Wykopaliska na starówce: ważne odkrycie archeologów

Pracujący na starówce archeolodzy odkryli pochodzące z początków XVI wieku kafle z herbem Pilawa, które mogą świadczyć o tym, że w tym okresie swoją nieruchomość posiadała w Krośnie słynna rodzina Kamienieckich. To odkrycie o bardzo dużym znaczeniu, komentują naukowcy.
Efekty wykopalisk na rogu ul. Sienkiewicza i Spółdzielczej są coraz ciekawsze

Kafle odkryte zostały w czasie eksploracji konstrukcji, która według archeologów stanowi pozostałość pieca. - To sklepiona dwukomorowa konstrukcja, przy czym sklepienie jest zdecydowanie za małe jak na pomieszczenie. Poza tym jego ściany są mocno osmolone, co wskazuje na to, że mógł to być piec – interpretuje Michał Beda, kierownik badań archeologicznych na rogu ul. Sienkiewicza i Spółdzielczej.

Jeszcze jednym potwierdzeniem tej hipotezy są znalezione w komorach konstrukcji kafle herbowe oraz ornamentalne, którymi zwykło się dekorować piece. W przypadku tych pierwszych naukowcy nie mają wątpliwości, że przedstawiają herb Pilawa, którym w przeszłości pieczętowało się kilkadziesiąt rodów szlacheckich. - Herb jest interesujący, ponieważ jego godło zostało odwrócone o 180 stopni – zauważa dr Piotr Łopatkiewicz, historyk sztuki, specjalista w zakresie sztuki późnego średniowiecza i czasów nowożytnych. - Widocznie rzemieślnik otrzymał wzór i nie bardzo wiedział, gdzie jest góra, a gdzie dół. Co do reszty, to sprawa jest oczywista – mamy tu do czynienia z późnogotycką tarczą turniejową, która była bardzo popularna zarówno w uzbrojeniu, jak i w heraldyce na przełomie XV i XVI w.

Dr Piotr Łopatkiewicz, znawca historii rodziny Kamienieckich

Zdaniem badacza odkryte kafle herbowe wiązać należy z Kamienieckimi – rodziną, która w państwie rządzonym przez Zygmunta Starego doszła do wielkich wpływów. Kamienieckich znano także w Krośnie i w okolicach: byli właścicielami zamku odrzykońskiego i Wójtostwa Krośnieńskiego, zaś w kościele franciszkanów pochowano dwóch z przedstawicieli rodziny – Klemensa i Jana. - Niemniej jednak – zastrzega dr Łopatkiewicz – w samym Krośnie Kamienieccy nie bywali zbyt często. Nie ma także żadnych informacji, aby posiadali w mieście jakąś nieruchomość, przynajmniej od 1513 roku, bowiem księgi miejskie sprzed tego okresu spłonęły w pożarze, który nawiedził Krosno w 1512. Aczkolwiek nie zdziwiłoby mnie, gdyby wcześniej posiadali tutaj kamienicę.

Michał Beda z Pracowni Archeologicznej Abakus z Pabianic, kierownik wykopalisk

Odkrycie kafli zmienia jednocześnie wstępne datowanie odkopanych reliktów kamienicy – murów oraz dwóch sklepionych piwnic. Dotychczas zakładano, że pochodzą z XVIII wieku. Jeśli dalsze prace potwierdzą, że są znacznie starsze, odkrycie nabierze szczególnej wagi. - Byłby to pierwszy przykład murowanej zabudowy, przynajmniej w części parterowej, poza rynkiem sprzed 1512 roku – tłumaczy Piotr Łopatkiewicz. Także i w tym przypadku naukowiec nie byłby jednak zaskoczony. - Wykopaliska w Krośnie zazwyczaj są niespodzianką na plus, ponieważ to jest miasto, które w okresie późnonowożytnym zostało odarte z cech niemalże metropolitarności. W XVI w. mieszkało w nim przecież prawie 9 tys. osób, podczas gdy Kraków, stolica państwa, liczył 30 tys. mieszkańców. Gdyby te proporcje przetrwały do dzisiaj, Krosno musiałoby mieć co najmniej 250 tys. ludzi. W tamtym czasie byliśmy naprawdę ważnym miastem.

Przed archeologami jeszcze sporo pracy. Jakie kolejne tajemnice odkryją pod ziemią?

W najbliższym czasie archeolodzy otworzą drugą część wykopu na eksplorowanej parceli. Mają nadzieję, że dalsze prace pozwolą im uchwycić wymiary badanej kamienicy i ostatecznie potwierdzić dotychczasowe przypuszczenia dotyczące właścicieli i datowania obiektu.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)