Tomasz Tatrzański, organizator XV edycji "Czystego Wisłoka", jest zadowolony z sobotnich porządków. Wolontariuszom udało się zebrać całą górę śmieci. Wsród znalezionych "skarbów" były metalowe beczki i plastikowe wiadra.
- Poziom wody w rzece był zbyt wysoki, żeby zejść po niektóre śmieci - tłumaczy Tomasz Tatrzański. - Po rozmowie z uczestnikami jestem pewien, że sprzątanie rzeki w Krościenku Wyżnym powinno być kontynuowane. Mój kolejny cel to zachęcenie do działania innych gmin, np. Haczów i Besko.
Do sprzątania przyłączyło się 2 leśników z Krościenka Wyżnego: Edward Marszałek i Piotr Żywiec, 2 miejscowych harcerzy oraz Grzegorz Bożek - redaktor naczelny miesięcznika "Dzikie życie". W zespole nie zebrakło stałych uczestniczek "Czystego Wisłoka": Justyny Menet z córką Niną.
W akcję zaangażował się także dyrektor szkoły podstawowej w Krościenku Wyżnym i Koło Gospodyń Wiejskich, które przygotowało poczęstunek dla wolontariuszy.
Czytaj także:
To jest moc! I bardzo dobrze, Tomek, że wyruszyłęś w trasę po gminach, akcja musi się rozwijać, wychodzić na zewnątrz, aby zdobywać nowych sprzymierzeńców i przynosić efekty edukacyjne, realne korzyści, budować dobre nastawienie, bo ostatnimi czasy edukacja na terenie miasta jakby utknęła w miejscu ...a Miasto rozpoczęło własną edukację z sadzeniem drzew i sprzątaniem na wałach Lubatówki angażując w to mieszkańców, szkoły. I to też bardzo dobrze, jestem "za", wszystko co się robi w celu poprawy świadomości mieszkańców jest godne pochwały.