"Jesteśmy w domu". Zespół Decapitated wróci na scenę

Członkowie krośnieńskiego zespołu Decapitated, niesłusznie oskarżeni w USA o zgwałcenie kobiety, są już z powrotem w Polsce. Zapowiadają powrót do grania i wspominają czas spędzony w więzieniu jako "najstraszniejszy i irracjonalny".
Zespół Decapitated rozpoczynał karierę w Krośnie
www.facebook.com/decapitated

Przypomnijmy. Początkiem września zeszłego roku amerykańska policja zatrzymała członków death metalowego zespołu Decapitated: Wacława Kiełtykę, Rafała Piotrowskiego, Huberta Więcka i Michała Łysejkę. Był to skutek zawiadomienia złożonego przez fankę o rzekomym popełnionym na niej gwałcie zbiorowym. Po jednym z koncertów muzycy z Krosna mieli zwabić ją do autokaru, a tam zmusić do odbycia stosunku seksualnego. Zeznania kobiety okazały się nieprawdą, a prokurator wniosła o odrzucenie oskarżeń jeszcze przed rozpoczęciem procesu.

Jesteśmy niewinni. Jesteśmy wolni. Jesteśmy w domu. I jesteśmy gotowi do powrotu z zespołem

- tymi słowami rozpoczyna się oświadczenie opublikowane przez Wacława Kiełtykę na Facebooku. Miesiące, podczas których członkowie zespołu byli pozbawieni wolności opisuje jako "najstraszniejszy i irracjonalny czas" w ich życiu. Między zatrzymaniem a szczęśliwym wyjaśnieniem sprawy minęły ponad 4 miesiące, w tym niemal 100 dni spędzonych za kratami.

 - Trafić do więzienia w obcym kraju, z zarzutami natury kryminalnej, to ekstremalne doświadczenie. Nikomu nie życzymy. Oznaczało to dla nas i dla naszych rodzin dni pełne stresu i bezsenne noce. Odwołana trasa oznaczała utratę dochodów, z których utrzymujemy siebie i rodziny, ale co najgorsze, kosztem była nasza zawodowa reputacja w środowisku, które kochamy i którego częścią byliśmy przez całe nasze życie – czytamy w oświadczeniu.

W najczarniejszym scenariuszu członkowie zespołu mogliby przez wiele lat nie opuścić amerykańskiego więzienia
Ryan Collingwood / The Spokesman Review

Kiełtyka podkreśla, że w Internecie pojawiało się wiele sprzecznych z prawdą informacji, których z racji uwięzienia nie mogli sprostować. Odnosi się też do postawy kobiety składającej nieprawdziwe zeznania. - Ludzie, którzy z sobie znanych powodów fałszywie kogoś oskarżają, najwyraźniej nie potrafią zrozumieć, że mogą zrujnować komuś życie bez ponoszenia żadnych publicznych konsekwencji. Tymczasem fałszywe oskarżenie może w jednej chwili zmienić życie.

Muzyk składa również podziękowania wszystkim pomagającym im w ciężkich chwilach. Wymienia przy tym nazwiska broniących ich prawników oraz posła na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Dominika Tarczyńskiego, który odwiedził ich w Stanach, by – jak stwierdza - "upewnić się, czy nasze prawa człowieka są przestrzegane i który od początku wspierał nasze rodziny".

Pochodzący z Krosna zespół Decapitated jest jedną z najbardziej znanych grup death metalowych nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Tworzy go czterech muzyków: wokalista Rafał Piotrowski, gitarzysta Wacław "Vogg" Kiełtyka, basista Hubert Więcek oraz perkusista Michał Łysejko. Grupa działa od ponad 20 lat, wydała 7 albumów, zagrała setki koncertów na całym świecie i ma ogromną rzeszę fanów.


Czytaj też:

KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
Niki_Manifesto
27.04.2018 08:52

Szczęśliwe zakończenie tej nieszczęśliwej historii. Jedyne możliwe.

Patrząc przez rozbitą szybę. Niezwykle wymowne zdjęcie, obrazujące dramatyczny rozwój zdarzeń i finał. Pokiereszowani, ale i tak zwycięsko wychodzą ze starcia. Z podniesionym czołem.

Niki_Manifesto
na forum od listopada 2017
sercem_z_daleka
27.04.2018 06:34

Nie znam zespołu ani ich twórczości ale najważniejsze że wszystko dobrze się skończyło. Teraz życzyć im szybkiego powrotu na scenę aby spełniali się w tym, czym najlepiej się czują. A showbiznes?... No cóż, pewnie będzie się rządzić swoimi prawami. Już widzę jak powstaje książka, a może film? W USA pewnie tak to dalej by się potoczyło. 

sercem_z_daleka
na forum od kwietnia 2018
WSZYSTKIE KOMENTARZE (2)