DYSKUSJE
Anioły czuwają nad kociarnią. Animalsi dziękują za pomoc
kwiatek_13
06.01.2018 14:02

do carpeTemat mnie bardzo zainteresował, gdyż sama mam koty. Sama mam wątpliwości do którego weterynarza chodzić, bo słychać różne zdania i chciałabym mieć jak najwięcej opinii na ich temat.Po Twoich wpisach nasunęło mi się kilka pytań. Czy możesz na nie odpowiedzieć?1. W jaki sposób Twój weterynarz udowodnił, że kot jest chory właśnie na koci katar?  Co było objawem tego strasznego zarobaczenia?2. Piszczesz również o złych szczepionkach. Co to znaczy? Jaką konkretnie ma Pani wpisaną do książeczki? Chcę sprawdzić jakimi moje były szczepione.3. Czy możesz przepisać wpisy z książeczki, co i kiedy było z kotem robione i podawane przed adopcją a co potem robił Twój weterynarz?4. Co masz na myśli pisząc, że "książeczka to żart"? Czy że były podane złe leki? Czy że weterynarz  w ogóle ich nie podał kotu a tylko je wpisał?5. Czy po wizycie u swojego weterynarza rozmawiała Pani z poprzednim weterynarzem, żeby skonfrontować te zarzuty? Co on na to powiedział?Z góry dziękuję za odpowiedź. Jest to dla mnie bardzo ważne, bo o moje koty staram się dbać jak najlepiej i chciałabym korzystać tylko z dobrych weterynarzy.

kwiatek_13
na forum od stycznia 2018
Asiak
05.01.2018 11:43

Raz byłam i o raz za dużo. Ze swoimi zwierzętami akurat jeżdżę do Piranii. 

Jak już pisałam dyskusja tutaj nie ma sensu. 

Proszę tylko czytających o rozwagę, niech anonimowe wpisy nie zaszkodzą zwierzakom 

Asiak
na forum od listopada 2017
Pigmalion
05.01.2018 11:38

Asiak

Skoro dla Ciebie Carpe nie jest anonimowa,to idąc drogą dedukcji,mniemam,iz spotkaliście się u weterynarza u którego Carpe leczy swoje zwierzęta?Czy tak?Jeśli tak,to co Ty tam robiłaś,podejrzewam,że ze swoim zwierzakiem?Skoro w Potoku jest tak cudownie,to czemu tam nie poszłaś ze swoim chorym pupilem,tylko do wyżej wymienionego weterynarza? Oj,coraz bardziej zaczyna coś śmierdzieć...Z jednym się z Tobą zgadzam,zdrowie kotów najważniejsze.

Pigmalion
na forum od listopada 2017
Asiak
05.01.2018 11:32

Pigmalion, Carpe nie napisała, ale dla mnie nie jest anonimowa. Koty leczone są w potoku, w przychodni vet-medica, niektore koty z domów tymczasowych u dr Zygmuntowej, ale cokolwiek nie napisze to i tak każdy będzie wiedział swoje. 

Mam tylko nadzieję, że niektórzy przemyslą swoje wpisy, bo na tym wszystkim ucierpią tylko koty.

Pozdrawiam wszystkich 

Asiak
na forum od listopada 2017
Pigmalion
05.01.2018 11:25

Miałem już nic nie pisać ale widzę,że jest nagonka na usera "Carpe" bo zaczęła  poruszać "niewygodne" tematy i powiedziała  prawdę.Nigdzie nie widzę,by Carpe napisała,że chodzi do Pani weterynarz a nie do Pana weterynarza to po pierwsze.Po drugie,tez miałem kontakt z kociarnią i wyraźnie słyszałem,że leczycie koty tylko w Potoku,więc znowu kłamstwo? Być może macie jakiś uraz do konkretnej Pani weterynarz jak widzę,ale może dlatego,że leczy koty od Was? Przyjmijcie konstruktywną krytykę na klatę,a nie szukajcie winnych.Pora się zastanowić,co zrobić,by Waszym zwierzakom było jeszcze lepiej...

Pigmalion
na forum od listopada 2017
Asiak
05.01.2018 11:02

Koty z kociarni leczone są u różnych weterynarzy więc wszystkich mamy zmienić na Panią doktor do której Carpe chodzi że swoimi zwierzakami? 

Prawda jest taka że dopóki komentarze są dla większości anonimowe to dyskusja nie ma sensu. 

Asiak
na forum od listopada 2017
Pigmalion
05.01.2018 10:05

Carpe

I tym postem udowodniłaś mi,że jesteś odpowiedzialną i odpowiednią osobą do posiadania  i opiekowania się zwierzętami.Oby kociak wrócił do zdrowia a będzie Ci dozgonnie wdzięczny,ze chorego go nie oddałaś. Brawo Ty :) Pozdrawiam wszystkich,kochających naszych mniejszych i większych braci :)

Pigmalion
na forum od listopada 2017
carpe
05.01.2018 09:06

marko1605

Róbcie dalej to, co robicie, tylko nie zamiatajcie problemu pod dywan. Nie udawajcie, że wina leży po stronie adoptujących zwierzaki, nie wmawiajcie, że kociak był idealny,  dopóki nie trafił do nowego domu.  Wasi wolontariusze są wspaniali, widziałam na własne oczy z czym się zmagają sprzątając brud , czyszcząc klatki w duszącym zapachu. I nie o wolontariuszy tu chodzi, nie o koty, wymagające pomocy. Sama namawiałam znajomych do wpłat i darów i wiem,że przywieźli, nie tylko z Krosna. Ale po tym , co przechodze z kotem od Was, mam mieszane uczucia, co do waszej działalności.  A że nie macie kociego kataru... no cóż, wszyscy kłamią, tylko nie Wy.

bigos

Tak, wiem. Niech się zastanowią dwa razy.  Emocje, które biorą górę nak człowiekiem, jak się widzi te kocie nieszczęścia, działają tak mocno, że chciałoby się wziąć je wszystkie. 

Więcej już się na ten temat nie wypowiem, bo to jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Książeczka zdrowia kota od was to jest żart. Kwota, która została już przeze mnie wydana na ratowanie przecież drowego ( hahaha) kociaka woła o pomstę do nieba.  Waszych wolontariuszy, z osobistymi pupilami, spotykam u weterynarza innego niż polecany przez Was , więc może powinniście zrobić rachunek sumienia i sprawdzić jak wasi medycy dbają o koty, skoro wynikają takie problemy.

Z mojej strony to tyle, kota powinnam wam zwrócić ( jak zrobiło parę osób, do czego przyznali się wolontariusze, że koty też wracają), ale mi biedaka żal i za dużo już zostało w niego zainwestowanych pieniędzy, nerwów, czasu i mojego zdrowia.

carpe
na forum od stycznia 2018
Pigmalion
05.01.2018 07:48

Szacunek dla wszystkich osób pomagającym zwierzaczkom ! Szanuję zarówno ludzi z kociarni za swoją pracę,jak i wszystkich tych,którzy zaadoptowali zwierzęta.Jednak jak napisał/a Carpe,problem z kotami z kociarni jest.Sam niejednokrotnie będąc u weterynarza słyszałem od wielu ludzi,iż koty,które zaadoptowali z kociarni albo były chore albo zdarzały się przypadki,że kot w niedługim  czasie od adopcji zdychał.Słyszałem to na własne uszy,więc Carpe napewno nie kłamie.Z pewnością są i zdrowe kotki jak najbardziej,ale dość często zdarzają się chore osobniki.Rozumiem,że Carpe wziął/wzięła kotka do adopcji jako zdrowego a okazał się chory i na dzień dobry duży wydatek na leczenie.Z pewnością Carpe doprowadzi leczenie kotka do końca skoro już go adoptowała,jednak jak najbardziej rozumiem jej rozgoryczenie.Kociakowi Carpe życzę szybkiego powrotu do zdrowia a "pracownikom " kociarni,by pomyśleli o problemie,bo problem jest i nie ma o czym mówić.

Pigmalion
na forum od listopada 2017
marko1605
05.01.2018 07:45

Nie,nie mamy kociego kataru w kociarni.Chociaż gdyby nie szczepienia to pewnie mógłby być bo przez ostatnie 3 tygodnie przewinęło się przez budynek kilkaset osób gdzie teoretycznie każdy mógł na butach coś przynieść.Proszę jednak pamiętać,że koty które się u nas znajdują zostały wyrwane śmierci z objęć,były porzucone w pudełkach na śmietniku,były wyrzucone bo były chore,były potrącone przez samochody,niektóre przeszły ciężkie zabiegi i operacje .Dajemy im szansę na nowe życie i dalej będziemy dawać,bo kochamy zwierzęta.Jest ich teraz ok.50 i każdy wypatruje swojego człowieka.Po tym co przeszły zasługują na to.Dziękuję dobrym ludziom za słowa wsparcia,to mnie utwierdza by dalej robić to co robię.I będę to robił.A może ktoś też poświęci codziennie parę godzin w piątek,świątek i niedzielę?zapraszam

marko1605
na forum od listopada 2017
/3
W polu powyżej wpisz numer strony, do której chcesz przejść
DYSKUSJE
TWOJE KONTO
  • Zaloguj się aby uzyskać dostęp do konta
PYTANIA, PROBLEMY, SUGESTIE
13 493 44 44
REKLAMA