie naruszały fundamenty. Gdyby kilkanaście lat temu nie podjęto decyzji o ich wycince, wyrządziłyby wielkie szkody szkole i ludziom – wspomina.
Teraz problemem staje się wielki modrzew japoński, który ma prawie 100 lat. Rośnie niedaleko pomnika i wychyla się nad chodnik. – Kiedyś może to stwarzać zagrożenie dla przechodniów. Korona modrzewia wrasta w koronę jednej z jabłonek. Inna obumarła. Pojawiła się okazja do jej usunięcia (to piąte drzewo, które zostało wycięte - przyp. red.), a w drugiej konieczne było przycięcie gałęzi – mówi Ryszard Józefczyk i dodaje:
- Tam, gdzie to będzie możliwe, będziemy starali się ten teren wokół szkoły nasycić zielenią.
Jako przykład podaje skwerek od strony ul. Staszica, który powstał w sierpniu. Wiosną mają na nim zakwitnąć setki krokusów, a jesienią wrzosy.
Wycinka jabłoni stała się tematem dyskusji wśród krośnian. - To była wyjątkowa aleja, najpiękniejszy rząd jabłoni purpurowych w Krośnie. Wielka szkoda, że kilka z nich wycięto, bo razem tworzyły pewien ciąg kompozycyjny – mówi Łukasz Łuczaj, miejscowy botanik o którego pasji pisaliśmy tutaj. - To już kolejny raz, kiedy mamy do czynienia z wycinką zieleni. Ta starówka już jest silnie wybetonowana i wybrukowana. To się czuje w lecie – dodaje.
Łukasz Łuczaj stwierdza, że inwestycje nie powinny być dla władz miasta ważniejsze od zieleni, że można je tak przeprowadzać, aby nie wycinać drzew. - W wielu przypadkach drzewa można ochronić, tak jak np. te na ul. Staszica, dzięki mojemu protestowi. Niestety w Krośnie mieszkańcy dowiadują się już o fakcie dokonanym. Dbanie o zieleń w mieście nie powinno polegać na tym, żeby za wycięte drzewo, które ma kilkadziesiąt lat, posadzić małe drzewko. Właśnie duża wartość tych drzew wynika z ich wieku.
Pasjonat zamieścił na Facebooku zdjęcie przeprowadzonej wycinki. W komentarzach pojawiły się głosy innych krośnian:
Bartosz Wilk: Te drzewa to była prawdziwa ozdoba tej ulicy. Zwyczajny skandal.
Małgorzata Busz-Perkins: Ojej. Dlaczego? Jak ludzie obronili drzewa na Staszica, to dorwali się do tych na Skargi. Jak dawno temu chodziłam do liceum, to one już były i wiosną kwitły na różowo.
Beata Kindel: Och nie, one były najpiękniejsze. Całe dzieciństwo mnie cieszyły.. a później dodawały otuchy przy spojrzeniu za okno podczas lekcji.
Anna Steliga: Co za barbarzyństwo. Kochałam te drzewa, najpiękniej kwitły wiosną, pamiętam z mojej młodości. I te drzewa były gdzieś we mnie zawsze przy wspomnieniach o mieście moim rodzinnym.
Dyskusja wywiązała się także na forum SkyscraperCity, dotyczącym inwestycji. Jeden z komentujących napisał:
"Pierwsze nasuwające się pytanie (oprócz wiązanki przekleństw) to „po co?”. Po co (większa zatoczka – przyp. red.) przy liceum, przy ulicy o małym natężeniu ruchu, gdzie po drugiej stronie mamy miejsca parkingowe i postój taksówek, gdzie od lat widzę max 2-3 taksówki mieszczące się w części zatoki bliżej ul. Staszica. Do tego ul. Skargi to tylko jeden z kierunków dowożenia tam uczniów. Przechodzę tamtędy codziennie rano i naprawdę nie zauważyłem żadnych problemów z tamowaniem ruchu."
Ktoś inny dodał: "Tych drzew przy Koperniku naprawdę szkoda. Kiss&Ride (z ang. pocałuj i jedź, miejsce do krótkiego postoju - przyp. red.) może być pomocne przy Szkole Podstawowej, ale Kopernik to już jest młodzież, która nie musi być podwożona pod same drzwi i jak jest konflikt zachować piękne, robiące klimat drzewa czy poprawić komfort dowożonych uczniów, to ja zdecydowanie stawiam na drzewa."
- To już kolejna afera z brakiem troski o drzewa w tym mieście. Dokładnie 20 lat na Krościenku ogołocono z drzew brzegi Wisłoka popdczas ich regulacji, stopniowo ogołacano cmentarz z przepięknych starych brzóz i skazano świerki srebrzyste na rynku na śmierć - dodaje Łukasz Łuczaj.
Rok temu analizowaliśmy wyniki badań na temat zieleni w Krośnie - tutaj. Specjaliści w opracowanym dokumencie stwierdzili jasno: centrum miasta to jedna wielka wyspa ciepła (potocznie zwana betonozą). Sugerowali, że można temu zaradzić, dbając o dotychczasową zieleń i robiąc nowe nasadzenia czy obiekty (np. zielone przystanki). "Kształtowanie zieleni powinno być integralnym elementem polityki rozwoju miasta" – brzmiała jedna z kluczowych rekomendacji dla władz miast.
Mimo że wszystkie strategiczne dokumenty Miasta także mówią o potrzebie dbania o zieleń, często nie przekłada się to na decyzje. Oprócz ulicy Skargi trwa także batalia o ochronę skweru z zielenią pod RCKP przy skrzyżowaniu ul. Krakowskiej z Kolejową. Grupa osób przy zgodzie władz Miasta chce tam postawić pomnik gen. Stanisława Maczka. Pisaliśmy o tym tutaj. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Istnieje szansa, że Rada Miasta wycofa się z tego pomysłu.
Prace na ul. Skargi mają potrwać do końca grudnia.
Czy ten dyrektor to jest jakiś *****? 100letnie topole "dokuczały alergikom", i on używa takiego argumentu wobec likwidowania wieloletnich drzew? Akurat ja jestem bardzo mocnym alergikiem i wolę się przemordować na wiosnę, ale jednak dać naturze żyć. Jak można aż tak roscic sobie prawo?
Szkoła ma ponad 100 lat i do tego czasu jakoś nas do niej dowożono, bez tego marnego dodatkowego miejsca parkingowego.
A pamiętacie plany nowej drogi co ma być między parkiem a biedronką na Grodzkiej?
Co skończy się wycięciem połowy parku?
Czemu nikt o tym nie wspomina?
Barbarzyńska decyzja. Zniszczono klimat tej ulicy. Wszystko zostało już napisane. Szkoda sobie strzępić gębe. Znamienne jest to, że w urzędzie nie ma osoby która skutecznie potrafi zablokować takie błędy. Jest kilka unikalnych miejsc w mieście, w gdzie należy chronić układ zieleni. To było jedno z takich miejsc. I znów zrobiono to szybko i bez konsultacji. Wstyd i kompromitacja.
Barbarzyńcy.
Nie do pomyślenia, że można zniszczyć tak piękne miejsce! Wstyd! Tyle wspomnień dla absolwentów, ale też radość kwitnienia drzew dla przechodzących obok Kopernika (na wzór krakowskich jabłoni przy plantach i w wielu miejscach, które jakoś tam nie przeszkadzają!!!). Dyrektor i władze miasta zasłużyły się dla betonozy Krosna. Dziwi mnie, że nie było żadnych protestów... czyżby zrobione tak, aby nikt nie przeszkadzał?
Cóż tu komentować, wszystko już zostało powiedziane.
Zaczęli od wycinki drzew dla jednego miejsca parkingowego a co będzie się działo gdy zaczną przebudowę sali gimnastycznej? Będą dalej wycinać i burzyć? Jak najszybciej niech zamówią helikoptery do transportu materiałów budowlanych gdyż tam praktycznie nie ma żadnego dojazdu dla samochodów ciężarowych - jedyna mała brama wjazdowa zrobiona w skarpie od strony ul. Piotra Skargi
Więcej Betonu Więcej !!
Niech 125 rok Kopernika będzie ostatnim rokiem w którym p Józefczyk jest dyrektorem, błagam! Sprawuje funkcję chyba od ćwierć wieku i jego poglądy również są w poprzednim stuleciu. Wszelkie badania naukowe wskazują konieczność ZWIĘKSZANIA zieleni w miastach, nie wyrębu na rzecz kolejnych miejsc parkingowych. Każdy uczeń dawnej szkoly nr 9 czy później 1 (naprzeciwko) oraz Kopernika ma swoje wspomnienia z tymi drzewami. Nikt nie będzie wspominał miejsc parkingowych.
Strasznie szkoda kolejnych drzew, które poszły pod nóż kosztem zatoczki dla rodziców muszących odprawić do szkoły swojego licealistę (!).
Nie wierzę, że nie da się zrewitalizować chodnika bez wycinania wszystkiego w pień.
"Kopernik" to zawsze był budynek otulony jabłoniami i słynnym modrzewiem . Teraz zamiast drzew można tam zbudować mównicę na poczet kolejnych szkolnych jubileuszów....
Nie wierzę! Na prawdę staram się nie wierzyć, że to prawda! Patologia w czystej postaci. Ignorancja i niepojęta buta wobec wszystkich mieszkańców. Po tylu staraniach o ocalenie drzew na sąsiedniej ulicy... Nagle zza betonowego kosza (bo przecież nie zza krzaka, skoro absolutnie wszystkie zgładzono) wyskakuje wszechwiedzący, autorytarny dyrektor ignorant... W dodatku, jakiś urzędas, lekką rączką przyklepuje taką decyzję? Czy wam wszystkim wydaje się, że to miasto to wasz prywatny folwark? Co ze zdaniem mieszkańców tej dzielnicy? Co ze zdrowym rozsądkiem?
125 lecie - dla uczczenia zniszczmy wszystko i zatańczmy kumbaya!
Wstyd Panie Dyrektorze! Wstyd Naczelniku! Wstyd Prezydencie!
Dyrektor Kopernika, pan Józefczyk zawsze miał 'filozoficzne' podejście do inwestycji. Język polski którego próbował nauczać w liceum również miał niewiele wspólnego z językiem polskim. Nie nadaje pan do zarządzania sklepikiem szkolnym, a co dopiero całym liceum i jego otoczeniem.
W ostatnie w co bym uwierzył to to że ta wycinka wyszła z inicjatywy I LO :| Jeśli najbardziej światła szkoła w mieście daje taki przykład to co się dziwić że likwiduje się tyle drzew w mieście. Cóż, mleko się rozlało, liczę że teraz dyrekcja zrekompensuje tę stratę w postaci nowych nasadzeń (które pewnie ktoś wytnie na 150-lecie szkoły).
Przy okazji rozmowy o renowacji ulicy - czy zauważyliście, że nowa kostka po obu stronach ulicy jest bardzo nierówna? W bardzo wielu miejscach płytki wystają o kilka milimetrów. Pytałam w urzędzie miasta - odpowiedziano mi, że prace się jeszcze nie skończyły, więc żeby się wstrzymać z komentarzami i krytyką do końca, do odebrania budowy. Czekam, ale mam nadzieję, że to będzie jeszcze jakoś wyrównane, bo na tym co teraz jest można sie potknąć; nie chcę nawet myśleć o małych dzieciach z hulajnogami, bo dla nich to będzie pułapka.
Ktoś taką decyzję podjął jednoosobowo, ale kto dał mu takie prawo? Krosno to nie podwórko pod jego domem. A pamiętacie jak chcieli też wyciąć aleję drzew na Paderewskiego. Czy ta "decyzyjna" osoba ma jakąś fobię i nienawidzi drzew, czy co !! ?? Martwi mnie kierunek, w którym zmierza magistrat. Nie na tym polega sprawowanie władzy, by nie patrząc na dobro wielu ludzi (którzy wolą pięknie kwitnące 50-letnie drzewa ) słuchać jednego człowieka (tu derektora szkoły) i budować parking i to powiększony. P.S. Ciekawe, czy te miejsca będą zarezerwowane dla konkretnych osób :), czy będą dla wszystkich mieszkańców.
Klasyczne, takich se żeście przedstawicieli wybrali.
Betonoza rządzi. Tylko drzew szkoda.
Coraz "ładniejsze" to nasze Krosno, takie nie za zielone... takie zabrukowane...
Ulica Skargi nie należy do dyrektora „Kopernika”, a do mieszkańców. Nie po to wybieraliśmy przedstawicieli do rad dzielnic i rady miasta, żeby ich zdania pominięto w takiej sytuacji. Wstyd dla władz miasta.