DYSKUSJE
Impreza w mniejszym mieście. Gdzie młodzież ma się bawić?
krosnienski_szyderca
08.01.2018 22:07
wyróżnione przez moderatora

Jakby ktoś nie wiedział, to do kompletu podaję informację: FERMENT zamknięty :) Proszę moderatora o wyróżnienie wpisu, dzięx ....

krosnienski_szyderca
Konto zablokowane
papaj87
08.01.2018 21:14
wyróżnione przez moderatora

Młodzież moźe i jest inna niż ta z czasów XX wieku i poczatku XXI wieku, ale nie oszukujmy się, Krosno WYMIERA gospodarczo i demograficznie, to miasto starych emerytów, umieralnia. W tym mieście panuje całkowity brak perspektyw oraz ogromne bezrobocie a więc młodzi uciekają z tąd masowo a licealiści już powoli pakują walizki, ci ludzie nie chca sie "wiazać" z tym wymierającym miastem i maja racje. Tak bywa  gdy w kraju panuje socjalistyczna bieda wówczas takie małe miejscowosci biedują jeszcze bardziej. Jeśli o imprezach czy klubach mowa to z tych wraków które zostały (tylko dlatego ze są przy hotelu lub czymś innym w miare dochodowym) mamy: Nafte i Wyszynk (K15 to zwykły bar w którym czasem odbywa się jakiś skromny koncercik, Iron tak samo) te kluby to prowizorka dyskoteki bo przychodzi tam garstka ludzi, wszyscy ze znajomymi zamykają sie w lożach, tańczą też razem a o 1-2 rano lokal pustoszeje, kto był ten wie o czym mówie. Muzyka? oczywiście beznadziejna bo teraz trzeba wykupic licencje a to kosztuje, DJ też kosztuje więc nie ma sensu dla max 40 ludzi, nawet gdy ktoś chce wyjśc na imprezę z domu to odrazu sie odechciewa na taki widok. W Krośnie dla młodzieży jest tylko lodowisko i picie piwa na wałach lub nad wisłokiem natomiast przytaczanie agrumentów o tym ze "sie biją, robią wioche na dyskotekach, jest głośno" jest bez sensu bo takie zjawiska towarzyszą dużym imprezom i po prostu aby upiec omlet trzeba rozbić jajka, niestety starsze pokolenie tego nie rozumie i z rozkoszą patrzy gdy zamykany jest kolejny klub, sam byłem naocznym świadkiem sytuacji gdy ktoś zorganizwał urodziny w barze (rynek) i gdy pojawiły się śpiewy czyli zrobiło sie głośno to zaraz zjawiła sie policja "bo ktoś zadzwonił" a godzina była może 23. Taka mentalność panuje w Krośnie, zarówno wsród władz jak i  starszych obywateli czego dowodem są aroganckie wypowiedzi pani Cząstki. W Krośnie rozwijają się tylko cmętarze.

papaj87
na forum od listopada 2017
annachmura
08.01.2018 20:14
wyróżnione przez moderatora

Przeczytałam uważnie wszystkie komentarze i postanowiłam dołączyć swój głos w dyskusji.Brak klubów,brak chętnej do zabawy młodzieży,brak środków...i wiele innych braków dotyczy chyba nie tylko mieszkancow Krosna,ale całego kraju.Jednak w wielu podobnych miastach i okolicznych gminach dzieje się sporo ciekawych wydarzen kulturalnych,na których można spotkać bawiacych sie krośnian.I dlatego mysle,że największym BRAKIEM jest skostniała struktura i działalność RCKP.Kolejne,drogie i odwolywane spektakle,imprezy dla starszych emerytów i zero zainteresowania potencjałem młodych twórców.Przykład-działająca od kilku lat kapela,która grała we wszystkich okolicznych uzdrowiskach,kilka razy w Rzeszowie,w Krakowie,zajmuje systematycznie pierwsze miejsca w Podkarpackiej Scenie Muzycznej,zasłużyła na obszerną audycję w radiu rzeszowskim-w Krośnie nie może zaistnieć.Dlaczego?Pani Dyrektor RCKP propozycje darmowego koncertu,w dowolnym czasie i miejscu zbywa lekceważąco od dobrych trzech lat...A w rynku ,w lecie nadal zespół Swing i Orkiestra Górnicza..."Nie zbagatelizuję żadnego głosu",czyjego głosu? Bo na pewno nie będzie to głos krosnieńskiej młodzieży!

annachmura
na forum od stycznia 2018
look7
07.01.2018 18:58
wyróżnione przez moderatora

Nie znam się, ale się wypowiem. Nie rozumiem jak można iść do klubu gdzie nie słychać własnych myśli, ale ja już jestem starszy. W życiu kilkadziesiąt dyskotek jendak zaliczyłem, może ponad sto. Myślę, że młodzież sama może zorganizować sobie imprezy. Napisać do RCKP, czy władz miasta, że coś im nie pasuje. Moim zdaniem na balonach każdy znajdzie coś dla siebie, może poza disco polo, bo chyba tego tam nie było, może 1 raz, czy dwa. Zależy co kto lubi. Jeden woli iść do klubu i w Krośnie chyba tylko Nafta została, może jakieś mniejsze. Drugi woli iść,  a może ten sam na balet, czy na jakiś poważniejszy koncert. Swego czasu spotykałem się z dziewczyną która pokazała mi takie miejsca w Krośnie jak i Jaśle. Chodziliśmy do klubów, barów, restauracji, czy na coś poważniejszego w szerokim mniemaniu, raz byliśmy na balecie w Krośnie w Hali Mosir, raz na koncercie muzyki trochę poważniejszej w kościele w Jaśle. Jak ktoś szuka to znajdzie. Zawsze można jechać do innych miejscowości w okolicy, czy samemu coś założyć. Jaki problem ? Taka moja opinia.

look7
na forum od listopada 2017
djpavloo
07.01.2018 15:36
wyróżnione przez moderatora

Przeczytałem artykuł i chętnie dołożę swoje 3 grosze z perspektywy kogoś, kto działa w branży . Problemem nie jest brak ludzi a brak lokalu, który by miał nowoczesny desgin, był porządnie zarządzany od strony marketingowej oraz miał ofertę przeznaczoną  dla młodych i dla nieco starszych - nie mylić z dancingiem. Od momentu, kiedy nieistniejącym "Akwarium" przestała zarządzać kobieta, która była za to odpowiedzialna od początku, Krosno straciło jakąkolwiek rozsądną rozrywkę. Bolączką lokali jest to, że kierują się wygórowanymi ambicjami, pozornym "prestiżem" oraz chęcią zarobku tylko i wyłącznie na samym fakcie istnienia i stereotypie "i tak gdzieś musza iść". Tak - idą, a raczej jadą tam, gdzie co tydzień dba się o klienta orgnizując mu CIEKAWE imprezy tematyczne. Pomijając Rzeszów, bo to inna bajka, podam prosty przykład miasta Sanoka - mniejszy od Krosna a w weekend w piątek i sobotę tłumy w Klubach. Da się? Da się, wystarczy chcieć. Nie oszukujmy się, młodzież tez chce sie pobawić, każdy z nas bawił się od lat młodzieńczych, więc darujmy sobie hipokryzję. A co ma do zaoferowania nasze miasto stricte dla tej grupy? Nic. Zero. Albo ich nikt nie wpuści bo za młodzi, albo nikt im nic nie zorganizuje. A fakty są następujące: Klub nie zadba o młodego - to ten nawet jak skończy lata i dostanie pracę na miejscu,  wybierze do imprezowania inne miasto, bo niby z jakiego powodu miałby chodzić gdzieś, gdzie nikt nigdy o niego nie zadbał? No ale tak: wszyscy byli od razu dorośli, nikt nie pił przed 18stką i w ogóle Kopernik też była kobietą. Podsumowując: potencjał ludzki w młodziezy jest, ale dla tej młodziezy nie ma nic ... Amen

djpavloo
na forum od listopada 2017
popieram
07.01.2018 15:24
wyróżnione przez moderatora

Dziwi mnie roszczeniowa postawa młodzieży.  Może coś sami zorganizujcie, tak jak my kiedyś. Nam, dzisiejszym 40. 50. czy 60. latką nikt nie podawał rozrywki na tacy.

popieram
na forum od listopada 2017
szary30
07.01.2018 15:04
wyróżnione przez moderatora

A dlaczego Krosna nie stać na jakiekolwiek koncerty?

Dlaczego nie ma koncertów w Sylwestra?

A na Balonach same zespoły NoName.

Po co dotuje się jakieś Szkło w CDS zamiast stworzyć rozrywkę dla młodych?

Nie ma nawet dobrej świetlicy, czy sali na której można by zagrać w Planszówki ze znajomymi.

szary30
na forum od listopada 2017
mscgs24
07.01.2018 14:24

Właśnie kapitalnie ujął to "man_of_the_year" - imprezy i gusty a także umiejętność bawienia się na imprezach wyparł INTERNET!

Kiedyś, w pamiętnych czasach Art-Clubu, Vertigo, etc... nie było aż tak ważne co się grało, chociaż to miało też swoją wartość, ale ludzie szli na imprezę dla idei bawienia się, bycia w kręgu społeczeństwa, wypicia piwa, drinka, nawiązania nowej znajomości, wyżycia się na prakiecie, czy choćby pobicia się o pannę, chłopaka czy poprostu wymiany poglądów w taki czy inny sposób, mniej lub bardziej humanitarny.... Oczywiście, jeśli zawierało się to w granicach zdrowego rozsądku.

A teraz? Teraz młodzież, jest leniwa, ograniczona, tchórzliwa i zachowująca się jak zombie, szuka znajomości w sieci, fb, tweeter, snapchat, etc..., A przyjdą czasy, że każde z nich będzie jeść obiad we wspólnym domu, każde na swoim ulubionym meblu, a "smacznego" roześlą sobie smsem lub na messengerze....

My, nie mieliśmy tych badziewi, które stały się cząstką obecnej cywilizacji, ale to czyniło nas właśnie ludźmi ŻYJĄCYMI w społeczeństwie, a nie w wirtualnej sieci społecznościowej. Potrafiliśmy dostosować się do gatunków muzyki, do stylu zabawy, a nawet jak komuś wytykali, że miał białe skarpetki i że słuchał disco polo, to i tak bawiło się wspólnie na imprezie. 

W Art-Clubie, jeśli było się "nowym" i nie miało się znajomych z loży, to dało się powyginać na parkiecie, ktoś się przyłączył, tworzyła się para, grupka, potem szło się do wspólnego stolika, do baru, wypiło się po jednym, po dwa po więcej browarków i bawiło się dalej. No chyba, że trafił się jakiś mongoł patentowany, a'la "lucek" z WSK, co psuł imprezę, ale takiemu to c..j w d...ę :DA pamięta ktoś czasy dobrego Ranczo za czasów Seby? Pamiętacie "halloween" w tej knajpie, kiedy nie było miejsc do siedzenia? Pamiętacie czasy, kiedy w środku tygodnia knajpa pękała w szwach? To był prawdziwy klub, a nie jak teraz za czasów T.D. - coś a'la Gej-club... Żenada!

Bar Monika? Kiedyś bar dla młodych, pękający w szwach, szczególnie w weekendy, a teraz? C..j wie co!

Rock Klub Iron, nie wiem jak teraz, ale kiedyś zaj...ta knajpa dla młodych, w której można było napić się piwa, zagrać w bilard, zapalić fjakę do tego wszystkiego. I chwała Panu Bogdanowi (chyba tak ma na imię właściciel) za to jaki Klub stworzył te kilka lat temu. Kiedyś krośnieńska młodzież nie znała pojęć :- Nuda- Żenada- Porażka- Wymarłe miasto- Ch...niaGdyby nie to, że teraz nasze pokolenie sprzed 10-15-20 lat musi tyrać na ową zombie-młodzież, to pokazalibyśmy jak się kiedyś bawiło Krosno, bez podziałów na Krosno, Suchodół, Głowienkę, Jsało, Sanok... Wszyscy dawaliśmy radę, nie traktowaliśmy się jak lepsi, gorszy, nie mieliśmy uprzedzeń co do RKR, RBR, RJS, etc... Tylko potem, kilku matołów z forum opinii K24, zrobiło takie podziały, bo jeden pedał, nie wyruchał drugiego i nazwał go ciotą, i tak się zrobiły podziały, a może któryś krośniak dostał po ryju od kogoś z Jasła czy od kogoś z Brzozowa i strasznie się obraził - a to zrodziło podziały....

Tak to właśnie wyglądało nasze kochane obecne młode zombiaki......i wiecie co? Jesteście cieniasy i aspołeczne jednostki, które nie macie póki co nic do przekazania swoim przyszłym dzieciom, oprócz tego, że nauczycie ich narzekania i marudzenia na wszystko. Bo w gruncie rzeczy rzeczywistość przedstawiana w sieci, ma się maksymalnie w 30% do rzeczywistości życia w realu.

mscgs24
na forum od listopada 2017
marioo7
07.01.2018 14:17
wyróżnione przez moderatora

Te dzikie czasy już nie wrócą , przynajmniej teraz rodzice mają mniej zmartwień :)) bo te "spędy "nie były warsztatami kultury a prowadzący mieli więcej problemów niż korzyści .

marioo7
na forum od listopada 2017
pajop
07.01.2018 14:12
wyróżnione przez moderatora

Naturalnym zjawiskiem we współczesnym świecie jest zjawisko "kurczenia" się miast prowincjolalnych a rozwój metropolii. Nie ma co sie oszukiwać, że Krosno tej tenedencji nie ulegnie. Miasto, juz dzis, nie oferuje nic młodym ludziom ani w sferze kulturalnej ani rozrywkowej. Dotyczy to tak samo wydarzeń inicjowanych przez gminę jak i prywatnych inwestorów. Dyskoteka, żeby była opłacalna, musi być kierowana do okreslonej grupy ludzi, ludzi których na zabawę stać. W Krośnie imprezy dedykowane są studentom lub licealistom, którzy to nie mają zasobów finansowych i ich wydatki są minimalne. Zatem lokale minimalizują koszty oferując rozywkę adekwatną do ceny. Młodzi, ambitni ludzie w wiekku produkcyjnym ucielki z miasta a ci ktorzy pozostali są rownie biedni jak studenci i na wydatkowanie środków na zabawę nie moga sobie pozwolić jeśli maja prowadzić życie na poziomie zblizonym do życia ludzi w innych rejonach Polski. Może zatem pora spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć szczerze, że w tak bardzo zadłużónym miescie, gdzie przeciętnego obywatela nie stać na prywatne finansowanie rozrywki trudno próżno liczyć na cud.  

pajop
na forum od listopada 2017
/3
W polu powyżej wpisz numer strony, do której chcesz przejść
DYSKUSJE
TWOJE KONTO
  • Zaloguj się aby uzyskać dostęp do konta
PYTANIA, PROBLEMY, SUGESTIE
13 493 44 44
REKLAMA