Po raz pierwszy od kilku lat przekraczam próg kina Sokół przy ul. Grodzkiej. Na powrót staję się uczennicą podstawówki, która przyjechała tu na „Ogniem i mieczem” z całą klasą. Z łatwością rozpoznaję czarno-białą posadzkę, kasę i sklepik z drewnianymi drzwiczkami. Wydaje mi się, że nawet plakaty na ścianach są te same. Z podróży po odległej przeszłości wyrywa mnie pani Maria Feruś-Kusiak, właścicielka kina.
- Przejdźmy do nowej sali, zobaczy pani jaka tam jest niesamowita akustyka – zachęca. Wchodzimy do niewielkiego pomieszczenia. Zmieści się w nim ponad 40 osób. Rzeczywiście głos rozchodzi się tu inaczej. Salka funkcjonuje od niedawna, a już zdążyło się w niej oświadczyć kilka osób. - Nigdy tego nie zapomnę. Po skończonym filmie, narzeczony wyświetlił na ekranie krótkie video, potem uklęknął i poprosił swoją zaskoczoną dziewczynę o rękę. Przy świadkach. Już się nie wywinie – żartuje właścicielka. - Nawet jak o tym opowiadam, mam łzy w oczach. Takie rzeczy bardzo mnie cieszą, dają mi kopa do działania – dodaje.
W małej salce wyświetlane są inne filmy niż w tej dużej (bez 3D). Można ją też wynająć na prywatny seans. Wystarczy skontaktować się z załogą kina, osobiście lub telefonicznie.
Niektórzy wolą tę salę ze względu na jej kameralny charakter
To jednak nie koniec zmian. Główna sala od 2 miesięcy ma nowe fotele. Jest ich mniej, ale są o wiele bardziej wygodne. Ekran został podwyższony z myślą o dzieciach i niskich osobach, siedzących z tyłu. - Wcześniej były to fotele klubowe, teraz postawiłam na maksymalny komfort – tłumaczy właścicielka. Odległości między rzędami pozwalają na wyprostowanie nóg. Oparcia są wysokie. Z przodu i na końcu zamontowane zostały „kanapy” dla rodziców z dziećmi. Wzdłuż sali ułożone są siedziska dla tych, którzy chcą siedzieć jeszcze wyżej. Jak mówi pani Maria, najlepiej przyjść na film i samemu się przekonać.
W dużej sali pokazywane są m.in. filmy w 3D. Sokół dysponuje zaawansowanym systemem projekcji w trójwymiarze tzw. Xpand. - To bardzo droga technologia i niewiele kin w Polsce ją ma. Nie żałuję, że w nią zainwestowałam, bo różnica jest zauważalna, zwłaszcza przez młodzież– mówi pani Maria. - Okulary do Xpand kosztują ok. 150 zł, ale za ceną idzie jakość najlepsza na rynku – dodaje.
Nasza wycieczka powoli się kończy. Pani Maria z nadzieją patrzy w przyszłość. - Coraz mniej ludzi chodzi do kina. W zasadzie wszystko dziś można zobaczyć online, ale nic nie zastąpi wielkiego ekranu...
Czytaj także:
Musiał powstać w Krośnie nowoczesny kompleks kinowy Helios żeby właścicielka wreszcie się obudziła i zrozumiała że trzeba iść do przodu i inwestować. Jak widać konkurencja jest potrzebna z korzyścią dla mieszkańców. Mamy w Krośnie 3 kina. Jest wybór. Kinomani powinni być zadowoleni.
z sentymentem wspominam to kino z lat 70 i 80 poprzedniego wieku, wówczas to był "Pionier". Pierwsze seanse z dziewczynami, trzymanie za rękę. Jednym słowem młodość.