Oglądam ostatnio przez dwa dni TVPiS, by mieć m.in. bieżącą info o zdarzeniach w kraju, "oczywista oczywistość" po odsiewie złotych myśli Ziemca i jemu podobnych, o czym już tu wspomniała @Niki_Manifesto.
Nagle okazało się, że w ciągu dwóch dni Policja pod dyrekcją Brudzińskiego, zatrzymała bodajże już 8 osób za mowę nienawiści - przed dwoma dniami jej nie było, czy ktoś poczuł że można polec od własnej broni?
Ciekawe czy zechcą znaleźć tego, który odpowiedział na zawołanie - "Cała Polska z was się śmieje..."
Panie Adrianie nawet w obliczu śmierci nie potrafisię Pan wznieść ponad polityczne spory. Wstyd.
Pan Adrian Krzanowski nie uszanuje nawet śmierci człowieka i musi bić tą polityczną pianę. Poza tym polskich patriotów nazywa nazistami. Przecież to zwyczajna podłość ! Panie Adrianie to przez pana przemawia nienawiść ! Ale czego się spodziewać po zaKODowanym :((((((((
piotrd290: Paweł Adamowicz był związany z polityką. Tego się nie zamaże i nie zaprzeczy. Doskonale wiedział, gdzie jest czynnik zapalny, był celem gróźb karalnych, a jednak zlekceważono je przyzwalając na dalsze atakowanie, w publicznej telewizji polskiej honorowano oskarżycielskie mowy pod jego adresem, ulepiono go z plasteliny fałszując jego obraz, tworząc oszczerstwa, podsycając złą atmosferę i pielęgnując patologię... tak się niszczy ludzi. Wszyscy to wiemy, podskórnie, ci pławiący się w tym brudzie, również, ale tak daleko to zaszło, że nikt nie wiedział jak to zmienić. Telewizja ma ogromny wpływ na mentalność i psychikę swoich widzów, którzy jej wierzą. Słowa natychmiast obracają się w obraz, a wyobraźnia podsuwa brudne scenariusze. Nie można dobrem nazwać tego, co przez kilka lat ulepili, tak jak z tej plasteliny. Tylko czy partia z telewizją pokornie przyzna się do odpowiedzialności... dziś lecą głowy, ale to za mało. I za późno.
Nie można tego spychać teraz po tragedii pod dywan i wygładzać, oskarżając o sianie nienawiści tych, którzy ją odkrywają, ujawniają, którzy pokazują publicznie ten polski brudny wstyd i mówią "Czas z tym skończyć."
Po tym,co się wydarzyło wczoraj,nasuwa się tylko jedna-bardzo smutna i tragiczna refleksja:
Przegraliśmy wszyscy.
I ci z lewa,i ci z prawa,i ci z centrum.
I ci co gromadzili się na placach i ulicach miast i miasteczek,i ci,którzy czuli potrzebę ciszy,modlitwy i skupienia.
Także dyskutanci tego forum-ja też się do nich zaliczam.
Którzy nie mogli/?/nie chcieli/?/nie potrafili/?/powstrzymać emocji,czego dowodem są czerwone teksty moderatorów.
Przegraliśmy wszyscy.
A stało się to w Gdańsku,u stóp Pomnika Poległych Stoczniowców,na którym umieszczono trzy kotwice na trzech krzyżach.
Gdy ten pomnik odsłaniano padły tam słowa apelu o to,by już nigdy nadzieja nie została ukrzyżowana/w nawiazaniu do symboliki pomnika/.I jeszcze nie przeminęło to pokolenie,a po raz kolejny ukrzyżowano nadzieję.
Przegraliśmy...
I co dalej? Może to jeszcze jeden znak i wołanie o opamiętanie ,a nie głos nienawiści?
Może to kolejna lekcja naszej polskości?
Nie nam oceniać. A "reszta jest milczeniem"/z"Hamleta"/
R I P
[*] [*] [*]
Panie Adrianie,
Napisał Pan artykuł w którym w sposób "nieładny" (delikatnie mówiąc) wykorzystał Pan śmierć Pana Adamowicza do celów politycznych.
W swoim stronniczym i przesyconym nienawiścią do PIS artykule, próbuje Pan powiązać śmierć Prezydenta Gdańska z tą partią. Jeszcze do tego stawiając się w roli niby obrońcy przed mową nienawiści. Sugeruje Pan wprost że ta mowa trwa 3 lata tyle ile rządy tej partii.Wg Pana: PIS=Mowa nienawiści=Śmierć Prezytenta Gdańska
Ten artykuł jest klasycznym przykładem mowy nienawiści, wystarczy czytać między wierszami. Tak więc walkę z mową nienawiści - proponuję zacząć od siebie. Trochę pokory i szacunku do ludzi, niezaleznie od poglądów tych ludzi - by się naprawdę przydało.
"Usiłowano zrobić z niego nie tylko pospolitego przestępcę i złodzieja, lecz także zdrajcę ojczyzny. W reżimowej propagandzie prezydent Gdańska miał być czarnym ludem i symbolem wszelkiego zła.
Taką nienawiścią karmił się nie tylko wiejski ksiądz, nie tylko internetowy troll czy zwykły wyborca, ale przecież mógł ją chłonąć również nieobliczalny szaleniec czy kryminalista.
Nikt rozsądny nie powie, że inspiratorzy i wykonawcy hejtu na Pawle Adamowiczu świadomie chcieli doprowadzić do zamachu na jego życie i do jego śmierci. W ich zamiarze złe słowa miały tylko prezydenta Adamowicza zabić politycznie, a wczorajsze ciosy nożem fizycznie go unicestwiły. Ale nie mówcie, że nie ma żadnego związku pomiędzy jednym a drugim. Bo jest…"
Reakcje ludzi po tym spotkaniu są różne. Różne są na spotkaniu. Ludzie są różni, z różnych środowisk. Tę potrzebę różnorodności w społeczeństwie podkreślał prezydent Gdańska właśnie. Nie ma chęci zrozumienia w czym tkwi błąd Polaków, jest tylko wrzask, widać to w komentarzach na kilku portalach krośnieńskich.
Dlaczego część osób założyła, że to spotkanie miało być milczące. Ludzie muszą rozmawiać. Ze sobą rozmawiać. Siłą rzeczy to jest interakcja, opinie mogą się ścierać. Siłą rzeczy również Paweł Adamowicz, będąc prezydentem, był też związany z polityką. Dlaczego ktoś założył, że spotkania i wiece oraz marsze jakie teraz odbywają się na jego cześć będą absolutnie neutralne politycznie? Nieupolitycznione, jak się mówi. A mówi się kategorycznie niedopuszczalnym słownictwem, ściekiem, wrzaskiem, językiem wymuszania, presji psychicznej.
Dlaczego mają być niezwiązane politycznie, zupełnie oderwane od funkcji, jaką pełnił, od poglądów jakie wyrażał? Wszędzie jest pełno jego wypowiedzi odnośnie tolerancji, wolności, dobra dla ludzi, z której kolwiek strony politycznej by nie byli, ponad podziałami, odnośnie uchodźców i wielu innych tematów społecznych, historycznych. Nie bał się rozmawiać ze zwykłymi ludźmi. Otwarcie rozmawiał i przeciwstawiał się agresji politycznej, nienawiści, będąc przecież celem tych ataków słownych, nakręcających spiralę stacji telewizyjnych i radiowych. A to są ogromne wpływy na odbiorców, wyborców, ludzi, na których tak silnie oddziaływuje przekaz słowny i obraz. Każdy z tych oceniających negatywnie zapewne zgodzi się, że wśród Polaków emocje na tle polityczno-społecznym zabrnęły w ślepą uliczkę, jest tylko ściana i wydaje się, że nie ma wyjścia. Oglądając i czytając różne materiały z różnych mediów każdy "przed i po" tej tragedii wyrobił sobie poglądy wynikające pośrednio z afer i sposobu komunikowania się polityków z ludźmi, z mediami. To oni są na górze, na świeczniku i mają świecić przykładem, a zamiast tego stali się ogniskiem zapalnym.
Paweł Adamowicz zachęcał do kontaktów z ludźmi, do dialogu. Teraz właśnie mamy milczeć? Każdy przez chwilę pomilczał, każdy tyle ile potrzebuje, tego wcale nie wymaga chwila, bo "tak wypada", tylko to jest moment krytyczny, kiedy złość i smutek przygina do ziemi, odbiera mowę, a słowa wyrażające ten smutek i tak już nie pomogą. Ale potem trzeba zacząć rozmawiać i rozwiązywać konflikty. Bo jesteśmy ludźmi, to ludzka reakcja. I jak to teraz będzie, znowu, tak jak 8 lat temu, pozorne zjednoczenie po tragedii, a potem powrót do zażartych monologów?
Mam taką zasadę że nie komentuję postów Niki_Manifesto, reaktywatr itp. bo ich wypowiedzi są czysto ideologiczne. Prkatycznie każdą kwestię są w stanie sprowadzić do polityki i uderzenia w w tej jeden ulubiony bębenek z napisem PIS.
Ale dzisiaj zrobię wyjątek,
Panie Niki_Manifesto, Pan Adamowicz był przede wszystkim człowiekim, a dalej ojcem, mężem być może bratem (nie wiem). Jemu i Jego rodzinie należy się szacunek wypływający ze zwykłej ludzkiej empatii i współczucia. Zapewniam Pana że przynalezność partyjna i jaka kolwiek inna nie ma teraz żadnego znaczenia. Proponuję schowac na chwilę bębenek i zdobyć się na chwilę głębszej reflekcji. Określenie "głębszej refleksji" można znaleźdź w google - jak by co :)