polityka

„PiS chce wymiaru sprawiedliwości jak w ZSRR”. Tłumy krośnian pod sądem

Kilkaset osób protestowało pod sądem w Krośnie (18.12) przeciwko projektowi ustawy autorstwa PiS, który zakłada silne represje wobec sędziów. Nowe regulacje były porównywane na proteście do czasów ZSRR i hitlerowskich Niemiec. Do mieszkańców wyszli sędziowie: - Dziękujemy za wsparcie w tych trudnych czasach.
Redakcja Portalu
Przeciwko tzw. ustawie represyjnej protestowało kilkaset osób
Damian Krzanowski

Był to już kolejny protest pod krośnieńskim sądem. Od ponad 4 lat pod hasłem „reformy” partia rządząca próbuje bowiem przejąć władzę nad niezależnym sądownictwem. W środę (18.12) w ponad 160 miastach przed sądami protestowały tysiące Polaków. Spotkania organizowały stowarzyszenia sędziowskie i prokuratorskie oraz organizacje prodemokratyczne.

W Krośnie o nowej ustawie mówił Adrian Krzanowski z Komitetu Obrony Demokracji: - Przewiduje ona represje wobec sędziów. Na przykład grzywnę w wysokości pensji, a nawet wydalenie z zawodu. Za co? Za krytykę władz, za zabieranie głosu w debacie o wymiarze sprawiedliwości, a nawet za badanie legalności powołania innych sędziów. To jawny atak na niezawisłość sędziowską. Tłumaczył, że to taki stan sędziego, w którym nikt nie może wywierać na niego żadnego nacisku.

Sytuację porównywał do meczu piłki nożnej, zwracając się w ten sposób do osób, które nie rozumieją problemu:

- Nie może być takiej sytuacji, że sędzia jest poddany presji jednej z drużyn. Na przykład, że za wskazanie faulu lub nieuznanie bramki będą mu groziły sankcje, takie jak odebranie licencji sędziowskiej, czy grzywna finansowa.

Przedstawiciel Komitetu Obrony Demokracji przekonywał, że wymiar sprawiedliwości wymaga pewnych reform, ale nie mogą to być represje wobec sędziów. – Sędziowie są w trudnej sytuacji, bo łatwo ich krytykować. Każdy z nas wyszedł kiedyś z tego budynku niezadowolony. Tak to już jest – z sali sądowej wychodzi się raz wygranym, a raz przegranym.

Adrian Krzanowski porównał atak PiS na niezależne sądownictwo do sytuacji w czasach hitlerowskich Niemiec i ZSRR: - W ZSRR nadzór sądowy był instytucją totalitarnego państwa, konsekwencją definitywnego odrzucenia doktryny trójpodziału władzy. W komunistycznej rzeczywistości sądy nie mogły być niezależne a sędziowie niezawiśli – cytował fragment pracy „Resort sprawiedliwości ZSRR w świetle sprawozdania polskiej delegacji (1956)” oraz książkę „Nieznana Norymberga” m.in. na temat sądownictwa w hitlerowskich Niemczech: - W 1942 roku podczas przemówienia w Reichstagu Hitler zapowiadał prawo natychmiastowego usuwania ze stanowisk sędziów, którzy „nie potrafili zrozumieć wymagań czasu”. Minister Rzeszy ds. oświecenia narodu i propagandy Joseph Goebbels w przemówieniu do sędziów ludowych podkreślił, że silne państwo musi mieć możliwość usuwania ze stanowisk nienadających się sędziów.

Te cytaty porównał ze słowami byłego posła PiS Stanisława Piotrowicza, prokuratora stanu wojennego, który w Sejmie mówił: „Sędziowie muszą mieć mentalność służebną wobec państwa i narodu”.

- PiS chce być jedynym źródłem prawa i jedynym wyznacznikiem sprawiedliwości. Czy jest na to nasza zgoda? – Nie! – krzyczał tłum i skandował: - Nie ma zgody na takie metody!

- Historia uczy, że władza, która boi się wolnych sądów, sama ma nieczyste sumienie i bardzo złe zamiary wobec obywateli. Pytam zatem posła PiS z Krosna Piotra Babinetza - co macie na sumieniu lub co planujecie mieć na sumieniu? Dlaczego boicie się niezawisłych sędziów i niezależnych sądów? – mówił retorycznie działacz KOD, bo poseł – mimo zaproszenia – nie przyszedł tłumaczyć się z nowych uregulowań.

Adrian Krzanowski podkreślał, że władza wykonawcza, ustawodawcza i sądownicza w jednych rękach to likwidacja trójpodziału władzy, a rozdział ten to obowiązkowy warunek naszego członkostwa w Unii Europejskiej. – Czy chcemy iść na Wschód? – pytał zebranych. - Nie!

My, Polacy tutaj zgromadzeni wybieramy express europejski, a nie kolej transsyberyjską. 

Na te słowa tłum zareagował okrzykami: "Wolna Polska, europejska!".

- Bronimy przede wszystkim nas samych, bo sprawiedliwy i zdrowy wymiar sprawiedliwości jest w naszym społecznym interesie – mówił działacz KOD i cytował Konstytucję: „Art. 173. Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz. Art. 45. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”.

- Ta ustawa jest w oczywisty sposób niekonstytucyjna. Ale kto ma o tym decydować, skoro w Trybunale Konstytucyjnym zasiada komunistyczny prokurator Stanisław Piotrowicz? Na te słowa tłum zaczął skandować: - Hańba! Hańba!

Adrian Krzanowski przypomniał zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że "w Polsce będzie jak w Turcji". - Reżim Erdogana wsadził do więzień ponad 1600 sędziów i prokuratorów. Represje wobec sędziów są tam na porządku dziennym. Panie Kaczyński i panie Babinetz, obronimy Polskę przed najeźdźcami rodem z Turcji! Tłum odpowiedział: „Tu jest Polska, a nie Turcja!” oraz „Polska prawa, nie Jarosława!”.

Głos zabrała także młoda krośnianka, Oliwia Trybus: - Jest mi bardzo przykro, że jest tu tak mało młodych ludzi. Bo przyszłość należy także do nas. Szkoda, że młodzi ludzie nie widzą tego, co się dzieje. Jestem dumną obywatelką Europy. Potrzebujemy wolnych sądów i wolnych mediów.

Przez cały protest pod budynkiem obecna była także grupa sędziów z Krosna. W ich imieniu głos zabrał sędzia Waldemar Niemiec z Sądu Okręgowego w Krośnie: - Bardzo serdecznie wam dziękuję, że tu jesteście z nami, że nie zapomnieliście o nas, że udzielacie nam wsparcia  w tych trudnych czasach. Bo to, że są trudne nie trzeba nikomu tłumaczyć. Obawiam się, że mogą być jeszcze trudniejsze.

Dodał także: - Wolne i niezależne sądy są podstawą demokratycznego państwa prawa. One są istotne nie tylko dla nas, pracujących w tym budynku, ale ważne są dla was, dla obywateli. Chodzi o to, żebyście wiedzieli, że waszą sprawę rozpoznaje niezależny sędzia, a wyrok zapada na sali rozpraw, a nie w jakiś bliżej nieokreślonych gabinetach. Z naszej strony możemy obiecać, że dalej będziemy robić swoje, że będziemy zgodnie z rotą ślubowania stać na straży prawa i przestrzegać Konstytucji. 

Zebrani podziękowali za te słowa i skandowali: „Róbcie swoje!”, „Jesteśmy z wami!”, „Nie dajcie się zastraszyć!”. Na koniec krzyczano także: „Gdzie jest Kościół?!”

Relację z protestu pokazała telewizja TVN24.

Projekt ustawy zaczął być procedowany w Sejmie (19.12).

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU