Józef Cisowski urodził się w Targowiskach w 1907 roku. Był właścicielem krośnieńskiej Fabryki Pilników „Żbik”, jednego z najnowocześniejszych zakładów ślusarskich w regionie i żołnierzem Armii Krajowej.
W trakcie II wojny światowej w jego zakładzie prowadzono działania konspiracyjne. – W dzień produkcja i usługi napraw technicznych, nocą akcje pracowników i produkcja granatów, również dla powstania warszawskiego. Stąd późniejszy medal dla taty za akcję „Burza” – mówi jego córka, Ewa Cisowska.
Jej tato był wykształconym rzemieślnikiem. Po zdaniu egzaminu mistrzowskiego został najmłodszym członkiem Zarządu Cechu w Krośnie. Organizował liczne kursy, np. spawania, co było nowością na Podkarpaciu. Oprócz tego interesowały go nowinki techniczne i wynalazki. Opatentował np. twardościomierz do metalu.
Po zakończeniu wojny, nowa rzeczywistość Polski Ludowej okazała się niełatwa dla Cisowskiego. Zmuszony zawiesić samodzielną działalność, został nauczycielem zawodu w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego, który powstał w budynku jego firmy.
Pod koniec życia chorował na chorobę Parkinsona. Przeżył 99 lat i do końca zachował sprawny umysł.
Zorganizowanie Muzeum Rzemiosła w 1989 roku było ostatnim „dziełem jego życia” po przejściu na emeryturę. – Zamiast zasiadać w fotelu emeryta, tato zrywał się o świcie, żeby otworzyć budynek i nadzorować prace – wspomina pani Ewa. – A pod koniec robót podjął niesamowitą decyzję, żeby dyrektorem muzeum została młoda historyczka sztuki i muzeolog bez doświadczenia w zarządzaniu. Okazało się, że miał nosa do ludzi, bo Ewa Mańkowska była wspaniałym dyrektorem placówki przez następnych 30 lat.
Muzeum Rzemiosła, aby upamiętnić postać swojego założyciela, przygotowało o nim częściowo fabularyzowany film dokumentalny pod tytułem „Ślusarz. Historia Józefa Cisowskiego”. - Jest on pierwszą próbą pokazania sylwetki Józefa Cisowskiego. Cieszymy się, że mamy możliwość opowiedzenia jego historii – mówi Marta Rymar, dyrektorka Muzeum Rzemiosła w Krośnie.
Scenariusz do filmu powstał na podstawie wspomnień, materiałów i niepublikowanych zdjęć Ewy Cisowskiej oraz zbiorów Muzeum Rzemiosła.
- Filmowo postać Cisowskiego jest dla nas intrygująca. Żył na przełomie epok, ustrojów i na styku różnych środowisk. Wciąż musiał się dostosowywać, ale nigdy się do końca nie poddawał. Starał się być samowystarczalny i niezależny dzięki pracy. Za sprawą Ewy Cisowskiej staraliśmy się pokazać widzom postać jej ojca również od tej prywatnej, nikomu do tej pory nieznanej strony – mówi Jakub Kowalczyk, scenarzysta i reżyser filmu.
Aby przygotować tekst pod scenariusz, pani Ewa musiała uporządkować domowe archiwa i dzięki temu dowiedziała się ciekawych rzeczy o swoich rodzicach. Ojca wspomina jako osobę ciepłą, konsekwentną i wymagającą, choć często zajętą i nieobecną.
- Po maturze zdałam egzamin czeladniczy ze ślusarstwa, aby tato mógł zachować nadzieję, że być może przejmę kiedyś firmę. Ja jednak poszłam w ślady mamy, która była absolwentką Wydziału Sztuk Pięknych Szkoły Rzemiosł Artystycznych we Lwowie i wybrałam wydział projektowy. Mimo to bardzo mi pomagał, choć czasem się kłóciliśmy.
Film otwiera scena jednego z transportów broni i granatów dla oddziałów AK, które kręcono w Bratkówce koło Krosna. W rolę Józefa Cisowskiego wcielił się Mateusz Mikoś. Na ekranie zobaczymy także: Michała Chołkę, wcielającego się w postać Józefa „Młota” Mroza, który pomagał Cisowskiemu, Pawła Gładysia wcielającego się w postać niemieckiego oficera oraz Rafała Dłużniewskiego grającego postać niemieckiego żołnierza.
„Ślusarz. Historia Józefa Cisowskiego” to kolejny film z serii o mistrzach krośnieńskiego rzemiosła. W ubiegłym roku powstały filmy o zegarmistrzu Michale Mięsowiczu, ślusarzu Janie Zygmuntowiczu i organmistrzu Stanisławie Janiku. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
Ewa Cisowska uważa, że cykl filmów o rzemieślnikach to bardzo dobry pomysł. – To, co buduje dobrobyt państwa, to najpierw było rzemiosło, a później przemysł. Na osoby z tej klasy społecznej rzadko zwraca się uwagę, dlatego te filmy są tak ważne. Pokazują ludzi, którzy do rozwoju kraju przyczyniali się swoją pracą i kreatywnością, a niejednokrotnie też narażali własne życie dla ojczyzny.
Koproducentem filmu jest Podkarpacka Komisja Filmowa, która częściowo dofinansowała produkcję. Finansowo produkcję wsparło również miasto.
Film miał swoją premierę w artKinie. Jest już dostępny online. Można go obejrzeć poniżej: