Kiedyś imprezy, dzisiaj sport. Jak odmienił się Puchatek

Dzielnicowy Dom Kultury Puchatek w pamięci krośnian zapisał się głównie jako miejsce wszelakich imprez. Jednak mało kto wie, jak istotne znaczenie odgrywał dla mieszkańców Krościenka Niżnego. Niedawno ten pozornie opuszczony budynek odżył za sprawą nowo otwartego studia. Prowadzone są w nim m.in. treningi oraz zajęcia fizjoterapeutyczne.
Kiedyś budynek przy ul. Chopina kojarzony był z weselami i dyskotekami. Być może wkrótce rozpoznawalny będzie z dbania o zdrowie i kondycję
Damian Krzanowski

Krościenko Niżne zostało administracyjnie przyłączone do miasta w 1925 roku. Była to jedna z największych dzielnic Krosna o charakterze typowo rolniczym. Początkowo życie kulturalne mieszkańców koncentrowało się w „Kółku”, budynku położonym w pobliżu dzisiejszego mostu im. bł. ks. Władysława Findysza. Tam była sala do zebrań, zabaw tanecznych, biblioteka i sklep. Z czasem jednak miejsce nadawało się już jedynie do rozbiórki i dzielnica potrzebowała nowego lokum.

Archiwalne zdjęcia Puchatka można znaleźć w książce Stafanii Zborowskiej "Ocalić od zapomnienia. 100 lat społecznej działalności w Dzielnicy Krościenko Niżne (1912-2012)"
joanna kwiatkowska

Dawniej domy kultury odgrywały ogromne znaczenie w życiu mieszkańców. Nie tylko pozwalały na organizację zebrań władz dzielnicy, Kółka Rolniczego czy Koła Gospodyń Wiejskich, ale także zapewniały lokalnej społeczności miejsce do rozrywki, nauki i integracji.

Sesja Rady Miasta w Puchatku (2010 rok)
damian krzanowski

- Nowy budynek został zbudowany czynem społecznym ze składek mieszkańców dzielnicy. Wiele materiałów, np. cegły, pozyskiwano z rozbiórek. Przy budowie pracowali nie tylko mężczyźni, ale także kobiety z Koła Gospodyń – opowiada o początkach Puchatka Stefania Zborowska, dawna przewodnicząca Rady Dzielnicy i organizatorka życia kulturalnego w Krościenku Niżnym.

Początkowe założenie było takie, aby na dole znajdował się garaż na sprzęt rolniczy, a na górze sale zebrań i kuchnia. Budynek doprowadzono do stanu surowego w 1970 roku, jednak brakowało pieniędzy na jego wykończenie. Wówczas zwrócono się o pomoc do Urzędu Miasta.

Co roku w czasie dożynek przed Puchatkiem zbierały się tłumy. Od lewej, druga w pierwszym rzędzie Stefania Zborowska
archiwum prywatne Stefanii Zborowskiej

Magistrat wykupił budynek i zdecydował, że będzie przeznaczony w całości na działalność kulturalną. Tak powstał Dzielnicowy Dom Ludowy. Na dole była jedna sala, pomieszczenie do zebrań i toalety. Na górze kolejna, duża sala oraz kuchnia. Uroczyste otwarcie odbyło się w 1978 roku.

Dlaczego „Puchatek”?

Do końca nie wiadomo, dlaczego Dom Ludowy przyjął akurat taką nazwę. Prawdopodobnie pochodziła ona od misia, który niejako „reklamował” działający w budynku klub judo. Przez wiele lat przed wejściem widniała duża płyta pilśniowa z wizerunkiem misia w kimono, a nad nim napis „Dzielnicowy Dom Ludowy Puchatek”.

Zainteresowanie młodzieży tym sportem było spore i to właśnie z zajęć judo początkowo zasłynęło to miejsce.

Zespół „Dysonans” działający w Puchatku. Tablicę ściągnięto ze ściany na początku lat 2000.
 "Ocalić od zapomnienia. 100 lat społecznej działalności w Dzielnicy Krościenko Niżne (1912-2012)"

Lata świetności

Zapytaliśmy krośnian na Facebooku, jakie wspomnienia wiążą z Puchatkiem.

- Moje dzieci miały tam swoje wesela. Super sala i zaplecze – napisała pani Krystyna.

- Miałem tam razem z kolegą wspólną 18-stkę, prawie 20 lat temu, na sali na dole. Super! Dj Mysza grał! – dodał pan Karol.

- Festyny, dożynki, było świetnie – komentuje pani Katarzyna.

Poza tym pojawiły się jeszcze wspomnienia z dyskotek, studniówek i zabaw sylwestrowych. W Puchatku bawili się nie tylko mieszkańcy Krościenka Niżnego, ale całego miasta. Na imprezy wypożyczano także kuchnię i naczynia, co wspomagało działalność Koła Kobiet. Pieniądze z wynajmu sali trafiały do miasta.

Chociaż elewacja bydynku od wielu lat nie była odnawiana, teraz widać, że w środku znowu coś się dzieje
facebook.com/kroscienkonizne

Co działo się poza weekendami? Na początku lat 90. wszystkie dzielnicowe domy kultury otrzymały z Urzędu Miasta dość duże kwoty na rozwój działalności z dziećmi i młodzieżą. – Wtedy to był rozmach na całego – podsumowuje pani Stefania Zborowska, która zarządzała tym miejscem przez kilkanaście lat.

Kupiliśmy nowy sprzęt nagłaśniający i podpisaliśmy umowy z różnymi instruktorami. Tak powstał teatrzyk „Maseczka”, teatrzyk kukiełkowy, do którego kukiełki robiło kółko plastyczne. Dzieci uczyły się gry na flecie – wymienia. Tu również odbywały się próby zespołu „Dysonans” . 

Niedługo minie 100 lat od przyłączenia Krościenka Niżnego do Krosna. Od tego czasu dzielnica znacząco się zmieniła
damian krzanowski

Dodatkowo istniał także klub młodzieżowy. – Wówczas młodych wszystko zadowalało. Gdy zamawiałam im czasopisma, to już wcześniej rezerwowali, kto weźmie plakat. Przychodzili oglądać filmy na wideo, a że nie było ich w tamtych czasach dużo, to ciągle leciał „Rambo”. Najlepszym zakupem był dla nich stół pingpongowy – wspomina pani Stefania.

Mieszkańcy dzielnicy spotykali się na hucznie obchodzonych dożynkach, balach karnawałowych, uroczystych wigiliach czy obchodach np. Dnia Kobiet i Dnia Dziecka.

Dużą frekwencją cieszyły się również festyny rodzinne organizowane wspólnie ze Szkołą Podstawową nr 4. Więź ze szkołą przejawiała się także w przygotowywaniu programów artystycznych na uroczystości dzielnicowe.

Każdej wigilii towarzyszyły występy
archiwum prywatne Stefanii Zborowskiej

Pani Stefania podkreśla, że działalność Puchatka zawsze była dostosowana do potrzeb lokalnej społeczności. Chociaż z czasem sale przestały być wynajmowane na wesela i imprezy (ludzie szukali czegoś z wyższym standardem i noclegiem), to nadal miejsce pełniło ważną funkcję. Do zeszłego roku istniała tam świetlica socjoterapeutyczna, która zapewniała dzieciom codzienne obiady i różnego rodzaju zajęcia ogólnorozwojowe.

Więcej o dziejach tej części Krosna i Puchatka można przeczytać w książce pani Stefanii "Ocalić od zapomnienia. 100 lat społecznej działalności w Dzielnicy Krościenko Niżne (1912-2012)". W 2011 roku autorka otrzymała medal "Za zasługi dla Krosna". Pisaliśmy o tym tutaj.

Relacje z bieżących wydarzeń publikowane są na fanpage'u dzielnicy na Facebooku - tutaj

Czas przemian

- Kiedyś były tam dyskoteki oraz wesela, było super. Teraz wygląda jak martwy, smutne – pisze pod „starym” zdjęciem Puchatka na Facebooku pani Sofia.

Jednak z początkiem lipca budynek przy ul. Chopina nabrał nieco życia. Z okien zniknęły kraty, a zamiast nich pojawiły się biało-niebieskie plakaty „zdrowo zapraszające” do nowego studia.

Paulina Prajsner-Adamczyk jest prekursorką pole dance w okolicach Krosna. O tym nietypowym sporcie pisaliśmy więcej tutaj
damian krzanowski

Salę na parterze, która od zeszłego roku stała pusta, wynajęła Paulina Prajsner-Adamczyk (w środowisku fitnessowym znana jako Pola). Tam stworzyła miejsce pod nazwą „Holistic Therapy”, oferujące kompleksowe podejście do zdrowia.

Prowadzone są tam różnego rodzaju zajęcia fitness, dla kobiet w ciąży i po porodzie, pole dance (także dla dzieci), zdrowy kręgosłup i joga. Poza trenerem personalnym Paulina jest także fizjoterapeutką i doradcą żywieniowym.

Przemiana sali
facebook.com/PolaHolisticTherapy

To właśnie w środku Puchatka nastąpiła największa przemiana. Sala, która niegdyś wynajmowana była pod imprezy, przeszła gruntowny remont od ścian po podłogę. Po obu stronach pomieszczenia pojawiły się lustra, a wnętrze wypełniły drążki pionowe do akrobatyki, piłki i akcesoria do ćwiczeń.

Przemiana sali
facebook.com/PolaHolisticTherapy

Więcej informacji o działalności Pauliny można znaleźć na Facebooku.

W czasie remontu znaleziono stary plakat z Festynu Robotniczego z maja 1983 roku
facebook.com/PolaHolisticTherapy

Obecnie, poza salą do ćwiczeń i fizjoterapii, w Puchatku funkcjonuje studio tańca Feel&Dance prowadzone przez Annę Kłapkowską, rozpoczął swą działalność Klub Seniora i od ponad 100 lat nieprzerwanie działa Koło Gospodyń Wiejskich, obecnie pod kierownictwem Marii Bieszczad.

Członkowie Klubu Seniora spotykają się m.in. na zajęciach nordic walking
facebook.com/kroscienkonizne
KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
kurnachata
26.08.2021 16:52

Bardzo klimatyczne miejsce, chociaż ostatni raz byłem tam w 1995 roku, inaczej nie było okazji. Świetny plakat z fesytnu robotniczego, jakby był kompletny to nadaje się do oprawienia. Plakat z karate Puchatkiem już nie, wygląda dziwnie.

kurnachata
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (3)