"Usiłowano zrobić z niego nie tylko pospolitego przestępcę i złodzieja, lecz także zdrajcę ojczyzny. W reżimowej propagandzie prezydent Gdańska miał być czarnym ludem i symbolem wszelkiego zła.
Taką nienawiścią karmił się nie tylko wiejski ksiądz, nie tylko internetowy troll czy zwykły wyborca, ale przecież mógł ją chłonąć również nieobliczalny szaleniec czy kryminalista.
Nikt rozsądny nie powie, że inspiratorzy i wykonawcy hejtu na Pawle Adamowiczu świadomie chcieli doprowadzić do zamachu na jego życie i do jego śmierci. W ich zamiarze złe słowa miały tylko prezydenta Adamowicza zabić politycznie, a wczorajsze ciosy nożem fizycznie go unicestwiły. Ale nie mówcie, że nie ma żadnego związku pomiędzy jednym a drugim. Bo jest…"