Targowica i balwary czy park wcale się nie wykluczają, przecież obok jest ładne, duże miejsce na park, a bulwarami nad Wisłokiem można by sobie przyjechać rowerem na targ i dalej do galerii i na basen.
A ja pamiętam mały “ Zielony Rynek ”, ktory mieścił się koło Podwala. Były tam kwiaty, warzywa, owoce, nasiona, nabiał ale także “ sklep mięsny”, w którym mięsa wisiały na hakach- na wolnym powietrzu. Inne czasy, inny wymiar :-)
Targowica to ok 4tys mjejsc pracy-bez nakładów państwa Jesli ktoś ma pomysł wysłania tych ludzi na zasiłek to niech sie stuknie!!
Niki_Manifesto - Jeśli tak jest, to tym bardziej warto wiedzieć, co kupujemy. Na produktach mięsnych są etykietki ze szczegółowym składem, niechby tak było też z owocami - ile razy stosowano opryski, jaka jest zawartość azotanów itp. I tym bardziej warto promować tych ekologicznych. Więc gdzie konkretnie można kupić te naturalne produkty?
"mimo wszystko nasze tereny są w miarę czyste ekologicznie"
Co masz na myśli, tereny, czy produkty w postaci owoców i warzyw? Jedno i drugie to oddzielne sprawy. Nasi lokalni rolnicy przemysłowi wcale nie odbiegają w tej kwestii od tych z Grójca, np. na jabłkach. Wszyscy jakby się zmówili leją pestycydy po 30 razy do roku, po deszczach częściej. Drobni hodowcy prywatni to inna bajka, oni nie wyrabiają wielkiej skali, nie idą na ilość. W Korczynie jest kilku takich, w Węglówce, mają dzikie jabłka eko nie pryskane niczym i nie są to ilości, które wyżywiłyby całe Krosno głodne ekologicznego. Tak sobie myślę, że ludzie zapomnieli co to ekologiczna żywność. Kupują co jest i są zaprogramowani na niewysokie ceny, bo "ekologiczne są drogie" - choć w marketach owoce i warzywa bio mają już coraz mniejsze ceny, mimo to są nieufni, bo to "niepolskie". Polskie jabłka i ziemniaki stoją na pierwszej pozycji listy parszywej 12-stki, najbardziej zanieczyszczonych pro-zapalnymi pestycydami. Bez sentymentu.
ox123 "Świeże owce i warzywa pojawiają się jako argument na plus w kilku komentarzach, a ja stwierdzam że daleko jest z tym do prawdy " - to dobra uwaga. Dobrze by było, zeby kupcy wyraźnie napisali, skąd pochodzą sprzedawane produkty. Chyba każdy wolałby kupić warzywa z lokalnego przedsiębiorstwa z jakimś ekologicznym certyfikatem czy miody albo owoce z okolicznych sadów (mimo wszystko nasze tereny są w miarę czyste ekologicznie. Na targowicy jest mlekomat ze swieżym mlekiem - alternatywa wobec przetworzonego mleka w plastikach, z podpisanym wytwórcą, ale przydałyby się też inne ekologiczne, regionalne, produkty - z okolic Krosna czy w ogóle z Podkarpacia.
Świeże owce i warzywa pojawiają się jako argument na plus w kilku komentarzach, a ja stwierdzam że daleko jest z tym do prawdy ...... dużo kupców sprzedaje towar z hurtowni, i to w zależności od pory roku albo przesuszone, albo przemarznięte. Poza doatkowymi dla Krosna etatami pracy nie ma żadnego sensownego utrzymywania tego placu w takim wydaniu. Czy ktoś z Was widział jak to wygląda z góry ???? Dramat !
Targowica tak, ale jako zadaszone zorganizowane miejsce dla handlu lokalnymi produktami.
Wszyscy mają trochę racji w tym co piszą, że targowica przeżytek, że mogłyby być bulwary itd. Ale jak widać Krosno ma swoje dobre i złe strony. Może zamiast zamartwiać się targowicą warto zwrócić uwagę na martwy rynek w Krośnie, bo to właśnie on jest centrum miasta, a tak na prawdę istnieją tam tylko banki i puby. Brak sklepów, życia i czegokolwiek co można porównać do "małego Krakowa". Targowica żyje swoim życiem, fakt Słowacja się u nas zaopatruje tak jak my kiedyś na Ukrainie. To wiadomo wina Euro, jednak nie potwierdzę, że dużo rzeczy jest tańszych na targowicy, bo tak niestety nie jest. Jednak na targu zawsze można się zaopatrzyć w świeże owoce i warzywa. Proponuję zwrócić uwagę na rynek to jest serce miasta, które swoje lata świetlności ma dawno za sobą. Szkoda, kiedyś tętnił życiem i było tak fajnie. Teraz umarł śmiercią tragiczną przez czynsze.
Ja tam lubię naszą "targowicę" - mam kilku ulubionych sprzedawców, kilka ulubionych stoisk i lubię zapach smażonej kiełbasy. To wszystko jest w tym miejscu tradycją, wspomnieniem sprzed lat. Owszem powinno wyglądać to miejsce schludniej, ale duch powinien pozostać ten sam, a nie jak w bezdusznych galeriach.
Rzeszów organizuje targi żywności żywności ekologicznej i wysokiej jakości, w Krośnie też by się przydało:http://www.gospodarkapodkarpacka.pl/news/view/2839(...)