Oto Grzegorz, młody naukowiec z Krosna

19-letni Grzegorz Uriasz z Krosna zajął 4. miejsce na odbywającym się w Los Angeles konkursie Intel ISEF - największym i najważniejszym konkursie dla młodych naukowców na świecie. Przed nim wielka kariera naukowa?
Na konkurs Intel ISEF Grzegorz przygotował wraz z kolegą Jakubem Szewczykiem z Poznania narzędzia do symulacji światła w ogólnej teorii względności Einsteina

Zaczęło się od gier komputerowych. W podstawówce Grzegorz grał w nie, powiedzmy, sporo. To dzięki nim zdobył jednak podstawy programowania. Pewnego dnia obejrzał w telewizji program pokazujący, jak robione są gry. Wzięło go. Postanowił na poważnie się tym zająć. W internecie znalazł kurs "Od zera do gier kodera". Po dwóch latach samodzielnej nauki programowania dawał sobie już całkiem nieźle radę.

W gimnazjum do informatyki doszła nauka, przede wszystkim fizyka. Swoje zainteresowania rozwijał dalej w "Koperniku". - Wybrałem I LO, bo wyróżnia się na tle innych szkół - daje możliwość poznania programowania. Zakres nie jest może tak duży, jak w szkołach nastawionych wyłącznie na to, ale jeśli ktoś jest ambitny, to to wystarczy, aby pociągnąć samodzielnie temat – opowiada 19-latek.

On pociągnął go bardzo daleko. Dosłownie, bo w połowie maja Grzegorz poleciał do Los Angeles na Intel ISEF – największy na świecie konkurs dla młodych naukowców. Co roku bierze w nim udział około 1800 osób z ponad 70 krajów. Elita młodych, tęgich umysłów, wśród których, jak uczy doświadczenie, są zapewne przyszli laureaci nagrody Nobla i wybitni naukowcy. Obserwują ich giganci w naukowej i technologicznej branży, m.in. sponsorujący imprezę Intel.

Symulacja przejścia czarnej dziury na tle Drogi Mlecznej, z bardzo wyraźnym efekt soczewkowania grawitacyjnego, wykonana w programie napisanym przez Grzegorza
W tym roku do konkursu zakwalifikowały się tylko trzy projekty z Polski. Selekcja była naprawdę ostra. Sędziowie kolejnych etapów Konkursu Naukowego E(x)plory, przez który można się było dostać na Intel ISEF, uznali, że projekt, który Grzegorz wykonał wraz z kolegą Jakubem Szewczykiem z Poznania, zasługuje, aby reprezentować nasz kraj w kalifornijskim konkursie.

Chłopaki poznali się kilka lat temu na warsztatach prowadzonych przez Uniwersytet Warszawski. Świetnie się dogadywali, dlatego postanowili zrealizować wspólny projekt - narzędzie do symulacji światła w ogólnej teorii względności Einsteina. - Dzięki niemu możemy badać, jak zachowuje się światło w pobliżu masywnych obiektów w przestrzeni kosmicznej – czarnych dziur czy gwiazd neutronowych – tłumaczy Grzegorz. - Programu można używać na laptopie, co pozwala "bawić" się teorią względności nawet w domu i na przykład wykonać symulację przelotu czarnej dziury na tle drogi mlecznej.

Porównanie przykładowego pokoju na statku kosmicznym oraz wygląd tego samego pokoju dla astronauty, gdy statek spada na czarną dziurę, znajdującą się za tylną ścianą. Zmiana koloru światła to grawitacyjny efekt Dopplera

Realizacja projektu zajęła im pół roku intensywnej pracy, a wliczając przerwy - 1,5 roku. Wspierał ich Uniwersytet Warszawski, który udostępniał pracownie i niezbędną literaturę. Efekt pracy spodobał się jurorom konkursu Intel ISEF, którzy przyznali mu 4. miejsce w kategorii fizyka i astronomia. To jedyny projekt z Polski nagrodzony na tegorocznej edycji konkursu.

- Oceny dokonywały osoby bardziej niż kompetentne w swojej dziedzinie – opowiada Grzegorz. - Mieliśmy kwadrans na rozmowę z nimi, podczas których zadawali nam pytania. Projekt przemówił do nich. Uznali go za innowacyjny. Oprócz zaistnienia w wielkim świecie nauki konkurs dał chłopakom możliwość nawiązania kontaktów z kolegami z zagranicy, które jak przekonuje Grzegorz, z pewnością zaprocentują w przyszłości.

Łączenie zainteresowań naukowych, m.in. wyjazdów na zagraniczne konkursy, obozów czy stażów, z obowiązkami szkolnymi możliwe było dzięki indywidualnemu tokowi nauczania. - Szliśmy Grzegorzowi na rękę. W niektórych okresach był w szkole gościem, ale ostatecznie musiał się rozliczyć z wszystkich przedmiotów. Nigdy nie miał z tym problemu, był bardzo odpowiedzialnym uczniem i niczego nie zaniedbywał – mówi Ryszard Józefczyk, dyrektor "Kopernika".

Zniekształcenie obrazu szachownicy przez czarną dziurę

Dyrektor Józefczyk przyznaje, że sukcesy Grzegorz zawdzięcza przede wszystkim swojej ciężkiej pracy, głównie indywidualnej: - W szkole zdobył pewne podstawy, na bazie których rozwijał swoje zainteresowania. My staraliśmy się mu to maksymalnie umożliwiać, a czasami po prostu nie przeszkadzać.

W najbliższych dniach maturzysta zdecyduje, jakie studia wybrać. Na pewno pójdzie na Uniwersytet Warszawski, na informatykę lub fizykę. Waha się, bo w obydwu dziedzinach czuje się doskonale.

Konkurs Intel ISEF zmobilizował go do dalszej pracy. Dalszym krokiem ma być opublikowanie wyników badań w którymś z międzynarodowych czasopism. Brzmi jak początek poważnej kariery naukowej. - Jeśli bycie naukowcem oznacza wielkie zafascynowanie światem, stawianie sobie hipotez i ich badanie, to tak, czuję się naukowcem – przyznaje Grzegorz. - W świecie nauki jest wiele do zrobienia, wciąż nie znamy odpowiedzi na wiele pytań. Ja chcę ich szukać.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)