Wszyscy mają trochę racji w tym co piszą, że targowica przeżytek, że mogłyby być bulwary itd. Ale jak widać Krosno ma swoje dobre i złe strony. Może zamiast zamartwiać się targowicą warto zwrócić uwagę na martwy rynek w Krośnie, bo to właśnie on jest centrum miasta, a tak na prawdę istnieją tam tylko banki i puby. Brak sklepów, życia i czegokolwiek co można porównać do "małego Krakowa". Targowica żyje swoim życiem, fakt Słowacja się u nas zaopatruje tak jak my kiedyś na Ukrainie. To wiadomo wina Euro, jednak nie potwierdzę, że dużo rzeczy jest tańszych na targowicy, bo tak niestety nie jest. Jednak na targu zawsze można się zaopatrzyć w świeże owoce i warzywa. Proponuję zwrócić uwagę na rynek to jest serce miasta, które swoje lata świetlności ma dawno za sobą. Szkoda, kiedyś tętnił życiem i było tak fajnie. Teraz umarł śmiercią tragiczną przez czynsze.