W 2016 r. bolid "Piła" przejechał 133 km, a rok później 306 km. Wszystko to na jednym litrze alkoholu etylowego, czyli paliwa powstałego z roślin. Im dalej, tym lepiej. Taki jest cel Shell Eco-marathon, zawodów, które mają zachęcić studentów do poszukiwania efektywnych rozwiązań w dziedzinie energetyki i ekologii.
W tym roku studenci i pracownicy Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Krośnie (PWSZ) skupieni w Kole Naukowym Rotor chcą polepszyć wynik sprzed roku. Obecnie rekord Polski, dla pojazdu prototypowego napędzanego benzyną, wynosi 837 km/l. W ubiegłym roku, zawody (w kategorii prototypów napędzanych innymi źródłami energii niż wodór i baterie elektryczne) wygrała drużyna z Francji, która przejechała 2504 km na 1 litrze gazu ziemnego.
Francuzi jednak dysponują budżetem rzędu 0,5 mln euro, a to dzięki wsparciu wielkiej firmy lotniczej Airbus. Pasjonaci motoryzacji z Krosna nie mają jeszcze takich możliwości, ale nie poddają się. W tym roku pozyskali do współpracy aż 18 lokalnych firm. Przedsiębiorstwa te wspierają projekt nie tylko finansowo, ale przede wszystkim technologicznie. – Studenci zaprojektowali niektóre części, a zaprzyjaźnione firmy je wykonały. Do tej pory nie mieliśmy dostępu do niektórych technologii – opowiada Tomasz Kosztyła, opiekun Koła Rotor.
Jakie ulepszenia zastosowano w bolidzie przez ostatni rok? Przede wszystkim skupiono się na obniżeniu masy pojazdu. - Zmieniliśmy silnik napędowy. Tym razem zastosowaliśmy nasz autorski projekt. Inna jest też przekładnia napędu. Sprzęgła są sterowane automatycznie. Wszystko to ma na celu zwiększyć sprawność układu napędowego, a jednocześnie obniżenie jego masy i zmniejszenie oporów toczenia w pojeździe – mówi Tomasz Kosztyła.
Nie bez znaczenia jest też waga samego kierowcy. Zgodnie z zasadami, może ważyć 50 kg lub więcej. Jeśli kierowca będzie ważył mniej niż 50 kg, wówczas organizatorzy zawodów dociążą bolid. – Dlatego zazwyczaj to dziewczyny prowadzą pojazdy, bo trudno znaleźć mężczyznę, który tyle waży i ma nie więcej jak 160 cm wzrostu – wyjaśnia Anna Słowik z PWSZ, menadżer projektu.
Bolidem pojedzie już drugi rok z rzędu Antonina Menet, studentka III roku zarządzania, drugim kierowcą jest Agata Szymbara z II roku z kierunku górnictwo i geologia. Antonina opowiada o trudnościach w trakcie jazdy: - W środku bolidu panuje bardzo wysoka temperatura, a w dodatku mam na sobie specjalny ognioodporny kombinezon. Zgodnie z regulaminem, muszę wysiąść z pojazdu w ciągu 10 sekund. Wielokrotnie to trenowałam – muszę w tym czasie odpiąć się, odrzucić klapę i opuścić pojazd.
Umiejętności kierowcy to ważny czynnik sukcesu, dlatego Antonina trenowała jazdę bolidem na lotnisku w Krośnie. – To jedyne miejsce, które znamy w Krośnie, gdzie za pomocą pachołków mogliśmy ustawić tor podobny do tego, który jest w Londynie.
Na powodzenie całego projektu pracowało aż 35 studentów skupionych w Kole Naukowym Rotor. To nie tylko sekcja mechaniczno-konstrukcyjna, ale także marketingowo-prawna, która zajmował się pozyskiwaniem sponsorów, podpisywaniem umów, marketingiem i reklamą.
Pomysł związany z bolidem zrodził się w roku akademickim 2014/15. Grupa studentów na podstawie przeprowadzonych badań stworzyła wówczas prace inżynierskie, które stały się fundamentem przedsięwzięcia. – Zrodziła się wtedy idea startu w tego typu zawodach. Ten projekt stał się dużym wydarzeniem dla uczelni. Teraz rozrósł się już na tyle, że wyszedł poza mury PWSZ – mówi Zbigniew Barabasz, prorektor uczelni.
Bolid "Piła" z Krosna jest jedynym pojazdem z Podkarpacia, który weźmie udział w zawodach w Londynie. Z Polski zgłosiło się tym razem 7 zespołów. Właściwy wyścig odbędzie się pomiędzy 5 a 7 lipca.
Pojazd zostanie przetransportowany do Londynu specjalnym samochodem dostawczym. Przed zawodami czeka go jeszcze odprawa techniczna.
Fanpage Shell Eco-marathon Rotor PWSZ Krosno na Facebooku: https://www.facebook.com/rotorkrosnopwsz
To mają rzeczywiście mocne głowy, ja po 1 litrze daleko nie zajade. gratulacje!
A ja w zeszłym roku przejechałem na jednym litrze wody mineralnej 100 km, na trasie Krosno - Cisna, ale na rowerze. Lekko nie było ale polecam !
Cieszę się że jest to wyścig na 1 litrze, a nie np. za cenę jednego litra, bo ja tankuję zawsze za 100 zeta i zawsze pokonuję mniejszy dystans, czyżby paliwo podrożało albo ja przytyłem?
Wow, super inicjatywa! Życzę powodzenia i trzymam kciuki na tych zawodach ;)