- Wracałam na rowerze do domu, gdy zauważyłam, że jakaś dziewczyna stoi za barierką mostu – relacjonuje pani Joanna, która jako pierwsza zareagowała na zachowanie młodej krośnianki. – Nie było przy niej nikogo, więc zawróciłam i podeszłam. Zauważyłam, że krwawi z jednej ręki. Zaczęłam z nią rozmawiać, przekonywać, żeby tego nie robiła.
Pani Joanna zaproponowała dziewczynie pomoc. – Powiedziałam, że ją opatrzę, że wszystko będzie dobrze. Cały czas do niej mówiłam. Ona jedynie ostrzegała, żebym do niej nie podchodziła. Poza tym milczała.
Po kilku minutach zatrzymał się koło nich samochód. Pani Joanna dała cicho znać kierowcy, żeby zadzwonił po pomoc, bo ona sama nie miała jak tego zrobić. – Nie chciałam, żeby dziewczyna spanikowała i zrobiła jakiś gwałtowny ruch. Wtedy nie dałabym rady jej pomóc.
Po chwili dołączył do nich rowerzysta. Był to pan Kryspin. – To była szybka kalkulacja co robić – mówi. – Odjechałem rowerem, a następnie zakradłem się i złapałem ją pod ręce. Starałem się pocieszyć dobrym słowem, nie wypuszczając jej z rąk, chociaż wiedziałem, że rozmową raczej nic tutaj nie zdziałamy. Moim celem było po prostu trzymać ją jak najmocniej do przyjazdu służb.
Pani Joannie i panu Kryspinowi pomógł jeszcze jeden chłopak. – Jechaliśmy z kuzynem samochodem przez most, gdy zobaczyliśmy, że ktoś stoi po drugiej stronie barierek – opisuje pan Kamil. - Od razu zatrzymaliśmy się i zadzwoniliśmy po pomoc, a ja podszedłem do osób stojących za barierką.
Pan Kamil również chwycił 19-latkę. Cała trójka mocno ją trzymała, żeby nie spadła.
- Po chwili przyjechała pierwsza karetka – dodaje pani Joanna. – Ratownicy pomogli nam ją ściągnąć na chodnik, opatrzyli jej rękę i w tym momencie pojawiły się pozostałe służby: policja, druga karetka, straż.
- Byłem zestresowany, ale wiedziałem, że muszę zachować spokój i pomóc – wspomina pan Kamil. - Po tym, jak ją wyciągnęliśmy, poczułem wielką ulgę i byłem spokojny, że jest bezpieczna i pod opieką ratowników.
Młoda kobieta trafiła do szpitala w Jaśle. To nie jej pierwsza próba samobójcza.
Przypominamy, że bezpłatną pomoc psychologiczną w Krośnie można znaleźć między innymi w dwóch ośrodkach przy ul. Grodzkiej. Pisaliśmy o tym tutaj i tutaj.
Zawsze jest tak że, kiedy nie ma KOŁO CIEBIE - W TRUDNYCH CHWILACH - żadnego anioła stróża - to czarne myśli przychodzą. Zawsze natomiast należy pamiętać, że nie istnieje żaden ziemski problem, który jest wart życia - trzeba go szanować i dbać o nie. Nigdy nie jesteśmy sami!
Takich prób przez lockdowny coraz więcej niestety....
Brawo dla bohaterów, którzy pomogli dziewczynie.
Smutne jest to, że jeżeli ktoś potrzebuje pomocy dzisiaj np. wizyty u psychiatry to najbliższy termin za kilka miesięcy. Jesteś pozostawiony sam sobie - takie państwo .
Schemat życia jest tak sztucznie nakreowany dosłownie jak w matrixie. Masz skończyć szkołę, znaleźć druga osobę, stworzyć rodzinę, robić 45 lat i potem pielić ogródek. Ludzie, którzy są inni i nie chcą tak żyć po prostu się nie odnajdują w tej rzeczywistości. Co gorsza uważani są za wariatów.
czasy jakie są każdy widzi , wiele osób obecnie sobie nie radzi