Rusza gastronomia. Pierwsi klienci na krośnieńskim Rynku

Od poniedziałku (18.05) restauracje, kawiarnie, puby i inne punkty związane z gastronomią mogą przyjmować klientów. Jednak zarówno obsługę jak i gości obowiązują pewne zasady. Sprawdziliśmy, czy lokale mające swoją siedzibę na krośnieńskim Rynku otworzyły się dla klientów po kilku tygodniach kryzysu.
Restauratorzy obawiali się, czy po zniesieniu obostrzeń pojawią się klienci. Na szczęście wiele osób stęskniło się za jedzeniem "na mieście"
Damian Krzanowski

Rząd w trzecim etapie znoszenia obostrzeń wprowadzonych z powodu epidemii koronawirusa zdecydował się na otwarcie nie tylko ogródków gastronomicznych, ale też wnętrz lokali. Obowiązują jednak pewne zasady.

Jedna osoba na co najmniej 4 m2, dezynfekcja stolika po każdym kliencie, zachowanie dwumetrowej odległości między stolikami, noszenie maseczek i rękawiczek przez kucharzy i obsługę lokalu, czy zapewnienie płynu do dezynfekcji to tylko niektóre z nich. Ważne jest również to, że przy jednym stoliku może usiąść tylko rodzina lub osoby, które razem mieszkają. Maseczkę ściągamy tuż przed jedzeniem. Pozostałe wytyczne znajdziecie tutaj.

Na krośnieńskim Rynku większość restauratorów otworzyło dla klientów swoje lokale. Od poniedziałku (18.05) są czynne: Ambrozja, Kebab pod 13, Marhaba, Posmakuj i Sogno Caffe. Lodziarnia Poliszlody będzie otwarta w zależności od pogody. W kolejnych dniach zaczną funkcjonować: Wino i talerzyki, Na sushi i OX (wszystkie od 21.05), Alchemia oraz Michel Cafe. Sweet Rock Cafe nadal będzie działało na wynos.

Jak na razie usiądziemy w ogródku Posmakuj, reszta pojawi się za kilka dni 
DAMIAN KRZANOWSKI

Klienci stęsknili się za restauracjami i ogródkami gastronomicznymi. Co odważniejszych od poniedziałku można spotkać na krośnieńskim Rynku pod parasolami.

- Gdzieś w podświadomości jest ta obawa, ale świeże powietrze i dystans lepiej działają niż zamknięte pomieszczenia. O tym czy wyjść do restauracji, każdy powinien zadecydować indywidualnie – mówią Alicja i Bogusław.

- Wreszcie możemy wyjść z domu. To jest najważniejsze. Usiąść na świeżym powietrzu, zrelaksować się, zjeść dobre jedzenie. Nie boimy się, bo nie wierzymy w żadnego wirusa – twierdzą Anna i Artur.  

Otwarte lokale

Zgodnie z nowymi wytycznymi wszystkie lokale zostały zmuszone do ograniczenia liczby stolików dostępnych dla klientów. Część z nich uruchomiło lub zamierza uruchomić też ogródki gastronomiczne.

Z jednej strony cieszymy się, że startujemy, ale z drugiej boimy, czy zmniejszona liczba klientów pozwoli nam utrzymać lokal - mówi Małgorzata Smerecka Biś, właścicielka Posmakuj. – Przed epidemią w restauracji mieliśmy ponad 90 miejsc, teraz to jest około 30. W ogródku mogą naraz usiąść 32 osoby.

Ogródek Posmakuj będzie taki sam jak w ubiegłym roku (ciemnobrązowe stoliki i krzesełka, a także parasole w kolorze écru). – Klienci nie mogą składać zamówień przy barze, ale tylko przy stolikach. Pracownicy gastronomii  muszą dezynfekować stoliki i pozostałe powierzchnie, nosić rękawiczki, ale zamiast maseczek nasi kelnerzy mają przyłbice.

Godziny otwarcia Posmakuj wracają do tych sprzed epidemii. Restauracja od poniedziałku do czwartku będzie czynna w godz. od 12:00 do 22:00, zaś w piątek, sobotę i niedzielę od 12:00 do 23:00.

Stolików w ogródkach gastronomicznych jest mniej, aby zgodnie z nowymi zasadami zachować między nimi odległość 2 metrów
DAMIAN KRZANOWSKI

W poniedziałek (18.05) ruszyła również Marhaba. W restauracji można usiąść co drugi stolik. Przed epidemią lokal mógł pomieścić w środku 38 osób, teraz ta liczba zmniejszyła się o pół. Podobnie jest z ogródkiem gastronomicznym. Zamiast 16 stolików jest ich tylko 8. Wystrój pozostanie taki sam jak w tamtym roku – drewniane stoliki i krzesła, kremowe parasole.  

Godziny otwarcia Marhaby będą takie same jak przed epidemią, a więc od poniedziałku do czwartku oraz w niedzielę w godz. od 10:00 do 22.00, zaś w piątek i sobotę od 10:00 do 23:00.

CZY MOŻNA ZJEŚĆ PIZZĘ ZE ZNAJOMYMI?
  • Przy jednym stoliku może przebywać rodzina lub osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym.
  • W innym przypadku przy stoliku powinny siedzieć pojedyncze osoby, chyba, że:
    - odległości między osobami wynosi min. 1,5 m i nie siedzą oni naprzeciw siebie,
    - siedzą przy stolikach, w których zamontowano przegrody, np. z pleksi, pomiędzy osobami.

Ambrozja już w czwartek zaczęła przygotowywać się na przyjęcie swoich klientów. – Wynosiliśmy stoliki, pozostałe ustawiliśmy tak, żeby dostosować wszystko do obowiązujących przepisów – mówi Renata Gonet, właścicielka. – U nas w jednej sali będzie mogło usiąść jednocześnie ok. 8 osób, a na patio ok. 18.

Godziny otwarcia restauracji również będą takie jak przed epidemią. A więc w sezonie letnim od poniedziałku do piątku w godz. od 9:00 do 23:00, zaś w sobotę i niedzielę od 10:00. Ambrozja podobnie jak w ubiegłym roku nie będzie miała ogródka gastronomicznego.

Kebab pod 13 ma niewielki lokal, więc maksymalna liczba osób niespokrewnionych, które naraz mogą przebywać w lokalu wynosi zaledwie 2-3 osoby. – Te ograniczenia dla naszej małej powierzchni są bardzo obciążające – mówi Agnieszka Raś, właścicielka lokalu. – Ale mimo to będziemy tego pilnować, żeby dla nas i klientów było bezpiecznie. Pozostałe zasady bezpieczeństwa już u nas funkcjonują.

Według nowych zasad przy niewielkim stoliku może usiąść tylko rodzina lub osoby mieszkające razem
DAMIAN KRZANOWSKI

Kebab pod 13 swój ogródek planuje otworzyć od czerwca. – Mamy kilka stolików na podcieniach, przy których goście będą mogli usiąść – mówi pani Agnieszka. Lokal będzie czynny w tygodniu w godz. od 11:00 do 21:00, w soboty i niedziele od 13:00 do 21:30.

Kawiarnia i palarnia Sogno Caffe również będą czynne, od poniedziałku do piątku w godzinach od 9:00 do 16:00. - Wielkość lokalu, przy zachowaniu nowych zasad bezpieczeństwa, pozwala nam na ugoszczenie jednocześnie 8 osób – mówi Daniel Dobosz, właściciel. - Jak dotychczas serwować będziemy kawy na wynos oraz kontynuować sprzedaż świeżo wypalonych kaw ziarnistych z naszej palarni.

Nieco później otworzy się Alchemia. W środku będzie mogło usiąść około 15 gości. W ogródku, który w tym roku zyska nowy wygląd, będzie dostępnych 5-6 stolików barowych. Przed lokalem na długości około 15 metrów i szerokości chodnika udostępnione zostaną hokery, czyli stołki barowe i przystosowane do nich stoły. Na parapecie powstanie przytulne miejsce dla gości. Alchemia będzie czynna, prawdopodobnie z wyjątkiem poniedziałku, od godz. 16:00 do 23:30 w tygodniu lub do 1:00, czy 2:00 w weekendy.

Wino i talerzyki, Na sushi oraz OX (ul. Portiusa 4, lokal po Fermencie) otworzą się w czwartek (21.05). – Na razie przygotowujemy zaopatrzenie kuchni, sprzątamy i odkażamy – mówi Daniel Aniołowski, właściciel lokali.

Funkcjonowanie wszystkich trzech restauracji będzie ograniczone o liczbę osób. Kelnerzy i kucharze będą nosić maski i używać płynu do dezynfekcji. Dodatkowo będzie też dostępny nie tylko dla pracowników, ale również dla gości termometr zbliżeniowy.

W środku w Wino i talerzyki, które powierzchnię dzieli z Na sushi, będzie mogło usiąść około 15 osób. Pan Daniel zrezygnował z dzierżawy płyty rynku pod ogródek, zaadaptował przestrzeń przed kamienicą, w której mieści się restauracja. Dla gości będą dostępne trzy duże stoły i trzy mniejsze. W ogródku zmieści się około 10 osób.   

Ogródek Marhaby będzie gotowy we wtorek (19.05) lub w środę (20.05)
DAMIAN KRZANOWSKI

W OX w środku będzie mogło usiąść naraz 12 osób. Za niedługo będzie dostępny ogródek na dziedzińcu kamienicy, który pomieści 14 osób. Natomiast przed lokalem od strony ulicy będą trzy stoliki. – W sumie w OX będziemy mogli przyjąć ponad 30 osób – mówi pan Daniel.

Wszystkie trzy restauracje będą czynne od czwartku do niedzieli. Wino i talerzyki oraz Na sushi w godz. od 13:00 do 22:00, zaś OX od 12:00 do 22:00.

Przy ładnej pogodzie będzie można sobie również kupić lody w lodziarni Poliszlody. W środku maksymalnie usiądą dwie-trzy osoby. Na zewnątrz na chodniku zostaną ustawione cztery stoliki. Poliszlody będzie otwarte od godz. 11:00 do 19:00.

Pod znakiem zapytania

Niektóre z lokali wciąż zastanawiają się, czy otwierać już w tym tygodniu, czy później. Elżbieta Krupa z Michel Cafe rozważa taką decyzję, gdyż według nowych zasad w środku jej niewielkiej kawiarni będzie mogło przebywać tylko pięciu klientów.

Przyznaje, że wraz z mężem zastanawia się też, co zrobić z ogródkiem gastronomicznym. – Dowiedzieliśmy się, że wszystkie imprezy, nawet Karpackie Klimaty zostały odwołane. Nam bez imprez będzie ciężko przetrwać, bo koszty utrzymania lokalu oraz ogródka nie zmieniły się.

Po otwarciu kawiarni jej godziny funkcjonowania mogą zostać skrócone. – Zawsze byliśmy dostosowani do klientów. Jak oni byli, to my również byliśmy otwarci.

Na wynos i dowóz

18 maja na pewno lokalu nie otworzy Sweet Rock Cafe. Restauracja będzie działać tak jak przez ostatnie tygodnie, czyli na wynos i dowóz. Jakub Chmiel wraz ze swoją ekipą podjął taką decyzję ze względu na powierzchnię lokalu. – Według obowiązującego metrażu to mielibyśmy tylko cztery stoliki: dwa wewnątrz lokalu i dwa w ogródku. To się nam nie opłaca – mówi. – Nie mamy dostępu do większych ogródków na rynku, więc wstrzymujemy się z otwarciem lokalu do zniesienia kolejnych obostrzeń.

Kreatywność sposobem na klientów

Tygodnie zamknięcia spowodowały u niektórych restauratorów wybuch kreatywności. Na przykład ekipa Alchemii spędziła czas narodowej kwarantanny na opracowaniu nowej karty, z którą chce wystartować w dniu otwarcia. – Jej tematem przewodnim będzie Krosno i okolice. Na przykład znajdzie się w niej koktajl inspirowany Prządkami czy Ignacym Łukasiewiczem – mówi Karol Jarosz, właściciel lokalu.

Aby zwiększyć obroty i zachęcić klientów do odwiedzania Alchemii, jej ekipa postawiła też na produkcję syropów i dodatków barowych związanych z regionem. – Chcemy wejść na regionalny rynek z syropami, które będzie można kupić u nas, a wykorzystać w domu. Podobnie będzie z robionymi przez nas napojami typu: kola, tonik, lemoniada – dodaje Karol.

Ambrozja ponownie zrezygnowała z ogródka gastronomicznego na Rynku, ale przygotowała miejsca dla gości w patio
DAMIAN KRZANOWSKI

Przez ostanie dwa miesiące Daniel Aniołowski i jego zespół (Wino i talerzyki, Na sushi i OX) pracował nad reklamą i marketingiem. – W czasie epidemii rozszerzyliśmy dowóz i sądzę, że jak na razie to on będzie przeważał, a goście do restauracji będą zaglądać sporadycznie.

Ostatnie tygodnie dla pana Daniela i jego ekipy były dość produktywne. Przygotowują podwórze restauracji OX, żeby służyło za ogródek gastronomiczny. – Będzie zielono, schludnie i przestrzennie – zapewnia właściciel.

Pan Daniel zainwestował również w stworzenie swojego ogrodu. - Przygotowaliśmy ziemię, kupiliśmy szklarnię. Do naszych potraw będziemy dodawać własne zioła, warzywa i owoce. Wszystko po to, żeby zmniejszyć koszty.

Aby usprawnić pracę Na sushi zamówił też specjalny bar. Tworzy też stronę internetową Wino i talerzyki. - Uważam, że dobrze spożytkowaliśmy ten czas - dodaje.

Mimo strat finansowych mnóstwo pozytywów w tej trudnej sytuacji widzi też pani Małgorzata z Posmakuj. – Obudziliśmy swoją kreatywność. Otrzymaliśmy duże wsparcie ludzi, którzy u nas zamawiali dania na wynos. Przerzuciliśmy się na Internet jako źródło komunikacji z klientem. Postaramy się utrzymać dowozy poza Krosno. Dla klientów będzie nadal dostępna pizza „Zrób to sam” – wymienia.

Posmakuj pracuje teraz nad nowym menu. Będą nowe dania główne, zupy, sałatki, desery, makarony, będzie też więcej dań wegetariańskich. Nową kartę dań ma w planach też Ambrozja.

Natomiast Kebab pod 13 uruchomił swoją stronę na pyszne.pl. Na początku epidemii brał też udział w akcji „Posiłek dla Lekarzy”. – W ten sposób staraliśmy się dotrzeć do klientów, aby przetrwać – mówi Agnieszka Raś.

Osama Kamal zdecydował się uruchomić na ul. Grodzkiej 19, w miejscu dawnego Londyn Pub, lokal Marhaba Kebab, który będzie serwował dania na miejscu i na wynos.

A oferta Poliszlody poszerzy się o kawę Brazylia Patrocinio (wypalaną przez ich własną manufakturę BiEsCaffe), która już jest dostępna w Galeonie w małych opakowaniach.

W tym roku nie będzie żadnych imprez na krośnieńskim Rynku. Restauratorzy obawiają się, jak to wpłynie na liczbę klientów
DAMIAN KRZANOWSKI

Pomoc, ale niewystarczająca

Prawie wszystkie restauracje, kawiarnie i puby z krośnieńskiego Rynku skorzystały z tarczy antykryzysowej, np. postojowego, dopłaty do pracownika i pożyczki 5 tys. zł oraz z innych form pomocy np. z Urzędu Pracy. Mimo to nadal sytuacja jest trudna.

- Przez ostanie tygodnie było ciężko – dodaje pani Renata z Ambrozji. – Skorzystaliśmy z tarczy antykryzysowej, a miasto obiecuje nam zmniejszenie czynszu.

Na pomoc urzędu miasta liczy też Osama Kamal z Marhaby, głównie na zmniejszenie koncesji i opłaty za ogródek.

Wiadomo już, że magistrat do końca czerwca obniżył czynsz za ogródki gastronomiczne o 50%, czyli 3 zł netto za 1m². - Przy średniej wielkości ogródka 60-70 m² miesięczne opłaty za prowadzenie ogródka wyniosą ok. 200 zł – mówi Joanna Sowa, rzecznik Urzędu Miasta. - Ponadto dla wszystkich przedsiębiorców działających na terenie Krosna przygotowano program pomocowy.

Jest on dostępny na stronie urzędu.  

Nie dla wszystkich jednak jest to wystarczająca pomoc. - Tarcza finansowa, która jest proponowana, mija się pod każdym względem z pomocą, której potrzebują firmy – twierdzi Regina Caban z Poliszlody. Przyznaje, że przy obowiązujących przepisach jej firma może skorzystać tylko z obniżki ZUS-u, a potrzeby są o wiele większe.

Inni nie tracą nadziei. - Wierzymy, że to wszystko jakoś udźwigniemy. Chcemy po prostu ruszyć i odbić się od dna – mówi pani Małgorzata z Posmakuj. – Teraz walczymy o każdego klienta.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU
KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
adam1985
19.05.2020 02:30

>Ważne jest również to, że przy jednym stoliku może usiąść tylko rodzina lub osoby, które razem mieszkają.

I po co ta fikcja? Będzie ktoś to sprawdzał? Ma ktoś możliwość weryfikacji tego? Bo mi to wygląda, że przy stoliku będzie siedziało 10 osób, które OD dzisiaj DO jutra mieszkają razem.

adam1985
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (15)