Jazda na okrągło, czyli pasjonaci rowerów z Krosna

Prawie 620 km wokół jezior na Suwałkach, Warmii i Mazurach w niecałe 23 godziny. Ponad 3100 km wzdłuż granic Polski w 10 dni. To tylko dwa z dokonań członków Krośnieńskiego Towarzystwa Cyklistów (KTC) – ludzi, których, niezależnie od wieku, łączy miłość do kolarstwa.
Członków Krośnieńskiego Towarzystwa Cyklistów łączy miłość do kolarstwa
KTC

Kiedyś Stefan Wójcik, założyciel Towarzystwa, jeździł na rowerze sam. O stworzeniu grupy ludzi, która wspierałaby się w swojej pasji i razem ją rozwijała, zaczął myśleć po spotkaniu z członkami polskiej zawodowej grupy kolarskiej CCC Polsat. - Miałem wtedy na sobie nowy strój kolarski FDJ, czyli profesjonalnej drużyny francuskiej - wspomina pan Stefan. - Według doświadczonych rowerzystów CCC Polsat, było to podszywanie się pod cudzą markę. Dlatego pomyślałem, żeby uszyć sobie własny strój.

Później krośnieński pasjonat i jego dwaj koledzy pomyśleli, że chcieliby startować w zawodach. Dlatego zorganizowali zebranie założycielskie KTC. Przyszło na nie około 20 osób, z czego 7 zostało stałymi członkami Towarzystwa.

W Krośnieńskim Towarzystwie Cyklistów nie ma żadnych ograniczeń wiekowych
KTC

To było 7 lat temu. Teraz Krośnieńskie Towarzystwo Cyklistów liczy 43 osoby łącznie z sekcją młodzieżową (do 18 roku życia). Są też tacy, którzy przychodzą na kilka miesięcy, a później stwierdzają, że to nie dla nich. Bo aktywne członkostwo w Towarzystwie to naprawdę ciężka praca.

- Najwygodniej jest po prostu wsiąść na rower i pojechać na przejażdżkę, kiedy się chce. A tu trzeba się podporządkować pewnej dyscyplinie – tłumaczy pan Stefan. Co to oznacza? Na pewno trzeba być punktualnym. W czasie letnim kolarze KTC spotykają się na treningach w każdą sobotę i niedzielę o godz. 9.00 pod halą sportową przy ul. Bursaki. Wspólnie pokonują ustaloną wcześniej trasę prowadzącą przez malownicze okolice Krosna. Jej długość zależy od warunków pogodowych, możliwości czasowych i kondycji uczestników. Na ogół waha się między 30 a 70 km.

Kolarze KTC zawsze dzielnie walczą podczas zawodów
KTC

Podczas indywidualnych treningów krośnieńscy cykliści przejeżdżają nawet po 200 km. Dzięki temu mają niesamowite osiągnięcia, jak wspominane ukończenie przez Mariusza Gałuszkę Maratonu Rowerowego Dookoła Polski w niecałe 10 dni. Kolejny sukces zamierza niedługo osiągnąć Jerzy Zajdel, który już za trzy tygodnie weźmie udział w rajdzie Bałtyk-Bieszczady. Będzie miał za zadanie przejechać 1008 km, ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych, w nie więcej niż 70 godzin. – Może być trochę szybciej - śmieje się kolarz.

Jak należy się przygotować do takiego wyczynu? Przede wszystkim dużo jeździć na rowerze. Dniem i nocą, w słońcu i w deszczu, z wiatrem i pod wiatr. Poza tym trzeba bardzo dobrze poznać swój organizm. – Sprawdziłem już, bez spania wytrzymam spokojnie dwie noce. Tylko muszę wziąć pod uwagę ogromne zmęczenie w czasie jazdy – mówi Jerzy.

Od lewej: Stefan Wójcik i Jerzy Zajdel
KTC

Do Krośnieńskiego Towarzystwa Cyklistów mogą dołączyć wszyscy, którzy tylko umieją jeździć na rowerze i chcą dzielić się z kimś swoją pasją. Każdy, nawet amator kolarstwa, jest mile widziany na coweekendowym treningu. Spotkania organizacyjne odbywają się w pierwsze czwartki miesiąca o godz. 18.00 w siedzibie Towarzystwa, która mieści się przy ul. Grodzkiej 10 w Krośnie.

ZOBACZ TEŻ W ARCHIWUM PORTALU
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (4)