Zabytkowy obiekt przy ulicy Grodzkiej w Krośnie został wybudowany w latach 1898-1899. Na początku swoją siedzibę miało tutaj Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół". Kino urządzono w nim w 1945 roku. Najpierw nosiło ono nazwę "Wolność", którą później zmieniono na "Pionier", a następnie na "Sokół".
W czasach PRL-u dla młodych ludzi kino było jedną z najważniejszych rozrywek. Sala kinowa niemal zawsze była pełna. Przed kasą gromadziły się tłumy, a młodzież zdobywała pieniądze na bilety, na przykład sprzedając szklane butelki. Na seansach puszczano przeróżne filmy o miłości, przygodowe, westerny.
Jeszcze w czasach PRL-u kinem zaczęła zarządzać rodzina Kusiaków, która prowadziła je także po prywatyzacji w II połowie lat 90. XX wieku. Ten czas okazał się dla kina ciężki. Brakowało widzów i pieniędzy na remonty. Z racji tego, że obiekt nie należał do miasta, nie była możliwa pomoc finansowa ze strony urzędu. O bogatej historii "Sokoła" pisaliśmy tutaj.
Po śmierci męża Maria Kusiak zdecydowała się odkupić budynek od instytucji filmowej Apollo Film w Krakowie, mimo że cena za niego była ogromna. Prowadziła i dbała o kino przez ok. 20 lat. Nie było to łatwe ze względu na rosnące koszty, konieczność remontów oraz konkurencję: miejskie artKino i Helios. Pani Maria często sama troszczyła się o wiele rzeczy: sprzątała, zamawiała filmy, obsługiwała kasę, kosiła trawę w lecie i odśnieżała w zimie.
Przez te lata wokół kina narosło też wiele opowieści, nie zawsze pochlebnych dotyczących głównie odwoływanych i przerywanych seansów. Wciąż jednak sporo klientów czuło sentyment do "Sokoła". Teraz 75-letnia krośnianka zdecydowała się na zamknięcie kina i sprzedaż budynku.
Obiekt jest murowany, dwukondygnacyjny, o elewacji z bogatym zdobieniem. Jego powierzchnia użytkowa wynosi 1095 m2. Na parterze znajduje się mała sala kinowa dla 47 osób, hall, pomieszczenia sanitarne, biurowo-administracyjne i techniczne. Na pierwszym piętrze urządzono salę kinową dla 339 osób, pomieszczenia techniczne i gospodarcze, mieszkanie. Na drugim piętrze jest pomieszczenie techniczne kina, operatorownia, zaplecze socjalne pracowników oraz pomieszczenia biurowe.
Budynek jest wyposażony we wszystkie niezbędne instalacje, m.in. centralne ogrzewanie, kanalizację, elektrykę czy oświetlenie. Według biura nieruchomości, które zajmuje się sprzedażą obiektu, jest on w bardzo dobrym stanie technicznym. – Generalnego remontu wymaga część wschodnia budynku od strony parkingu, czyli mieszkanie oraz pomieszczenia biurowe. Przyszły inwestor musiałby również wzmocnić dach – mówi Monika Majewska z Biura Nieruchomości "Kwadraciak".
Dawne kino można wykorzystać do celów usługowych np. kultury, gastronomii i administracji. Zabytkowy budynek jest objęty nadzorem konserwatora - trzeba mu zgłaszać i konsultować jakiekolwiek prowadzone w nim prace.
Cena kupna za budynek wynosi 899 tys. zł. Do tego dochodzi koszt parkingu, który znajduje się za obiektem. Przejdzie on na nowego nabywcę na zasadzie użytkowania wieczystego obowiązującego do 2089 roku.
Oferta sprzedaży jest ogólnie dostępna. Monika Majewska przyznaje, że kupno budynku najstarszego kina w Krośnie wzbudza zainteresowanie. – Pierwsze prezentacje są już za nami, z kolejnymi zainteresowanymi jesteśmy umówieni. Zgłaszają się osoby prywatne, które widzą potencjał tego budynku i mają plan na jego wykorzystanie.
W Krośnie nadal funkcjonują dwa inne kina. Miejskie artKino w sali przy Starostwie Powiatowym oraz Helios, który należy do sieci dużej firmy, a jego cztery sale znajdują się w galerii Vivo.
Repertuary ich filmów publikujemy regularnie na stronie głównej naszego portalu.
Miasto nie ma kameralnej sali widowiskowo-koncertowej.
Sala w RCKP jest dla wielu wydarzeń za duża
Miasto w latach 90. musiało wypuścić z rąk wiele atrakcyjnych nieruchomości. Może tym razem nie zabraknie refleksu i ruch w przeciwną stronę?
Bardzo szkoda. Piękne wspomnienia. Wiele godzin spędzonych na sali kinowej w kinie Pionier od 12 roku życia
Powiedziałbym, że na rynku nieruchomości taka oferta wydaje się bardzo atrakcyjna. Budynek ma gigantyczny potencjał. Wierzę, że kupi go ktoś z wizją i przywróci mu zewnętrzny blask, a i znajdzie dla niego odpowiednią funkcje. A w sferze marzeń to widzę zabudowę pierzei na działce obok i remont kamienicy po drugiej stronie gdzie był bar Monika. Dużo mogłoby zyskać Krosno gdyby się ta okolica trochę wyremontowała.
Do tego jeszcze przywrócenie oryginalnej elewacji pałacyku naprzeciwko parku i przemalowanie bloku na zakręcie przed Biedronką z tej paskudnej żółci na neutralny, jasny odcień. Marzenia...
Kiedyś jedyne kino, bo sala w starostwie na ul. Bieszczadzkiej przez wiele lat była nieużywana. Widocznie czasy się zmieniły i widzowie oglądają film przy okazji wizyty w galerii handlowej czy nawet na tym swoim telefonie. Czy filmy fabularne są gorsze niż kiedyś? Tego nie wiem bo nie oglądam. Ja tęsknić nie będe bo to nie moja działka ten świat filmu.
Trzymam kciuki, aby obiekt znalazł nabywcę, który ma pieniądze i pomysł na ożywienie tego miejsca. Brakuje w Krośnie obiektów pełniących funkcję rozrywkową na wysokim poziomie a lokalizacja dla tego celu jest idealna.
Kino Sokół, a wcześniej Pionier to legenda. W ósmej klasie bylismy na jakiejś lekturze, chyba "Nad Niemniem", bo pamiętam, że jaralismy się sceną z gołą ba...ą. Klasowy łobuz wziął jabola, który się mu rozlał, popłynął w dół i w całym kinie śmierdziało. Poza tym pamiętam przemycanie jako 13- latek na filmy od 15 lat, szczuplego i wysokiego pana z trabanta, który był chyba ajentem na początku lat 90-tych. Teraz chodzę tam z moimi synami, pokazuję im, jak wyglądała komuna. Właścicielka bardzo specyficzna, przed seansem zamiast kroniki filmowej trzeba wysłuchać jej narzekań i żalów. Wiele razy słyszałem już, że nie ma dotacji, a inne kina mają itp. Wizyta w Sokole to zawsze przygoda, bo nie wiadomo, czy seans będzie, no i trzeba przecierpieć kontakt z właścicielką. Wielka szkoda, że to koniec. Czuje się, jakby odeszło cos bliskiego....
Było też kino Barbórka w Turaszówce...
Miasto powinno mieć prawo pierwokupu i tylko obiekt kultury czy rozrywki powinien tam zaistnieć. Cena b. niska i dlatego różne pomysły bedą ewentualni właściciele wprowadzać nie do końca właściwe tej perełce.
Jaka szkoda.....
Kino z historią. Chodziło się do kina, bo było jedno. Wiele miłych wspomnień i niezapomniany smak frytek u przemiłego Pana z naprzeciwka... zaraz będą.
Nie ma chyba w Krośnie drugiego takiego miejsca, które wywołuje taką mieszankę słodko-gorzkich i absurdalnych wspomnień. Ja nigdy nie zapomnę seansu "W pustyni i w puszczy" ze szkołą, bo był to chyba mój pierwszy raz w kinie. Nie zapomnę też seansu "Mrocznego Rycerza", kiedy to w czapce i szaliku próbowałem przetrwać koszmarne zimno na sali. Nie zapomnę też awantur przed odwołanymi seansami, ale mimo wszystko - Pani Marii pozostaje życzyć spokojnej emerytury i podziękować za ten zestaw wspomnień.
Kino bardzo kultowe, ale nie rozumiem narzekania na fakt, że kino było w rękach prywatnych i przez to miasto nie chciało inwestować... Brak konkurencji? Kiedy konkurencji nie było, to w Sokole nie można było obejrzeć żadnych nowości, trzeba było jechać do Rzeszowa na ciekawy seans.
Mimo wszystko chyba każdy mieszkaniec darzy sympatią, bo to miejsce do którego chodzili też nasi dziadkowie.
Budynek ma swój urok i klimat. Może zaczątki teatru lub sali koncertowej,