Dzięki nim napisano "Zemstę". Nowe archiwalia Muzeum Podkarpackiego

Muzeum Podkarpackie zakupiło zbiór dokumentów z Zamku Kamieniec. Liczą 15 tys. stron i obejmują wydarzenia z czterech wieków. Z części z nich korzystał sam Aleksander Fredro podczas pisania „Zemsty”. Archiwum uzupełni wiedzę o historii naszego regionu.
Muzeum Podkarpackie zaprezentowało nowe zbiory pochodzące z Zamku Kamieniec
Damian Krzanowski

Archiwum z Zamku Kamieniec stanowią dokumenty administracyjne, prawne, księgowe i własnościowe, które zostały w większości wytworzone w okresie od 1528 do 1873 roku.

Dokumentów jest blisko 4600 (dla porównania dotychczas w dziale historycznym muzeum było niecałe 4 tys. zbiorów) i składa się na nie 15 tys. stron rękopisów opatrzonych w większości pieczęciami i podpisami historycznych osób oraz urzędów.

- To wyjątkowa kolekcja w skali regionu i kraju - mówi Jan Gancarski, dyrektor Muzeum Podkarpackiego
damian krzanowski

Znaczną ich część sporządzono w języku łacińskim, a niewielką ilość w języku francuskim i niemieckim. Wszystkie są czytelne i zachowane w bardzo dobrym stanie. Po przetłumaczeniu i opracowaniu zostaną opublikowane przez Muzeum Podkarpackie.

Znaczenie

- Korzystając z tego zbioru możemy zapoznać się nie tylko z historią m.in. Odrzykonia, Bratkówki, Korczyny, Komborni czy Krosna, ale niekiedy z historią całej Rzeczypospolitej. Dokumenty zawierają informacje o takich rodach jak: Kamienieccy, Firlejowie, Stadniccy, Skotniccy, Ossolińscy, Grodziccy, Scypionowie del Campo, Jabłonowscy, Fredrowie, Krasiccy, Starowieyscy, Szeptyccy i inni – tłumaczy Jan Gancarski, dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie.

- Kolekcja ta jest wyjątkowa i bardzo cenna dla historyków, podnosi rangę muzeum o kolejny stopień – dodaje.

Jan Gancarski, Łukasz Kyc i Paweł Kasprzyk podczas konferencji prasowej
damian krzanowski

Najciekawsze dokumenty

- Najciekawiej prezentują się dokumenty z XVI i XVII wieku dotyczące sporu i spraw granicznych pomiędzy Piotrem Firleyem i Janem Skotnickim. Dokumenty te były inspiracją dla Aleksandra Fredry, jednego z właścicieli odrzykońskiego zamku, przy tworzeniu komedii „Zemsta” – mówi Paweł Kasprzyk z działu historycznego muzeum.

Piotr Firley stał się dalekim pierwowzorem Cześnika, a Jan Skotnicki – Rejenta. Byli to członkowie rodów zamieszkujących tutejsze ziemie. Rodziny kłóciły się m.in. o granice należących do nich miejscowości m.in. Turaszówki i Potoku. Jeden ze sporów odbywał się przed sądem w Krośnie, dotyczył prawa do korzystania ze studni zamkowej i wycięcia drzew.

- Ciekawie prezentują się także dokumenty Zofii Skotnickiej, która po zakończeniu potopu szwedzkiego starała się odbudować Zamek Kamieniec po zniszczeniach – dodaje Paweł Kasprzyk.

W dokumentach można również wyczytać, jak dobra i poszczególne miejscowości przechodziły w posiadanie poszczególnych rodów szlacheckich i jak zmieniali się właściciele Zamku Kamieniec.

Wśród zbiorów nieliczne były w języku polskim
damian krzanowski

Jaką drogę pokonały archiwa?

Dokumenty przez kilkaset lat były pieczołowicie przechowywane na Zamku Kamieniec. Następnie, gdy Katarzyna Jabłonowska zakupiła Krościenko Wyżne, w roku 1787 przeniesiono je do tamtejszego dworu. W 1900 roku archiwum zabrano do Bratkówki, jako część spadku Stanisława Starowieyskiego po matce Cecylii Jabłonowskiej.

Dokument z 1604 r. dotyczący wyjaśnienia spraw granicznych pomiędzy rodzinami Skotnickich i Firleyów spisany na zamku w Bieczu
damian krzanowski

Stanisław Starowieyski był posłem na Sejm RP. Dokumenty przechowywano w jego gabinecie do 1942 roku, gdy cały dwór przejęły wojska niemieckie. – Zbiory nie zostały jednak utracone, przewieziono je do Odrzykonia, do nauczyciela Jana Cebuli, który je ukrył – tłumaczy Łukasz Kyc, kierownik działu historycznego Muzeum Podkarpackiego. - Wydobyto je z ukrycia dopiero w 1950 roku, wówczas trafiły do Sosnowca, a następnie w 1960 roku do Warszawy, ponownie do rodziny Starowieyskich.

Dokument Józefa Jabłonowskiego z 24 lutego 1806 r. dotyczący zaciągnięcia pożyczki pieniężnej u Jana Skrzyneckiego
damian krzanowski

Ostatnimi właścicielami archiwum byli Kazimierz i jego brat ks. prof. Marek Starowieyscy. To od nich Muzeum Podkarpackie zakupiło zbiory, dzięki czemu ponownie wróciły na ziemię krośnieńską.

Dokumenty przekazano za 100 tys. zł. Zakup sfinansował Urząd Marszałkowski w Rzeszowie. Jak podsumowuje dyrektor Muzeum Podkarpackiego, są one warte znacznie więcej.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (1)