DYSKUSJE
Widowisko kontra cierpienie. Komu szkodzi puszczanie fajerwerków
loginka1
04.01.2019 21:08

Sama jestem psolubem, ale myślę, że trzeba znaleźć jakiś złoty środek, bo powoli zacznie się zabraniać wszystkiego i będziemy kontemplować życie zabarykadowani jak w więzieniach albo na wojnie, zgodnie z duchem czasu ahahhaha, kiedy np. przestaniemy ubierać choinki, bo już staje się to passe, takie przaśne i niejewropejskie ;-))), ooo sorrry - unijne. Powinien być absolutny zakaz prywatnego korzystania z fajerwerków i sprzedaży ich. Pokaz miejski - max. kwadrans i tyle. Jakoś lanie wiadrami wody przechodniów z samochodów w 2 dzień Wielkanocy udało się wyeliminować, ale trochę szkoda też, że nawet tradycyjnie, z plastikowego jajka, dla tradycji, też... UMIAR i ROZSĄDEK... A przy okazji - Redakcji też życzę. Dobór słów kluczowych w tym artykule jest naprawdę powalający. Ja wiem, że rok 2019 będzie koszmarny od tych wszystkich politycnzych kampanii, więc proszę - DAJCIE na luz. Psy górą! Politycy ...  do żłobów przybierzeli... ;-)

loginka1
na forum od listopada 2017
EnduroV6
04.01.2019 20:49
EnduroV6
na forum od listopada 2017
polmos
04.01.2019 20:29

Ludzi rzucających petardy (innym pod nogi itp) pociągnąłbym do odpowiedzialności karnej ! Twoją krytykę Niki odbieram jako niedoczytanie i elementarne niezrozumienie "ducha" mojej wypowiedzi. Nie wiem o jakich "źródłach" piszesz Niki i po co piszesz takie zdanie. Obrażając, spadasz poziom niżej od osoby obrażanej. Nie ważne dla Ciebie fakty z życia. Nie ważne co opisałem. Pakujesz moje myśli do jakiegoś swojego worka lub szuflady, z własnym opisem. 

Nie znoszę kanonady tandetnych ładunków hukowych, petard, odpalanych gdzie popadnie, zagrażających bezpieczeństwu. Nie znoszę huku - natrętnego, niespodziewanego, gwałtownego, bliskiego i przekraczającego próg akceptacji. Natomiast nie popieram zakazu pokazów fajerwerków ! Sam tytuł artykułu sprawił, że się zbuntowałem. Bo nie piętnował tandetnych petard tylko "widowisko", a więc zroganizowane pokazy. Takie profesjonalne pokazy, wyreżyserowane i w odpowiednim miejscu zorganizowane, są piękne, służą świętowaniu, zapomnieniu i odstresowaniu, jak na razie nic im nie dorówna, bo gdyby dorównywało - mnóstwo bogatszych miast świata dawno by zastosowało. Z czasem pewnie to się zmieni. Podejrzewam, że będąc na sylwestrze w Sydney czy Londynie byłabyś zachwycona fajerwerkami. Czasami wydaje mi się, że dyskusja na tym forum jest jałowa - ludzie używają kwiecistego języka nie po to, by się dogadać, ale "by mieć rację" lub innemu dokopać. Jeśli stawiasz znak równości pomiędzy profesjonalnymi pokazami fajerwerków, a osiedlowymi petardami, to znaczy, że faktycznie mamy różnicę zdań. Do więzienia niech idą - władze Madrytu, Dubaju, Nowego Jorku, Paryża. Zamknąć najlepiej władze wszystkich miast świata, które organizują pokazy. Bo w przyszłym roku też będa organizowały.

polmos
na forum od listopada 2017
adorato
04.01.2019 18:47

Razr najlepiej tak napisać twój pies twój problem. Mówisz jedna noc... Haha gdzie ty żyjesz?? Strzelanie zaczyna się już przed świętami. Nasila się 31 grudnia a kończy 2 stycznia. Inaczej niż mówił gdybyś miał psa i był on się ciebie ważnym członkiem rodziny. Ja muszę faszerować psa lekami a i tak średnio pomaga. A wszystko przez głąba który dla zabawy rzucił w kierunku mojego psa petarde kilka lat temu. We Wrocławiu w zoo kilka zwierząt po sylwestrze poszło do piachu bo nie wytrzymały hałasu. I co też powiesz to ich problem?? Kiedyś petarda nie robila tyle hałasu. Teraz robią je jak na wojnę,po odpaleniu dziura w ziemi.... Wg mnie powinni zakazać strzałów, albo ceny podnieść tak wysoko aby nie każdy sobie pozwolił. Sprzedaż ewidencjonowana... Za strzały poza Sylwestrem czyli  23:30- 1:00 mandat 500 zł od razu straż miejska miałaby pracę.

adorato
na forum od listopada 2017
macietagzk
04.01.2019 18:37

ło jejku tyle lat sie strzelalo i nie przeszkadzalo  to teraz im zaczelo przeszkadzac mecyje

macietagzk
na forum od grudnia 2018
kurnachata
04.01.2019 18:06

Niestety brakuje polityka który opracowały odpowiednia ustawę, są tylko zainteresowani robieniem przekrętów majątkowych. Ustawa określiłaby ze wolno sprzedawać jedynie petardę która powoduje barwne zapalenie tego środka, fosforu czy coś ale bez ogromnego huku i wybuchu.

kurnachata
na forum od listopada 2017
Niki_Manifesto
04.01.2019 17:54

Ekoterroryzm w natarciu. Coraz mniej szacunku do ludzi i wartości, a coraz więcej  coraz dziwniejszych ukłonów w stronę zwierząt (...)

Sam huk żadnego zwierzęcia nie zabił. Natomiast człowieka stres - owszem. Stres zabija człowieka. Zabija szybciej lub wolniej, odbiera komfort życia i poczucie wartości.

A czymże jest huk, jeśli nie generatorem stresu? Co prawda w nierównym stopniu naraża na skutki zwierzęta i ludzi, ponieważ zwierzę odbiera wystrzał, huk petardy jak wybuch bomby... a człowiek jak odbiera?

Człowieku, uprasza się o sięganie do źródeł wiedzy, zanim wyprodukuje się komentarz na publicznym forum.

Czysta przyjemność dla ludzkich uszu słuchać serii jak z armaty, niekontrolowanych wystrzałów petard z rąk małolatów i dorosłych, którzy już po zmroku podlewają się alkoholem. Że też są ludzie, którzy do upadłego płaskimi argumentami potrafią bronić bezwartościowego huku tanich petard, bo nie wyobrażają sobie bez nich sylwestra... Szyby w oknach drżą, a ziemia tego nie odczuwa? Chodzisz po niej, korzystasz z jej zasobów, za darmo możesz patrzeć w niebo, choć chmury i powietrze przejawiają wiele zanieczyszczeń. Każdy człowiek się do tego obrazu dokłada, działając na szkodę swoją i innych, nie przeciwdziałając, wskazując palcem na innych, ktoś to zrobi. A dopóki się nie dokładasz do dbania o zwierzęta, ludzi, ziemię, której nie masz na własność, do ekologii, której kompletnie nie rozumiesz, nie przeszkadzaj tym, którzy to robią.

Niki_Manifesto
na forum od listopada 2017
robus
04.01.2019 17:26
wyróżnione przez moderatora

Powiem tak:

Jestem z pokolenia "Y", które pamięta świat bez komórek i internetu. Nie pamiętam, kiedy to się zmieniło, myślę że kilka lat temu ale kiedyś było tak, że fajerwerki odpalało się z chwilą rozpoczęcia nowego roku, czyli o północy, o ile oczywiście się je posiadało. Wychodziło się wtedy na zewnątrz i podziwiało efekty świetlne na niebie. 

Tak było kiedyś a teraz? Od wielu lat sylwestra spędzam na spokojnie w domu, nigdzie nie łażę i już. Może jeszcze gdybym się upodlił alkoholem to miałbym to w dupie ale powiem wam, że do północy to myślałem, że mnie trafi. Tak od 19-tej regularnie co godzinę było napier..lanie petardami. Ludziom się w dupach poprzewracało. Z góry dziękuję za krytykę. 

robus
na forum od listopada 2017
Niki_Manifesto
04.01.2019 16:49
wyróżnione przez moderatora

Ktoś może nie lubić głośnego przywitania nowego roku – to jest jego prawo do wyboru, nie wyzywaj ludzi, tylko dlatego, że nie lubią tego co ty, a mają ku temu mocne powody. Każdy może witać nowy rok tak, jak chce, na parkiecie, upić się jak co tydzień w potrzebie autodestrukcji, w pracy, w lesie, na ścieżkach biegowych, może nawet w ogóle nie witać - ot umowna data, świadomość, niektórzy nie mają potrzeby podkreślania przemijania oraz wiele innych powodów - uszanuj... nie zmuszaj... i z drugiej strony - nie zakazuj... to zadziała odwrotnie.

Pomyśl też o innych, nie tylko o swojej przyjemności. Same rozpryskujące na niebie fajerwerki, bez wybuchów, bez zawieszonego po ich wystrzale toksycznego dymu, cząsteczek chemikaliów - podrzędnie chińskich chemikaliów! - i pozostawianych na chodnikach części petard, byłyby do zaakceptowania, ale takich bezpiecznych i niehukowych jeszcze chyba nie wynaleziono... XXI wiek i świat nie widział? Rozumiem, że komuś może się to podobać, jako widowisko, mimo tego, że mało to widowiskowe, taka podrzędna zabawa, przewidywalna, gdyż rok w rok ogląda się to samo, jednakowo barwne fontanny, to nie są przemyślane świetlne pokazy, niektórzy dodają jeszcze jeden przymiotnik – atrakcyjne... Dla kogoś, kto widzi fajerwerki po raz pierwszy w życiu, z pewnością. Ale na tym kończą się plusy.

Atrakcją mogłyby być świetle pokazy multimedialne, laserowe, mapping na ścianach kamienic, teatr ognia, teatr gwiazd, taniec ognia, barwny pochód z zimnymi ogniami, bębny, nawet dzwony z wieży portiusowej mogłyby się odezwać w porywającej melodii. Wszystko, co jest niecodzienne, zjawiskowe, zaskakujące, co wprawia w nastrój świętowania.

Zróbmy coś dla rozwoju kultury świętowania Nowego Roku – zmieńmy postrzeganie tej, bądź co bądź ważnej dla wielu osób, nocy. Niech się zadzieje coś naprawdę atrakcyjnego, niespodziewanego, szalonego, co można by na długo zapamiętać, otwierając lekko nowe drzwi... a one nie skrzypią! i są pięknie artystycznie wyrzeźbione.

Niki_Manifesto
na forum od listopada 2017
polmos
04.01.2019 16:46

Ekoterroryzm w natarciu. Coraz mniej szacunku do ludzi i wartości, a coraz więcej  coraz dziwniejszych ukłonów w stronę zwierząt, które nas ujmują za serce, są kochane, ale ich życie nie jest ani w 1/100 tak odpowiedzialne i trudne jak ludzkie. Zwierzęta żyją, jeśli mają dobrego właściciela - mają raj. Za nic nie odpowiadają, niczego za nas nie zrobią - ani szkoła, ani praca, żadnego sprzątania, prania, dżwigania. Nie zapłacą rachunków. Nie są poniżane przez szefa lub współpracowników. Nie są narażone na tysiące cierpień psychicznych, jakie znosi człowiek, który MUSI się odstresowywać, bo inaczej zginie i on i jego zwierzak ukochany. Żeby nie było niedomówień. Uwielbiam zwierzęta. I mam. Mam coś co powiedzenia. Przykład własny. Mam w domu 2 koty i psa. 1 kotka bardziej "dochodząca" niż własna, ale ma u mnie wszystko. Jak jest w Sylwestra? Otóż mam obok knajpę, więc odległość jest niewielka - przypadek dość ekstremalny. Kotów - nic nie rusza. Co do psa, to może na wstępie nie merda ogonem na fajerwerki, ale z nami przy oknie ogląda, cieszy się że jesteśmy. Wierzę, że inne, szczególnie trzymane na zewnątrz zwierzęta, albo z natury lękliwe, reagują inaczej. Mój bynajmniej się nie trząsł, na co zwracaliśmy uwagę. Natomiast jak trzeba być u weterynarza lub u groomera, jest WYRAŹNIE zestresowany. Jaki wniosek? Mam zrezygnować z jednego i z drugiego?? Pies nie oczekuje likwidacji fajerwerków - pies potrzebuje NAS i jest w stanie wiele się nauczyć i do wielu rzeczy przyzwyczaić ! Psy czy nawet konie, są w stanie działać w skrajnych warunkach, dla człowieka wręcz nie do zaakceptowania ! Weźmy psy policyjne, albo kiedyś kawaleria. Sam huk żadnego zwierzęcia nie zabił. Natomiast człowieka stres - owszem. Stres zabija człowieka. Zabija szybciej lub wolniej, odbiera komfort życia i poczucie wartości. Nie jestem szczególnym fanem fajerwerów, ale to co można zobaczyć na świecie, czy to Londyn czy Rio de Janeiro - zachwyca. Nie godzę się na ekoterroryzm. Jest bardzo wiele innych działań, które możemy przedsięwziąć, aby zwierzętom uprzyjemnić życie, niekoniecznie kosztem własnym - ludzkim. A jak grzmi niebo, nad głowami "się rozpada", huk jest przepotężny, to co? I zwierzęta się boją i ludzie się boją. Panie prezydencie miasta ludzi bogatych i snobów - może też mamy zakazać?? 

polmos
na forum od listopada 2017
/4
W polu powyżej wpisz numer strony, do której chcesz przejść
DYSKUSJE
TWOJE KONTO
  • Zaloguj się aby uzyskać dostęp do konta
PYTANIA, PROBLEMY, SUGESTIE
13 493 44 44
REKLAMA