"Krosno i jego samorząd w dobie autonomii galicyjskiej" - taki tytuł nosi pięknie wydana przez krośnieńskie wydawnictwo "Ruthenus" publikacja. Niech nikogo nie zniechęci jej objętość. Każdy kto choć chwilę zatrzyma się na jednej z pół tysiąca stron, z pewnością przeczyta ich znacznie więcej. Dotyczy to nie tylko znawców tematu, ale każdego, kto choć trochę ceni informacje z historii naszego miasta. Można w niej znaleźć wiele szczegółów z okresu lat 1867-1918, być może odszukać swoje sąsiedztwo tak bardzo zmienione przez kolejne stulecia.
"Krosno chlubnie nazywane Parva Cracovia, sięgające swoją historią czasów Średniowiecza, lokowane przez króla Kazimierza Wielkiego, cieszące się licznymi przywilejami królewskimi, posiadające wiele cennych zabytków i dzieł sztuki, od XVII wieku przeżywało okres regresu. Stan ten znaczne się pogłębił po zajęciu południowych ziem polskich przez Austrię. Od tej pory, podobnie jak większość miast i miasteczek galicyjskich, znalazło się w bardzo trudnym położeniu, uginając się pod ciężarem rujnującej polityki fiskalnej zaborcy. Zmianę tej sytuacji przyniosła dopiero II połowa XIX wieku, kiedy to została przyznana mieszkańcom Galicji autonomia, a gminy otrzymały własny samorząd." - pisze we wstępie Ewa Bereś.
- Dzieje Krosna w drugiej połowie XIX wieku nie były dotychczas przedmiotem szerszych badań. Tymczasem okres autonomii galicyjskiej odegrał w życiu i historii naszego miasta bardzo ważną rolę - tłumaczy powód zajęcia się tematem autorka pracy. - Krosno w tym czasie starało się podnieść z upadku gospodarczego, kulturalnego i demograficznego. Przed miastem otworzyły się zupełnie nowe możliwości i perspektywy rozwoju, a powstanie i działalność instytucji samorządowych temu sprzyjały - wyjaśnia.
Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza dotyczy powstania i działalności samorządu miejskiego w Krośnie. Znajdziemy w niej między innymi sylwetki wszystkich burmistrzów Krosna.
W okresie autonomii, czyli w latach 1867 - 1918 funkcje naczelników i burmistrzów miasta sprawowało 8 osób. Wszystkie zostały bardzo dobrze ocenione. - Ofiarnie i rzetelnie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Na miarę swoich możliwości starały się służyć miastu i jego mieszkańcom, dbać o rozwój miasta. Cieszyli się ogromnym autorytetem - twierdzi Ewa Bereś.
Wśród nich był m. in. Adam Śmiglewski - jego nagrobek uchodzi za najcenniejszy artystycznie obiekt na krośnieńskim starym cmentarzu oraz Wojciech Pik - na cześć jego syna - Franciszka Pika - Mirandoli nazwano w Krośnie jedną z ulic. Inna ulica nosi nazwisko kolejnego burmistrza - Augusta Lewakowskiego. "Doznane wzruszenia przyspieszyły jego zgon" - tak pisała krakowska "Nowa Reforma" w kontekście pożaru miasta, jaki wybuchł we wrześniu 1891 r. W całej akcji gaśniczej ofiarnie brał udział sam burmistrz, dwa dni później zmarł. Kolejnym burmistrzem - aż na 19 lat - został jego zastępca - Feliks Czajkowski. Był jedynym burmistrzem z okresu autonomii, któremu Rada Miasta przyznała tytuł honorowego obywatela.
Nie wiadomo z jakich ugrupowań politycznych byli wybierani burmistrzowie. - Nie było kampanii wyborczych. Każdy głosował na kogo chciał - mówi autorka książki. - Osoba, która kandydowała wręcz za duży nietakt uważałaby jakieś występy, pokazy, chwalenie się - dodaje.
Dzięki zabiegom ówczesnych władz samorządowych, Krosno zostało zaliczone do 30 największych miast. Uznawano je za największe, najzamożniejsze w kraju, stanowiły ogniska oświaty, przemysłu i handlu, posiadały w swoim składzie społecznym liczną inteligencję.
Punkt ciężkości pracy spoczywa na drugiej części, dotyczącej ważnych zagadnień związanych z działalnością Rady Miejskiej. Tu w podrozdziałach opisane jest m. in.: zabudowa miasta, mieszkańcy i ich zajęcia, ówczesny budżet miasta i podejmowane przedsięwzięcia gospodarze.
Samorząd dużo uwagi poświęcał wyglądowi miasta, który za czasów zaborów pozostawiał wiele do życzenia. W 1863 roku Józef Łepkowski, historyk sztuki, archeolog tak napisał o Krośnie: "Krosno i Biecz [...] te liche dziś mieściny z Krakowem niegdyś równano w świetności. [...] Krosno niegdyś dla świetności w Rzeczypospolitej słynne, nie o wiele lepiej teraz wygląda jak wtedy, gdy w roku 1765 po wojnie szwedzkiej opisywano w lustracji smutny stan jego upadku. Ruiny i rudery ledwo dziś dla studiów archeologicznych przydać się mogą."
Dlatego władze miasta podjęły szereg inicjatyw, mających na celu poprawę wyglądu miasta. Odbudowywano zniszczone budynki, stawiano nowe obiekty szkolne i użyteczności publicznej. M. in. odbudowano ruiny pojezuickie (dziś obiekty PWSZ przy ul. Kazimierza Wielkiego), wybudowano nowe dwa budynki po przeciwnej stronie ulicy Seminaryjnej (dziś P. Skargi): Seminarium Nauczycielskie Męskie (dziś Gimnazjum nr 1) oraz Szkołę Realną (dziś I LO), powstało też Towarzystwo Zaliczkowe na części tzw. targowicy świńskiej (dziś Getin Bank), Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" (dziś Kino "Sokół"), gmach Rady Powiatowej (dziś Urząd Miasta przy ul. Staszica) i Sądu Powiatowego (dziś również sąd). Prowadzono też prace porządkowe, naprawiano i budowano chodniki, mosty, brukowano ulice.
Ostatnia część książki dotyczy dziejów miasta i funkcjonowania samorządów w okresie I wojny światowej, której zakończenie pokrywa się z upadkiem monarchii austriackiej, końcem okresu niewoli i końcem autonomii.
Publikacja "Krosno i jego samorząd w dobie autonomii galicyjskiej" jest skróconą i poprawioną wersją rozprawy doktorskiej Ewy Bereś, obronionej w 2005 roku na Uniwersytecie Rzeszowskim.
- Dziękuję za odwagę wydania mojej pracy - zwracała się autorka do Rafała Barskiego, właściciela wydawnictwa "Ruthenus" podczas wykładu w Muzeum Podkarpackim w Krośnie. Książka została wydana ze środków własnych, w niewielkim nakładzie 700 egzemplarzy. - Myślę, że w ciągu kilku lat w Krośnie się rozejdzie - mówił Rafał Barski. - Książkę będzie też można kupić w warszawskich i krakowskich księgarniach naukowych. Egzemplarze trafią również do bibliotek i księgarni polonijnych na całym świecie - wyliczał.
- Ciesze się, że jest zainteresowanie tą tematyką. Mam nadzieję, że dzięki tej książce wiedza o naszym mieście zostanie wzbogacona - dodała Ewa Bereś.
Ewa Bereś - historyk, nauczyciel, doktor nauk humanistycznych. Ukończyła studia historyczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie, Studia Podyplomowe na wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Studia Doktoranckie na wydziale Socjologiczno-Historycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Jej zainteresowania naukowe dotyczą głównie historii Polski i historii regionalnej oraz historii Galicji i historii kultury. Na podstawie przeprowadzonych badań naukowych opublikowała kilka artykułów naukowych i popularnonaukowych oraz wygłosiła wiele referatów poświęconych historii regionalnej. Od kilkunastu lat zajmuje się nauczaniem historii i wiedzy o społeczeństwie w krośnieńskich szkołach. Jest też nauczycielem akademickim w PWSZ w Sanoku.
Za osiągnięcia w pracy zawodowej została odznaczona Medalem Komicji Edukacji Narodowej oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Opracowano na podstawie książki "Krosno i jego samorząd w dobie autonomii galicyjskiej".