Portalu
"Totalny skandal", "Wielkie kontrowersje", "Antyreklama żużla" - to tylko niektóre z nagłówków, jakie pojawiły się w mediach po niedzielnym (21.05) meczu PGE Ekstraligi pomiędzy zespołami Cellfast Wilki Krosno a ebut.pl Stal Gorzów.
Mecz w Krośnie rozpoczął się z prawie godzinnym opóźnieniem ze względu na problemy z nawierzchnią toru. Tor był nieregulaminowy na długo przed zawodami. Według prowadzącego studio Canal+, w niektórych miejscach tor był miękki jak gąbka i zapadał się pod naciskiem buta. Według regulaminu powinien być jednolity w każdym miejscu. Jeszcze na godzinę przed spotkaniem na torze trwały intensywne prace.
Próba toru 21 maja 2023 - film jednego z widzów:
Po rozpoczęciu zawodów nawierzchnia sprawiała problemy niektórym zawodnikom. Było też kilka upadków. Mimo różnych wątpliwości, tor pozwolił jednak w dziewiątym biegu ustanowić jego rekord przez Andrzeja Lebiediewa. Jednak sędzia zawodów zadecydował o przerwaniu meczu i tym samym drużyna ebut.pl Stal Gorzów wygrała 28:26. Jego decyzja spotkała się z natychmiastową reakcją trybun. Kibice z Krosna zaczęli głośno skandować: "Złodzieje, złodzieje".
– Mecz został przerwany ze względu na stan toru, który nie zapewniał możliwości bezpiecznej jazdy. Widzieliśmy w trakcie meczu, jak się tor zachowywał, daliśmy organizatorowi duże szanse na przygotowanie toru. Tor nie pozwala na to, aby kontynuować zawody bezpiecznie – powiedział sędzia Paweł Słupski.
Rozczarowania z takiego przebiegu sprawy nie krył trener Cellfast Wilki Krosno Ireneusz Kwieciński. - Szkoda, że tak się stało. Trudno mi trochę to zrozumieć, bo o tym, że tor jest ciężki wszyscy wiedzieli przed zawodami. Okazało się, że chociaż nie jest to perfekcyjny tor, da się na nim jechać. Nie była to wielka corrida, kończąca się wieloma upadkami. Zawodnicy coraz bardziej wjeżdżali się w ten tor, wiedzieli czego się spodziewać, co się z nim dzieje i jechali bezpieczniej niż na początku. Komisarz był dzień przed spotkaniem, mogliśmy wówczas podjąć męską decyzję o przełożeniu zawodów ze względu na opady deszczu - mówił w Canal+ szkoleniowiec.
Krośnieński klub w oświadczeniu zrzuca winę na pogodę: "Niestety kilkudniowe nieustanne opady deszczu, które miały miejsce od wtorkowego wieczora do nocy z czwartku na piątek spowodowały, że tor podczas spotkania stał się bardzo wymagający. Jakiekolwiek prace na torze po opadach były możliwe dopiero od sobotniego przedpołudnia i były prowadzone w obecności komisarza toru. Niestety w sobotę wieczorem Krosno nawiedziła godzinna burza z deszczem. Od niedzielnego poranka ponownie pod nadzorem komisarza działaliśmy, by tor był jak najbardziej komfortowy dla zawodników. Nie mieliśmy żadnych złych intencji, by tor był tak wymagający jak wczoraj."
Dalej czytamy w oświadczeniu Wilków: "W ostatnich tygodniach wykonaliśmy bardzo intensywne prace na torze, które doprowadziły nawierzchnię do bardzo dobrego stanu. Przesianie, wymieszanie, ułożenie i wyprofilowanie sprawiło, że tor podczas wtorkowego (16.05) meczu U24 Ekstraligi Krosno – Toruń był bardzo dobry, żeby nie napisać idealny. Komisarz Tomasz Walczak nie miał zastrzeżeń i pochwalił przygotowanie nawierzchni. Niestety, opady deszczu, które rozpoczęły się podczas wtorkowych prac pomeczowych uniemożliwiły rozłożenie plandeki, która najpewniej zminimalizowałaby ich skutki."
Ekstraliga Żużlowa wystąpiła do Głównej Komisji Sportu Żużlowego z wnioskiem o cofnięcie licencji toru w Krośnie, a za tym idzie brak możliwości rozgrywania meczów u siebie. GKSŻ zawiesił licencję toru w Krośnie we wtorek (23.05) - komunikat w tej sprawie tutaj.
Oprócz tego wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec klubu z Krosna i osób urzędowych zaangażowanych i odpowiedzialnych za przygotowanie toru do zawodów. Dodatkowo Wilki może czekać wysoka kara finansowa.
Nie jest to jedyny problem klubu Cellfast Wilki Krosno. Może on zostać także ukarany za zachowanie jego kibiców po meczu. Ze strony trybun w kierunku parku maszyn poleciały kamienie. Jednym z nich miał być trafiony mechanik Stali Gorzów. Kamieniami miały zostać także obrzucone busy zawodników gości. Stal musiała wyjeżdżać ze stadionu pod eskortą policji. Więcej tutaj.
Grzegorz Leśniak w wywiadzie dla sportowefakty.wp.pl powiedział, że jest po rozmowie z prezesem PGE Ekstraligi Wojciechem Stępniewskim. - Przedstawiłem mu nasz plan działań na najbliższe dni. Za kilka dni jako klub planujemy przekazać istotną informację w zakresie przygotowywania naszego toru.
Przypomnijmy. To pierwszy sezon żużlowy na nowo przebudowanym stadionie przy ul. Legionów. Budowa trybun, parku maszyn, odwodnienia, zakup bandy i telebimu kosztowały Miasto kilkanaście milionów złotych.
Komisja Orzekająca Ligi nałożyła na Wilki karę w wysokości 150 tys. zł za nieregulaminowy stan toru oraz za niewłaściwe zabezpieczenie imprezy.
Dodatkowo klub otrzymał sankcję dyscyplinarną w postaci odjęcia 1 punktu meczowego w tabeli PGE Ekstraligi - jest to jednak kara w zawieszeniu na 9 miesięcy.
Ukarani zostali również toromistrz, trener i kierownik zawodów. Przez trzy miesiące nie będą mogli uczestniczyć w działalności sportowej.
Nie wiem nie znam się nie byłem na torze, ale Cieślak powiedział że prace zagłębiarką miesiąc przed meczem nie jest dobre! Plus na DMPJ było pełno małych kamyków na trybunie.Ale z torem żuzłowym to żużlowcom: złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy! Doszukiwanie się teori spiskowej może nie jest mądre - ale kto zna choć trochę dyscypliny to wie, że do Krosna "jest daleko", a elita chciała by jeżdzić w diamencie od Gorzowa W. do Grudziądza przez Łodz do Wrocławia przez Częstochowe do Leszna, gdzie max 4h i są na miejscu a nie 9 do 10 gdzin tłuc się przez całą Polskę. A z tym torem nigdy nie było dobrze (taka się utarła opinia) i podejrzewam że przeciwnik chętnie by odmówił nawet przyjazdu - "tłumacząc to złym torem" jak Nicki Pedersen - jeszcze nie przyjechał już wiedział że tor nie nadaje się!
Powiem tak.Troche śmierdzi sposób przerwania tego meczu, dokładniej jego moment - Wilki zbliżyły się punktowo do Gorzowa. Można to było rozegrać inaczej - jedziemy do np. 10 biegu i koniec. Ale to pomijam. Tak samo jak to, że Krosno w tej E-lipie po prostu nie którym nie leży - od zawodników i kluby po komentatorów z C+.Chodząc na ten sport od reaktywacji w '88 roku widzę inaczej pewne rzeczy. Problem z tym torem jest cały czas - albo czarny, dziurawy, brudny, itd., albo po kosztach robiony remont w 2017 roku i specyficzna wysiewka z Cergowej. Teraz z kolei kamieni kupa, nierówny i jakiś tam jeszcze. Pytanie o Pana Kwiecińskiego, trenera - moim zdaniem kiepskiego - nie potrafisz? Dobrze pisze Endrju89. Za trenerki Janusza Ślączki problemów z torem nie było ŻADNYCH. Co więcej, w pandemicznym sezonie 2020 zawody odbywały się praktycznie jedne za drugimi, gonił terminarz. Tor był niemal identyczny za każdym razem. Gdzie są w tej chwili juniorzy po licencji? Kacper Szopa wypożyczony do Piły, w której przepadł, nawet wczoraj na lidze U24 jedzie za niego wynalazek z Czech. Taki to miał być brylant. Chłopak nie robi postępów. Podobnie Nater, Grygolec... Nie wspomnę już o młodych zawodnikach za czasów KSMu. Fakt, była nędza z kasą, ale poza zdaniem licencji przez kilku i przejechaniu w miarę płynnie czterech kółek- zero osiągnięć. Może tu leży problem? Mam nadzieję, że ta "afera" z niedzieli nie zabije klubu i marzeń kibiców o stabilnym, moćnym ośrodku.Tylko jak to mówią: jabłko psuje się od środka.
maminsynek
"Arek Opoń już na pewno działa, spokojnie, to dobry manager i zna dużo ważnych osób, takich ludzi nam trzeba w krośnieńskim sporcie"
Dziwne, że w sporcie ważne jest to kogo się zna, a nie fachowe przygotowanie i rywalizacja... taki mały szczególik. W Polsce w sporcie też trzeba mieć układy.
Pieniądze wydane na stadion jakby w błoto wyrzucić. Już zaczynają procentować, tyle że na niekorzyść Krosna. Prawda???
To co się dzieje wokół żużla na wschodniej ścianie Polski od dawna budzi kontrowersje. Niedawno chcieli skończyć Motor, ale się nie udało i został Mistrzem Polski. Teraz Wilki jako Beniaminek pokazują pazur, to się ich boją i zaczynają drukować mecze. Jak ktoś się interesuje żużlem, popatrzcie na zawody ligowe np. w fani tam tory to zwykle kartoflisko ale jeżdżą ostatnie Grand Prix na narodowym jak tor wyglądał nikomu nie przeszkadzało tylko beniaminek się postawił i trzeba ich udupić. Zacznijmy od zamykania skorumpowanych działaczy a nie torów!!!!!
Nowa Trybuna kosztowała 17mln.
Czyli niecałe 6mln za rozegrany mecz bo pewnie kolejnych już nie będzie...
Ogólnie to jest bardzo przykre. W dodatku przez zachowanie niektórych pseudokibiców, opinia już pójdzie ogólna. Jak to zresztą zwykle bywa.
Mecz nie powinien się moim zdaniem odbyć. Niestety, wyszło, jak wyszło. W dodatku mecz przebiegał tak, a nie inaczej i gdy Krosno zaczęło odrabiać stratę, został przerwany i to rozłościło kibiców Krosna. Choć i to nie usprawiedliwia ich zachowania.
Nie znam się, tylko oglądałam w tv, ale słuchając Cieślaka i chyba Cegielskiego, czyli niezłych fachowców, to jednak było zwykłe drukowanie sędziego. Skoro dopuszczono do startu, a warunki się nie pogarszały, to w czym problem? Gadanie o upadkach było nonsensowne, bo to co upadli i to niegroźnie to efekt podcięcia czy zajechania drogi. Ciekawe, czy gdyby Krosno prowadziło 2 punktami to sędzia przerwałby mecz?
Czym prędzej niech klub się pozbędzie Irka Kwiecińskiego! Fajny chłop, ale on się kompletnie do tego nie nadaje! Nie potrafi przygotować toru! Wręcz go zniszczył! 600 ton granitu i glinki i tor spływa do Wisłoka! No ludzie! Dziwnym zbiegiem okoliczności kiedy Janusz Ślączka był trenerem było wszystko ok z torem, pojawił się Irek i nagle co mecz są jakieś ALE! Z młodzieżą jest to samo! Obecnie zawodnicy cofnęli się w rozwoju! Szopa, Grygolec! To miała byc nadzieja krośnieńskiego żużla, a jest totalna klapa! To już kolejna kompromitacja! NIE TAK TO MIAŁO WYGLADAĆ! IMŚJ 2021 - wstyd na pół świata. 4 godziny upadków i niepewnej jazdy! Walkower Falubazu, a teraz ta niedzielna kompromitacja! Panowie! Uderzcie się w pierś i przynajcie do błędu, że NIE POTRAFICIE zapanować nad tym torem! A nie, bo pogoda, do deszcz, bo trybuna! Powinni WAM dać 1 mln kary, może wtedy się otrząśniecie! A nie podniecacie się szatnią rodem z NBA, a nie potraficie okiełznać toru! Wtyd panowie! WSTYD! Cieślak Wam już nie pomoże!
Arek Opoń już na pewno działa, spokojnie, to dobry manager i zna dużo ważnych osób, takich ludzi nam trzeba w krośnieńskim sporcie
Tak już się stało że żużel stał się sportem narodowym w Polsce. Stało się tak po tym jak podczas afery szatniowej zawodnicy piłkarscy zajęci byli podziałem 30 milionów za awans od Mateusza Morawieckiego, zamiast omówienia rozgrywki meczowej. Fajne to było jak wszyscy polacy byli zwróceni w stronę Krosna podczas niedzieli żużlowej, chociaż ja na żużel nie chodzę od 1993 roku.
Możecie pisać co tam uważacie, ale od 1988 r. nie bylo nigdy w Krośnie takich kontrowersji. Przez ostatnie choćby 10 lat KSM-u było może i biedniej, ale czarna nawierzchnia, potem zmiany na nową i nie było takich jaj. Owszem, dziury od Wisłoka się nieraz tworzyły, ale nigdy nie było obiekcji takich do toru. Ale kiedy PiS doszedł do władzy to wszyscy dookoła są winni, tylko nie władze klubu. Rządzący Polska zwalają na Unię, Putina, wojnę, pandemię, a tu jest to samo: budowa, pogoda a jeszcze i kibice zachowują się jak nie na żużlu, tylko kibolówa piłki. Wstyd na całą Polskę. Jeśli nie umieją zrobić toru, to trzeba podziękować takim władcom. Niech idą gdzieś gdzie się spełnią.
Trzeba było dać Wilkom dojeździć do końca w tych złych warunkach:) Nikomu nie przeszkadzało tak długo... tylko akurat po 9 biegu, niesamowite...
Szyny były złe, a podwozie też było złe...głupoty gadacie...jak nasi przegrywali wszystko było ok, jak sytuacja się zmieniła tor nagle nie nadawał się do jazdy?:)
Twój_Cień ...w punkt ...tam teraz jest za dużo speców z układów koleżeńsko - towarzyskich i jest jak jest
Gdzie jest Arkadiusz Opoń, spec zarządu Wilków od pi-aru? Powinien reagować.
Piękne bajkopisarstwo klubu, tor jest nieregulaminowy od dawna (wcześniejsze zawody cudem się odbywały) a tłumaczenie tego opadami to kpina z kibiców. Po co w takim razie wyłożono konkretne pieniądze na odwodnienie i inne konieczne prace skoro to nic nie daje. Może jednak powinna być kolejna wymiana nawierzchi i wreszcie wykonane prawidłowo odwodnienie.
Dokładnie, za takie przygotowanie toru głowy muszą polecieć. Bawimy się w amatorski żużel czy jednak najwyższa liga ma pewne wymagania (to że kosztowne to inna bajka).
Tyle pieniędzy, a nawet toru nie potrafią przygotować. Osoba odpowiedzialna powinna stracić stanowisko.
