Sprawdzian z empatii, czyli czy chcemy i potrafimy udzielić pierwszej pomocy

Wtorek (10.09), centrum Krosna. Na jednej z ulic osiemnastoletni chłopak zatacza się i zaczyna dusić, w końcu upada na bruk. Tak w skrócie wyglądał test z człowieczeństwa, który dla krośnian przeprowadził Legion Gerarda, grupa ratowniczo-poszukiwawcza wspólnie z naszą redakcją. Zobaczcie reakcje przechodniów.
Reakcje przechodniów były różne, ale w większości przypadków zwyciężała chęć udzielenia pomocy
Damian Krzanowski

Podobne eksperymenty były przeprowadzane w całej Polsce. Filmy z tego rodzaju akcji można zobaczyć w Internecie. Częstą reakcją przechodniów jest obojętność wobec kogoś, kto potrzebuje pomocy. Takie postępowanie daje do myślenia.

Dla Legionu Gerarda to drugi taki eksperyment. O pierwszym pisaliśmy tutaj. W tym roku symulowano dwa przypadki. Pierwszy to był atak astmy, drugi zakrztuszenie wodą.

- Chcieliśmy zobaczyć, jak ludzie będą reagować na takie sytuacje i czy będą potrafili udzielić pierwszej pomocy poszkodowanej osobie – mówi Artur Jabłoński, prezes Fundacji Wsparcie 112 i założyciel Legionu Gerarda. - Zależało nam również na porównaniu udzielania pomocy kobiecie i mężczyźnie. Byliśmy też ciekawi, czy coś się zmieniło od czasu naszego pierwszego eksperymentu.

Akcję przeprowadzano w różnych częściach miasta, powielając trasę z ubiegłego roku. Sytuację symulowano więc na ulicy Staszica, Placu Konstytucji 3 Maja, na krośnieńskim Rynku, za rondem Solidarności, na wałach przy wejściu do Parku Jordanowskiego i w pobliżu Kopernika. W rolę poszkodowanego wcielił się 18-letni Arkadiusz Węgrzyn, jeden z wolontariuszy w Legionie Gerarda. O akcji poinformowano pogotowie ratunkowe, a ochotnicy z grupy ratowniczo-poszukiwawczej pilnowały, żeby nikt nie zadzwonił po pomoc służb.

Reakcje przechodniów

Zdarzało się, że przechodnie obojętnie mijali chłopaka, któremu ewidentnie coś dolegało, czasami nawet zmieniając nieznacznie swoją trasę. Częściej jednak zatrzymywali się i pytali, co się dzieje. Ich próba pomocy sprowadzała się do pytania o wykonanie telefonu po pogotowie ratunkowe jak w przypadku ataku astmy lub do konkretnych działań w sytuacji zakrztuszenia wodą.

- Pozytywnych reakcji przechodniów było sporo, jednak nie wszyscy z nich wiedzieli jak właściwie udzielić pierwszej pomocy w takich przypadkach – zwraca uwagę Artur Jabłoński. - Reszta po prostu od razu chciała dzwonić po pogotowie, nawet nie sprawdzając dokładnych objawów poszkodowanego.

Widoczne były również tzw. zachowania stadne. Wystarczyło, żeby jedna osoba podeszła do potrzebującego, a do nich podchodziły kolejne.

Osoby, które po raz pierwszy spotkała taka sytuacja, przyznały, że nie bardzo wiedziały, jak mają zareagować i jak pomóc. Trudno powiedzieć, czy przyczyną jest brak wiedzy, czy może stres wynikający z takiej sytuacji. - Eksperyment pokazuje jak niska jest świadomość ludzi na ten temat. Edukacja jest cały czas potrzebna, bo zdarza się, że najprostsza czynność, jak wybranie właściwego numeru telefonu po pogotowie, sprawia trudność – mówi Artur Jabłoński.

PIERWSZA POMOC W PRZYPADKU
  • ataku astmy:

    - usunięcie czynnika wyzwalającego napad, jeśli jest to możliwe (np. przewietrzenie pomieszczenia, w którym znajduje się chory lub wyprowadzenie go na zewnątrz)

    - jeżeli nie możemy tego zrobić, należy ułatwić poszkodowanemu przyjęcie leków, o ile chory ma je przy sobie

    - jeśli leki nie działają lub chory nie ma ich przy sobie, to wzywamy karetkę, dzwoniąc na numer 999 lub 112

  • zakrztuszenia:

    - pochylamy chorego, bo wtedy ujście róg oddechowych będzie skierowane w dół

    - uderzamy dłonią pięć razy w plecy chorego między łopatkami

    - jeśli drogi oddechowe będą nadal zablokowane, stajemy za osobą poszkodowaną i obejmujemy ją ramionami

    - energicznym ruchem uciskamy górną część jej brzucha, jedną dłoń zaciskamy w pięść i chwytamy ją drugą. Zaciśnięte ręce układamy tak, aby jeden kciuk naciskał na brzuch osoby poszkodowanej, tuż pod mostkiem

    - czynność powtarzamy 5 razy z 3-sekundowymi przerwami

  • utraty przytomności:

    - jeżeli poszkodowana osoba nie odpowiada na nasze pytania, należy najpierw sprawdzić oddech

    - jeśli stwierdzimy brak oddechu należy zadzwonić po pogotowie i rozpocząć resuscytację oddechowo-krążeniową, czyli 30 uciśnięć klatki piersiowej, 2 wdechy.

W tym roku poszkodowany był mężczyzna. W ubiegłym sytuację zagrażającą zdrowiu i życiu symulowała kobieta. - Powszechne przekonanie jest takie, że do kobiety ludzie chętniej podchodzą i szybciej udzielą jej pierwszej pomocy niż mężczyźnie. Nasza akcja pokazała jednak, że niekoniecznie jest tak, jak sądziliśmy i jak pokazywały eksperymenty w innych miastach.

Warto pamiętać, że w naszym kraju za nieudzielenie pomocy osobie „znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu: grozi do 3 lat pozbawienia wolności" (art. 162 § 1 KK).

Możliwe, że eksperyment zostanie jeszcze ponowiony, ale w innej formie. - Chcemy, żeby dla mieszkańców był zaskoczeniem – dodaje założyciel Legionu Gerarda.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU
KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
shadow1965
17.09.2019 03:40

gohan27

Ilu lekarzy miało procesy o błąd w sztuce? Jak nie masz kwalifikacji to nawet nie próbuj samodzielnie udzielać pomocy bo możesz tylko zaszkodzić a nie pomóc, Po kursie to co najwyżej możesz zrobić sztuczne oddychanie albo klepnąć kogoś w plecy jak się będzie dławił, Pamiętaj nie pchaj się na afisz bo możesz drogo za to zapłacić i nie ma co grać bohatera jak się naprawdę nie jest pewnym co się robi. Jak nie masz do czrgoś uprawnień po prostu nie rób tego tylko wezwij fachowców,

shadow1965
na forum od listopada 2018
gohan27
16.09.2019 20:41

shadow1965 wystraczy zadzwonić na pogotowie i odejsć i obowiązek zostanie spełniony, jesli osoba nie ma kpp. Jesli ma to musi udzielić pomocy czyli podejść, a nie ma takiego czegoś jak złe udzielenie pomocy, bowtedy nie pomoc. A to ze komuś złamiemy żerbra itp to sądy nic nie robią tylko umorzą.

gohan27
na forum od listopada 2017
shadow1965
16.09.2019 16:33

Warto pamiętać, że w naszym kraju za nieudzielenie pomocy osobie „znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu: grozi do 3 lat pozbawienia wolności" (art. 162 § 1 KK).

Warto również pamiętać, że w naszym kraju za złe udzielenie pomocy grozi wyrok za nieumyślne spowodowanie śmierci. Więc telefon na pogotowie po ratowników medycznych jest z pewnością najlepszym pomysłem w sytułacji zagrożenia życia.

shadow1965
na forum od listopada 2018
WSZYSTKIE KOMENTARZE (3)