W najbliższą niedzielę (7.04) mieszkańcy Krosna wybiorą nowe władze: prezydenta oraz 21-osobową Radę Miasta. Trzecią kartą do głosowania będzie lista kandydatów do Sejmiku Wojewódzkiego, ale o tym na samym końcu.
Mamy w Krośnie 6 komitetów wyborczych, które wystawiły swoich kandydatów na radnych. 4 z nich wystawiły kandydatów na prezydenta. Oto, co się za nimi kryje.
To komitet zbudowany z trzech dużych ugrupowań politycznych, które obecnie sprawują w Polsce władzę: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi (w praktyce jest sam PSL). Podczas kampanii przedstawiciele tego komitetu tryskali radością. Sądzą, że idą do władzy lokalnej na fali sukcesu wyborów parlamentarnych 15 października ub.r. i wzrastającego poparcia w ogólnopolskich sondażach.
Komitet ma wsparcie władz centralnych. Koalicję dla Krosna poparli: posłanka PO, wojewodowie, a nawet minister finansów, który odwiedził Krosno. To prztyczek dla PiS-u, który przez ostatnie lata odbierał pieniądze miastu, a obiecywał gruszki na wierzbie.
Ich program wyborczy jest dość szeroki, niektóre punkty brzmią bardzo ogólnikowo i nie odpowiadają na pytanie "jak chcecie to zrobić" (np. rozwój komunikacji miejskiej, promocja miasta), a inne są zbyt konkretne (np. jedna godzina tańca w tygodniu na WF-ach w szkołach średnich).
Koalicja dla Krosna nie ma własnego kandydata na prezydenta, ale popiera Piotra Przytockiego, który startuje z własnego komitetu.
To kolejny komitet, którego fundamentem jest partia polityczna. W tym przypadku to Konfederacja, a dokładniej odłam Wolność i Niepodległość, której liderami są Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak. W Krośnie główną twarzą komitetu stał się młody polityk Jakub Kędzierski.
Kampanię wyborczą rozpoczęli najwcześniej - już miesiąc temu, w dniu rejestracji kandydatów. Ogłosili 3 proste punkty programowe: dialog z mieszkańcami, zielone miasto i wsparcie przedsiębiorców. Później dodali jeszcze kilka o edukacji, ale z jednym z postulatów przestrzelili.
Chodzi o powiększenie oferty kierunków krośnieńskiej uczelni. Radni nie mają takich kompetencji, aby o tym decydować. Mogą co najwyżej o tym rozmawiać z władzami szkoły.
Komitet ten nie wystawił własnego kandydata na prezydenta, ani oficjalnie nie poparł żadnego z czterech kandydujących.
O tym komitecie trudno cokolwiek powiedzieć, ponieważ nie zaprosił redakcji Krosno24 na żadną konferencję prasową, ani na swoją konwencję (odbyła się w restauracji Elwit, dowiedzieliśmy się o niej od kolegów z innych mediów).
Taka sytuacja wydarzyła się pierwszy raz w ponad 20-letniej historii prasy internetowej, którą jesteśmy. PiS nie po raz pierwszy pogardziło wolnymi mediami.
To komitet partyjny. Na swojej liście ma m.in. dotychczasowych radnych PiS, w tym Pawła Krzanowskiego (w czasie rządów PiS dorobił się ogromnych pieniędzy w jednej ze spółek Orlenu) czy Janusza Hejnara (postawił pomnik z faszystowską narracją o "tęczowej zarazie").
Kandydatem PiS na prezydenta Krosna jest Bogdan Józefowicz, prezes klubu piłkarskiego Karpaty, były katecheta.
Ten komitet wzbudził największe emocje w czasie tej kampanii.
Nigdy byśmy się nie spodziewali, że w 2024 roku, gdy od dwóch lat za naszą granicą trwa wojna, na krośnieńskim Rynku padną słowa typowe dla narracji prorosyjskiej: że uchodźcy wojenni to "polityczni przesiedleńcy", "Ukraina nigdy nie była państwem", a Rosja jest fajna, bo wzięła Polaka na statek kosmiczny, a Ameryka nie.
Kobieta, która wypowiedziała te słowa (nie jest kandydatką w Krośnie), przez wiele kolejnych dni wysyłała nam linki do filmików na YouTube o teoriach spiskowych wymierzonych w Ukrainę. O ludziach, którzy czerpią wiedzę z mało merytorycznych treści z mediów społecznościowych, ostrzegaliśmy na jednej z sesji Rady Miasta. Pisaliśmy o tym tutaj.
Podkreślmy: w 2022 roku to Rosja bez skrupułów napadła na niepodległą Ukrainę i morduje jej obywateli, także cywilów. Próba usprawiedliwiania zbrodni Putina jest działaniem wymierzonym nie tylko przeciwko narodowi ukraińskiemu, który domaga się samostanowienia o swoim losie, ale także przeciwko całej zachodniej cywilizacji.
Trudno jednak spodziewać się innych poglądów, jeśli z komitetu startują m.in. członkowie Konfederacji Korony Polskiej, ultraprawicowej i antyeuropejskiej partii politycznej założonej przez kontrowersyjnego posła Grzegorza Brauna.
Ten komitet wystawił na prezydenta miasta Tomasza Białego. To były radny PO, któremu nie zaproponowano już startu z listy Koalicji dla Krosna. W ostatnich dniach na swoim profilu zamieścił jeszcze propozycję budowy parków wodnych w dzielnicach i na osiedlach. – To pomysł od jednego z mojego kolegów, który jest burmistrzem. Koszt jednego parku to od 800 tys. do 1,5 mln zł.
O tym komitecie mówi się, że może być "czarnym koniem" tych wyborów. Zbudowali go społecznicy z krośnieńskich organizacji pozarządowych. Sami mówią też, że są "krośnieńską trzecią drogą", czyli alternatywą dla wszelkich partii politycznych i komitetu Piotra Przytockiego.
Mają bardzo szeroki program, nastawiony głównie na poprawę jakości życia mieszkańców, a nie kolejne wielkie inwestycje budowlano-drogowe. Wśród ich kandydatów jest wielu bardzo zaangażowanych w życie miasta aktywistów.
Ich kandydatką na stanowisko prezydenta jest – wciąż mało znana jeszcze w mieście - Laura Starowiejska, która wywodzi się także z organizacji społecznych.
To komitet, który walczy o utrzymanie władzy w mieście. Jej liderem jest Piotr Przytocki, prezydent miasta od 22 lat, który teraz stara się także o reelekcję (to może być jego ostatnia 5-letnia kadencja, wyjaśnialiśmy to tutaj).
Z jednej strony ma ogromne dokonania, wiarygodność i stoi za nim wiele środowisk (np. kibice żużlowi), jednak z drugiej strony wielu mieszkańców jest nim zmęczonych: chcą zmian we władzach, zarzucają mu apodyktyczną formę rządów, niechęć do dialogu.
Na jednej z konferencji prasowych Przytocki wzbudził kontrowersje, twierdząc, że "ożywiania" Rynku nie da się dokonać, bazując na mieszkańcach Krosna i okolic. Proponuje skupić się na turystach.
Na listach kandydatów tego komitetu jest wielu obecnych radnych, działaczy władz dzielnicowych i osiedlowych oraz… influencerka.
Komitet ten przedstawił najbardziej spójny, konkretny i strategiczny dla rozwoju miasta program.
Mieszkańcy Krosna wybiorą także przedstawicieli do Sejmiku Województwa Podkarpackiego. To gremium, które decyduje o polityce regionalnej. Krosno znajduje się w okręgu wyborczym nr 5 (obejmuje on także powiaty: bieszczadzki, brzozowski, jasielski, krośnieński, leski i sanocki).
To kandydaci do Sejmiku z Krosna i okolic:
Pełną listę kandydatów można znaleźć tutaj.