Kładka nad torami do pilnego remontu!

"Wszystko się rusza, deski podskakują jak na sprężynach, a dzień w dzień przechodzą tamtędy tysiące osób" pisze o kładce nad torami pan Damian. Bardzo niepokoi go jej stan techniczny, a dziwi to, że niedawno przeprowadzono przecież remont, który miał ten stan poprawić.
- Stan kładki nad torami jest fatalny! - alarmują mieszkańcy

Pan Damian idealnie opisał ogólny stan kładki łączącej ul. Mielczarskiego z Pużaka. Jego opis można jedynie uzupełnić o szczegóły.

Z daleka słychać, że schody kładki przemawiają do przechodniów: odzywają się dudnieniem podskakujących drewnianych stopni i brzęczeniem poluzowanych śrub. Użytkownicy schodów głos ten słyszą jeszcze wyraźniej i odruchowo patrzą pod nogi.

Jedyne schody, które milczą, to te prowadzące na peron dworca. Milczą, bo są z betonu. Miejscami w betonie brakuje jednak trochę betonu, a z metalowej konstrukcji podtrzymującej stopnie, rdza złuszcza się paskudnymi płatami.

W listopadzie 2014 kładka poddana została doraźnym pracom naprawczym

Na platformie górnej jest lepiej. Przede wszystkim jest stabilnie. Jakiś czas temu odświeżono nawet zardzewiałe barierki i pomalowano je na srebrzysto-szary. Niestety, farbę kładziono chyba bezpośrednio na dojrzałą rdzę, bo ta zdążyła już farbę przeżreć.

W ciągu połowy porannej godziny (między 7.30-8.00) z kładki korzysta kilkaset osób: uczniowie spieszą się do szkoły, a dorośli do pracy.

Z elementów, które są nowe lub naprawione doszukać się można dosłownie kilku stopni i tyleż samo desek na platformie górnej. Wymieniono także najbardziej przerdzewiałe, rozsypujące się części konstrukcyjne pod schodami i wkręcono trochę nowych śrub.

- Wszystko się rusza, deski podskakują jak na sprężynach - napisał pan Damian

Zanim jednak pojawią się zarzuty o niechlujne wykonanie niedawnego remontu kładki (listopad 2014), trzeba uczciwie przypomnieć, że Miasto wcale nie mówiło wówczas o remoncie, tylko o "doraźnych pracach remontowych, wykonywanych ze względów bezpieczeństwa" (generalny remont zaplanowano na 2015 rok). Jeżeli już, można więc co najwyżej mówić o niechlujnie wykonanych niedawnych doraźnych pracach remontowych.

Na górze kładki jest lepiej - stabilniej - ale i tu przydałby się remont

Urząd obiecuje, że w najbliższym czasie przygotowany zostanie przetarg na właściwy remont. - Jego zakres będzie obejmował wykonanie nowej nawierzchni drewnianej, wymianę na nowe skorodowanych lub uszkodzonych elementów stalowych konstrukcji oraz ich piaskownie i antykorozyjne zabezpieczenie, jak również naprawę podpór i betonowych schodów - wylicza Joanna Sowa, rzecznik Urzędu Miasta Krosna.

Mówiąc krótko: wyremontowane zostanie wszystko.

Zakres zeszłorocznych, doraźnych prac był niewielki

Kiedy? W tym momencie nie sposób powiedzieć, ale na pewno nie wcześniej niż za kilka miesięcy. Trudność polega na tym, że remont trzeba uzgodnić z koleją, a z tym podobno bywa różnie - sprawa może zostać załatwiona w tempie jazdy Pendolino, ale równie dobrze wlec się może jak przeładowany towarowy. Uzgadniał zaś będzie ten, kto wygra przetarg, bo zadanie zrealizowane zostanie w systemie "zaprojektuj i buduj" (tym samym systemem wyremontowano niedawno kładki nad Lubatówką i Wisłokiem; polega on na tym, że wykonawca, według określonych założeń, przygotowuje projekt remontu, a potem go realizuje).

Urzędnicy uspokajają jednak: mimo kiepskiego stanu kładki, przechodniom nic nie zagraża i, według ich oceny, przez dwa lata zagrażać nie powinno.

Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się generalny remont, ale do tego czasu na pewno trzeba na kładce uważać
ZOBACZ TEŻ W ARCHIWUM PORTALU
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)