Most na Zawodziu będzie nosił imię Tytusa Trzecieskiego. Kim był?

Tytus Trzecieski był jednym z trzech pionierów światowego przemysłu naftowego. W drugiej połowie XIX w. wraz z Ignacym Łukasiewiczem i Karolem Klobassą-Zrenckim utworzył spółkę, która zajmowała się destylacją ropy na skalę przemysłową.
Most na ul. Okrzei im. Tytusa Trzecieskiego (na portrecie obok)
Damian Krzanowski / Archiwum rodziny

Most na Zawodziu na rzece Wisłok łączy rondo Solidarności z ul. Okrzei. Starania o to, aby obiekt ten został upamiętniony nazwiskiem jednego z trzech wielkich twórców światowego przemysłu naftowego trwały co najmniej 2 lata. Z inicjatywą taką wyszedł Zbigniew Ungeheuer ze Stowarzyszenia Portius, wraz ze Stowarzyszeniem Inżynierów i Techników Przemysłu Naftowego i Gazowniczego, Muzeum Zamkowym Kamieniec oraz praprawnukiem Trzecieskiego – dr. hab. Marianem Wolskim z Krakowa.

Zanim radni jednogłośnie przychylili się do tej propozycji (28.09), przez wiele miesięcy toczyła się debata nad patronem mostu. Wśród propozycji pojawiła się m.in. Danuta Siedzikówna, pseudonim "Inka" – sanitariuszka jednej z brygad Armii Krajowej. Z sugestią taką wyszły środowiska prawicowe. Inka nie była w żaden sposób związana z Krosnem, ale jej postać wpisywała się w polityczną narrację ostatnich lat o tzw. Żołnierzach Wyklętych.

- To jest wielkie wydarzenie dla mnie i dla rodziny – mówił po sesji Rady Miasta dr hab. Marian Wolski, praprawnuk Tytusa Trzecieskiego. – Przez całe powojenne dziesięciolecia postać Trzecieskiego była pomijana, bo dla komunistów była to niewygodna postać. Chociażby z tego względu, że był właścicielem majątku ziemskiego i prywatnym przedsiębiorcą.

Pamiątkowe zdjęcie: Zbigniew Ungeheuer - inicjator nadania mostowi na Zawodziu imienia Tytusa Trzecieskiego oraz dr hab. Marian Wolski - praprawnuk Trzecieskiego
adrian krzanowski

Tytus Trzecieski urodził się w 1811 roku w Bażanówce (wieś w powiecie sanockim). Dzieciństwo spędził w Polance pod Krosnem (obecnie dzielnica Krosna). Był dzieckiem bogatych ziemian, a później spadkobiercą dużej części majątku rodziców. Ukończył studia na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Lwowskiego. Interesował się przemysłem i górnictwem.

„Latem 1854 roku Trzecieski wyjechał do Lwowa. W tutejszej aptece zobaczył kaganek z napisem 'woda co się pali'. Zaciekawiony tą oleistą substancją wdał się w rozmowę z Ignacym Łukasiewiczem. Ten opowiedział mu historię swego zetknięcia się z ropą, jej destylacji i produkcji pierwszych lamp dla oświetlenia szpitala we Lwowie. W ten sposób powstał sojusz na całe życie, który wpłynął znacząco na dzieje Galicji i świata” – opisuje historię Zbigniew Ungeheuer.

Obaj panowie w 1856 r. założyli pierwszą na świecie spółkę naftową. - Historycy przemysłu naftowego podkreślają, że była to spółka zawiązana na podstawie ustnej umowy, bez jakichkolwiek dokumentów. Funkcjonowała 10 lat bez kłótni, bez awantur, bez sądów – twierdzi potomek Tytusa, dr hab. Marian Wolski.

Do spółki zaprosili później Karola Klobassę-Zrenckiego. W ten sposób powstała spółka naftowa „Trzecieski, Łukasiewicz, Klobassa”. Łukasiewicz odkrył możliwości ropy i przeprowadził proces jej destylacji. Trzecieski był inwestorem - zagwarantował nie tylko pieniądze, ale i wsparcie naukowe oraz logistyczne. Klobassa-Zrencki udostępnił natomiast złoża roponośne, m.in. w Bóbrce, gdzie w 1854 r. powstała pierwsza na świecie kopalnia ropy.

Pierwsze poważne zamówienia na lampy naftowe pochodziły z Berlina, gdzie najwcześniej poznano się na nowych możliwościach, jakie dawała ropa. Spółka spod Krosna w 1867 roku wzięła udział w Wystawie Powszechnej w Paryżu, prezentując surowy „olej skalny” i produkty destylacji: naftę oczyszczoną, oleje ciężkie i asfalt.

Zyski pochodzące z produkcji spółki naftowej umożliwiały Trzecieskiemu podejmowanie różnych inicjatyw społecznych. Walczył z biedą, wspierał przedsiębiorczość. Dbał też o oświatę ludową, utrzymywał szkoły, finansował dalszą naukę zdolnych dzieci, dzięki niemu w 1869 roku ukazał się drukowany elementarz.

Dzięki jednemu z tych trzech postaci, wydobycie nafty i jej przetwórstwo stało się podstawą wzrostu zamożności całego Podkarpacia

Tytus Trzecieski niemal przez całe życie mieszkał w dworze w Polance. Zmarł w 1878 r. Spoczywa na cmentarzu w Jedliczu.

Według zapewnień prezydenta Piotra Przytockiego, most na ul. Okrzei zostanie w najbliższym czasie wyremontowany, a następnie zaplanowana uroczystość nadania imienia.

Pismo, w którym Stowarzyszenie Portius wnioskuje o upamiętnienie Tytusa Trzecieskiego
archiwum stowarzyszenia portius

To nie jedyna forma uczczenia pamięci twórców światowego przemysłu naftowego. Ignacy Łukasiewicz ma swój pomnik na Placu Konstytucji 3-go Maja (został odsłonięty w 1932 r.), a imię Karola Klobassy-Zrenckiego  nosi most na ul. Niepodległości (tzw. most korczyński). Była to również inicjatywa Stowarzyszenia Portius. - Jestem szczęśliwy, że trójka twórców światowego przemysłu naftowego związana z naszym miastem, pozostanie już na zawsze w pamięci mieszkańców - cieszy się Zbigniew Ungeheuer.

Ulica Trzecieskiego znajduje się już w Jedliczu – wiedzie do rafinerii.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (10)