Przebudowę swojej dawnej siedziby Muzeum Rzemiosła rozpoczęło w sierpniu ubiegłego roku. Pisaliśmy o tym tutaj. – Długo zastanawialiśmy się, jak zagospodarować przestrzeń budynku, aby ją powiększyć. Finalnie udało się odkopać trzy zasypane piwnice – mówi Marta Rymar, dyrektor Muzeum Rzemiosła i miejski konserwator zabytków.
Było to trudne zadanie, bo teren, na którym znajduje się dom, to skarpa. Pomieszczenia zostały odkopane ręcznie, ziemię wynoszono w wiaderkach. Obecnie są w nich wymieniane okna.
To właśnie w tych piwnicach zostanie odtworzona fabryka zegarów Michała Mięsowicza, słynnego krośnieńskiego zegarmistrza (więcej o nim tutaj), a w niej znajdą się m.in. sprowadzone z zagranicy maszyny. – To nie będzie typowe muzeum. Będzie tu zapach i hałas fabryki – zaznacza Marta Rymar.
W fabryce znajdzie się też miejsce na nowocześnie wyposażoną pracownię zegarmistrzowską, gdzie za szklaną szybą będzie pracował zegarmistrz. Prawdopodobnie będzie to rzemieślnik z pracowni konserwacji zegarów w Paryżu. – Po ponad trzydziestu latach przyjechał do Polski, bo się zakochał. Zamieszkał w Iwoniczu ze swoją wybranką. Możliwe, że przekaże nam kolekcję narzędzi zegarmistrzowskich, zegarów i przedmiotów związanych z ich produkcją – dodaje dyrektor Muzeum Rzemiosła.
W planach są też szkolenia w fabryce dla zegarmistrzów z całej Polski. – Mamy mnóstwo archiwalnych zdjęć i chcemy odtworzyć fabrykę taką, jaka była – dodaje Magdalena Czelna-Mikosz z Muzeum Rzemiosła. – Niektóre urządzenia będą pracowały cały czas, inne tylko na specjalne okazje takie jak Noc Muzeów. Chcemy też zrobić kopię karylionów (instrument muzyczny zbudowany z dzwonów wieżowych – przyp. red.). Były one jednym z największych dzieł Mięsowicza.
Swój wygląd zmienił też parter. Zyskał windę oraz nową klatkę schodową, która połączyła wszystkie trzy piętra budynku. Oprócz tego na tym poziomie już niedługo znajdzie się też sala ekspozycyjna związana z czasem i jego liczeniem. Będzie tam m.in. zegar wodny czy klepsydra.
Jednym z ważniejszych miejsc w budynku będzie odtworzone mieszkanie Michała Mięsowicza. Pamiątki po zegarmistrzu, które będzie można zobaczyć, zostały przekazane Muzeum Rzemiosła przez Joannę Kubit, dyrektorkę krośnieńskiej "Naftówki".
– Dziadek pani Joanny pracował u Mięsowicza i był jego wielkim przyjacielem. Wśród przedmiotów, które pozyskaliśmy, znalazła się szafa bieliźniana, kredens, koza, młynek do kawy, torebka Adeli Mięsowicz i parę innych rzeczy – wymienia Marta Rymar.
Do tej pory na poddaszu "Domu pod Zegarem" znajdowały się biura i pomieszczenia pracowników Muzeum Rzemiosła. Po remoncie oprócz niewielkich pokoi dla kadry powstanie sala edukacyjno-kinowa, gdzie będą prowadzone zajęcia z dziećmi i dorosłymi. Będzie też prezentowany film o Michale Mięsowiczu.
- Tę ekspozycję planujemy budować wokół słowa czas. Chcemy, aby zajęcia w tym miejscu były relaksujące i dawały ludziom wrażenie, że czas płynie wolniej – mówi Magdalena Czelna-Mikosz.
Muzealnicy chcą zagospodarować też ogród wokół budynku. Przede wszystkim z przodu zniknie ogrodzenie. – Chcemy tę przestrzeń udostępnić i zaaranżować ją tak, żeby każdy mógł przyjść i odpocząć w cieniu naszej magnolii – mówi Marta Rymar.
Magistrat liczy, że nowe miejsce uatrakcyjni miasto. - Ten projekt przyczyni się do powstania kolejnych atrakcji, które będą przykuwać uwagę turystów. Pokaże też mieszkańcom, jak ważne były osoby, które tworzyły i działały w krośnieńskim rzemiośle – mówi Piotr Przytocki, prezydent Krosna.
W jedną ze ścian budynku w czwartek (14.11), w trakcie spotkania prasowego, wmurowano kapsułę czasu. –To ten moment, kiedy chcemy upamiętnić zakończenie pewnego etapu funkcjonowania muzeum i ukryć go właśnie w tej kapsule, która będzie dla potomnych. Przekazać, co chcemy zrobić, jakie mamy plany, co było wcześniej, a co będzie w przyszłości – tłumaczy Marta Rymar.
W kapsule znalazł się m.in. list intencyjny, zdjęcia wszystkich pracowników muzeum, wizualizacje przestrzeni wystawienniczej, pendrive z filmem o Krośnie, projekty budowlane, numer Nowin z 14 listopada oraz pieniądze.
Muzeum Rzemiosła zyskało też nowe logo, które stworzył dr szt. Sebastian Smit z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który na co dzień projektuje znaki graficzne. – Musiałem poznać historię muzeum, dowiedzieć się, jak działa i znaleźć te elementy, które tworzą nowy znak graficzny – mówi twórca.
Nowe logo powstało z litery M nawiązującej do słowa "muzeum", trybu zegarka jako nawiązania do fabryki zegarów oraz pinezki-gwoździa nawiązującego do rzemieślników.
Przebudowa dawnej Fabryki Zegarów Wieżowych jest możliwa dzięki realizacji polsko-słowackiego projektu "Muzeum – moja przestrzeń czasu". Na ten cel pozyskano ponad 18 mln zł, z czego 80% to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Wydatki po stronie Krosna to ok. 10 mln zł, z czego wkład własny to niecałe 2 mln zł.
Jednak projekt to nie tylko remont budynku, ale też planowane wydarzenia promocyjne, wystawy, konferencje naukowo-popularyzujące, festiwale, w tym Krosno Design Festival w 2026 roku, na który zostaną zaproszeni twórcy z całego świata.
To również praca badawczo-inwentaryzacyjna wykonywana przez Łukasza Stachurskiego i Katarzynę Solińską z Muzeum Rzemiosła. – Inwentaryzujemy to, co pozostało po dawnych mieszkańcach pogranicza polsko-słowackiego. Przemierzamy lasy, łąki i pola, każdą miejscowość. Udaje nam się znaleźć kapliczki, których jeszcze nikt nie widział i domy, które były zamieszkiwane przed wojną. Mamy nadzieję, że na zakończenie powstanie ciekawa opowieść o tych ziemiach i ludziach, którzy do dzisiaj są częścią naszego dziedzictwa kulturowego - mówi Łukasz Stachurski.
Finalnie powstanie wystawa, która zostanie pokazana w Bardejowie i publikacja w trzech językach. Projekt ma zachęcić do zwiedzania okolic między Krosnem a Bardejowem.
"Dom pod zegarem" będzie można zwiedzać w 2026 roku.