– Można powiedzieć, że każdy Polak choć raz powinien wziąć udział w „Familiadzie”. Tak się szczęśliwie złożyło, że mogłem wystąpić w programie i na dodatek wspomóc ważną inicjatywę – mówi aktor Alan Bochnak (pisaliśmy o nim tutaj). - Rok temu zadzwoniła do mnie Zofia Szydłowska z pytaniem, czy wziąłbym udział w odcinku teleturnieju na rzecz krośnieńskiego hospicjum. Nie trzeba było mnie namawiać. Zgodziłem się.
Taką samą decyzję podjęły cztery koleżanki Alana, również związane z muzyką i sztuką: wokalistka i kompozytorka Anna Kamalska, śpiewaczka operowa Aleksandra Szmyd (pisaliśmy o niej tutaj), wokalistka i chórmistrzyni Monika Brewczak oraz wokalistka, logopedka, trener wokalny i właścicielka agencji muzycznej Dominika Farbaniec.
W pierwszym odcinku, który został wyemitowany w sobotę (8.04) "Krośnianie" zmierzyli się z drużyną "Fifne Mele" ("Fajne dziewczyny") z Poznania. Było sporo emocji. - Towarzyszyła nam duża ekscytacja i cała masa nerwów. Jednak atmosfera, która panuje w studiu, dała nam kopa do działania. Nawet jeśli czasami w mózgach zdarzają się przestoje, bo to się zdarza, to było super. Polecamy – chwaliła na jednym z nagrań Anna Kamalska.
Również dla Alana występ w "Familiadzie" to ogrom emocji. – Każdy jest mądry, jak siedzi na kanapie przed telewizorem. W studiu jest presja czasu. Największym ryzykiem jest zawsze to, żeby nie palnąć jakiejś gafy i później nie stać się memem. Jednak przeżycie tej przygody było dla mnie bardzo przyjemne. Do tego dochodzi radość z dołożenia się do dobrego celu i spotkanie z niektórymi koleżankami po długim czasie.
Alan wspomina też, że jedną z ciekawszych zagadek dla krośnian było to, jak wygląda kącik muzyczny w Familiadzie. – Od dziecka się nad tym zastanawiałem. Jak mówiłem znajomym, że wystąpię w tym teleturnieju, to prosili, żebym go zobaczył. Czy się udało? Przekonamy się już niedługo.
W pierwszym odcinku najtrudniejszymi pytaniami dla krośnieńskiej drużyny były: "na co bywa siatka" oraz "z kim lub z czym kojarzy się placek". Zespołowi z Krosna udało się wygrać i weszli do finału. Wystąpiły w nim Aleksandra Szmyd i Monika Brewczak. To, jak im poszło, można zobaczyć tutaj.
"Krośnianie" na razie nie mogą zdradzić, co wydarzyło się w drugim odcinku i czy dotarli do trzeciego. Możemy się jednak dowiedzieć tego sami, oglądając Familiadę w sobotę (15.04) na TVP2 o godz. 14:00.
"Familiada" to teleturniej, który na TVP2 jest emitowany od 1994 roku. W programie uczestniczą dwie pięcioosobowe drużyny. Mogą to być krewni lub znajomi. Gra polega na udzielaniu odpowiedzi, na które wcześniej wskazało najwięcej ankietowanych osób. Teleturniej składa się z dwóch etapów. Aby przejść do drugiego - finałowego, drużyna musi zdobyć minimum 300 punktów. W finale bierze udział tylko dwóch członków grupy. Przejście do finału oznacza również udział drużyny w kolejnym odcinku. Maksymalnie zespół może wystąpić trzy razy.
W drugim odcinku „Krośnianie” zmierzyli się z „Radiowcami”, czyli dziennikarzami radiowymi z Olsztyna. Drużyna z Krosna ponownie weszła do finału, w którym wystąpili Anna Kamalska i Alan Bochnak. Tym razem udało im się zdobyć główną nagrodę, która wyniosła ponad 26 tys. zł.
Przed „Krośnianami” jeszcze jedno spotkanie, które zostanie wyemitowane w niedzielę (16.04) o godz. 14:00 na TVP2.
W ostatnim odcinku „Krośnianie” doszli do finału, jednak zabrakło im 10 punktów do wygranej. Zdobyli ponad 1500 zł, a w sumie przez trzy odcinki wygrali 29 998 zł.
Jak Familiada to Karol i suchar musi być: przychodzi kogut do łazienki a tam wszystkie kurki zakręcone :)
Brawo. Powodzenia w niedzielnym występie. Cel szlachetny.
Krosno już było 2 razy w Familiadzie - znani lekarze, kucharze, aktorzy - grali dla Towarzystwa Rodzin Wielodzietnych - no i wygrali /2 razy/.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki, aby i tym razem rezultat był podobny. Cel jest bardzo szlachetny.
Danuta Kowalczyk TRW Krosno