Szacunek dla wszystkich osób pomagającym zwierzaczkom ! Szanuję zarówno ludzi z kociarni za swoją pracę,jak i wszystkich tych,którzy zaadoptowali zwierzęta.Jednak jak napisał/a Carpe,problem z kotami z kociarni jest.Sam niejednokrotnie będąc u weterynarza słyszałem od wielu ludzi,iż koty,które zaadoptowali z kociarni albo były chore albo zdarzały się przypadki,że kot w niedługim czasie od adopcji zdychał.Słyszałem to na własne uszy,więc Carpe napewno nie kłamie.Z pewnością są i zdrowe kotki jak najbardziej,ale dość często zdarzają się chore osobniki.Rozumiem,że Carpe wziął/wzięła kotka do adopcji jako zdrowego a okazał się chory i na dzień dobry duży wydatek na leczenie.Z pewnością Carpe doprowadzi leczenie kotka do końca skoro już go adoptowała,jednak jak najbardziej rozumiem jej rozgoryczenie.Kociakowi Carpe życzę szybkiego powrotu do zdrowia a "pracownikom " kociarni,by pomyśleli o problemie,bo problem jest i nie ma o czym mówić.