Otwarcie ogródków gastronomicznych będzie możliwe pod kilkoma warunkami. Klienci będą mogli zajmować co drugi stolik. Odległość między stolikami musi wynosić co najmniej 1,5m, chyba że między nimi będzie znajdowała się przegroda o wysokości co najmniej metra.
Na Rynku od soboty (15.05) będzie można usiąść w ogródkach takich lokali jak: Posmakuj, Marhaba, Kebab pod 13, Michel Cafe, Wino i talerzyki, Na sushi, OX, Papa's, Ambrozja, Alchemia, Ponaszemu i Poliszlody. Nieco później otwarte zostaną ogródki Sweet Rock Cafe i Sogno Cafe. Swoich ogródków na pewno nie otworzą Ajrisz Pub oraz Restauracja Piwnica Wójtowska.
Poza centrum miasta będzie można zjeść na świeżym powietrzu, w takich restauracjach jak: Portius, Alcatraz, Parkowa 7, Wyszynk, Galeon, Buda, Elwit, Picanto, Piwiarnia, Kawiarnia Zaczątek, Siesta Cafe, czy Oberża.
– Jednocześnie cieszę się i martwię, bo nie funkcjonowaliśmy pół roku – mówi Małgorzata Smerecka-Biś z restauracji Posmakuj. Lokal przez ostatnie kilka miesięcy działał na wynos. – Dostarczaliśmy jedzenie nie tylko w Krośnie, ale również poza nim, do 10 km, organizowaliśmy dni dedykowane dla danej kuchni, np. dni sushi czy tygodnie tajskie. W ten sposób chcieliśmy utrzymać kontakt z naszymi klientami.
Czy to się udało? Okaże się już niebawem. Przygotowania do soboty idą pełną parą. Przed Posmakuj na płycie Rynku stoją już stoliki, krzesła i parasole. – Nasz ogródek będzie wyglądał tak jak wcześniej, tylko zgodnie z wymaganiami liczba miejsc będzie ograniczona. Duże zmiany zaszły w menu. W karcie pojawią się dania wegetariańskie, będą nowe sałatki, desery, dania główne – wymienia pani Małgorzata.
Ostatnie miesiące były dla restauracji bardzo ciężkie. – Udało nam się przetrwać i mam nadzieję, że teraz powoli będziemy się odbijać – mówi. – Zdajemy sobie sprawę, że nic już nie będzie takie jak wcześniej, bo zmieniliśmy się i my, i nasi klienci. Każdy jest spragniony wyjść i spotkań. Sądzę, że ten czas zamknięcia sprawi, że ludzie bardziej nas docenią.
Do funkcjonowania wraca po długiej przerwie Marhaba. W przeciwieństwie do innych lokali gastronomicznych, które działały na wynos, pizzeria Osamy Kamala nie działała w ogóle. Przygotowania do otwarcia ogródka trwają w najlepsze, jednak jest jeden problem, z którym musi się zmierzyć właściciel. – Nie ma ludzi do roboty – przyznaje.
Z tą opinią zgadza się Paweł Caban z Galeonu. - W naszej restauracji to nie jest duży problem, ale znam lokale gastronomiczne w Krośnie i okolicy, którym ciężko po miesiącach zamknięcia znaleźć odpowiednich pracowników.
- Bardzo wielu kelnerów zostało zmuszonych do przekwalifikowania się. Znaleźli zatrudnienia w innych branżach, teraz mają stałe wypłaty i nie chcą wrócić do gastronomii, bo jej los wciąż jest niepewny. Nie wiadomo bowiem, czy ponownie restauracje nie zostaną po kilku miesiącach zamknięte - zaznacza Magdalena Szajna, która z branżą gastronomiczną jest związana od 15 lat.
Brak kadry gastronomicznej to kłopot nie tylko Krosna i okolic, ale całej Polski. Informacje o tym pojawiają się w ogólnopolskich mediach, a w lokalnych portalach internetowych nie brakuje ogłoszeń o pracę dla kucharza czy kelnera (sprawdź tutaj).
Problemy z kadrą ma na przykład Restauracja Piwnica Wójtowska. Jak na razie lokal pozostanie zamknięty. Kelnerów, pomoce kuchenne i kucharzy poszukuje też Centrum Konferencyjno-Bankietowe Szklane Lniane.
Wino i talerzyki, a wraz z nim Na sushi i OX w sobotę otworzą swoje ogródki pomimo niepewnej pogody. – Mam dużo sygnałów od naszych gości, którzy mają dość jedzenia w samochodach, w drodze, że chcą przyjść do restauracji, usiąść i zjeść - mówi Daniel Aniołowski, właściciel i współwłaściciel restauracji.
On sam nie może doczekać się otwarcia. – Jestem sommelierem, czyli osobą, która zajmuje się winami. A praktycznie od ponad roku zajmuję się tylko dostawami jedzenia. Bardzo chciałbym wrócić do tego, co lubię: dobierać wina do potraw, zajmować się salą i gośćmi – mówi.
Swój ogródek planuje otworzyć również Michel Cafe. – Jak tylko pozwoli nam pogoda – mówi Elżbieta Krupa. – Ogródek będzie taki jak w poprzednich latach – około 10 stolików. Przejdziemy na menu letnie, czyli będą lemoniady, desery lodowe, koktajle.
Jak pani Elżbieta zapatruje się na nadchodzący sezon? - Podejrzewam, że będzie podobnie jak w ubiegłym roku. Nie wszyscy wyjadą na zagraniczne wakacje, większość pewnie będzie spędzać je w kraju. Niektórzy będą przejeżdżać przez Krosno i tutaj się zatrzymywać.
Pani Elżbieta obawia się jednak, że po kilku miesiącach funkcjonowania w sezonie letnim, znowu przyjdą obostrzenia. – Kolejne miesiące tak naprawdę wciąż są niepewne – mówi.
Jestem pełen empati, w stosunku do tej grupy- bez dziłalności bez pieniedzy, Dobrze by bylo, aby społeczęnstwo wyciągneło do nich reke, zamawijajac trdycyjne ciasto, kawe, czy sałatę. Musimy ich wspomóc-tych w swoich kafejkach tych marznących na targowicy. To sa ludzie ktorzy także maja swoje dzieci rodziny i opłaty...
Fajnie, nareszcie. Mam też nadzieję że restauratorzy nie będą sobie chcieli na nas, klientach odbić za bardzo covidowych strat i nie wywindują cen pod niebo.