Krośnieńską MKS dotykają wysokie ceny paliw, skutki lockdownów i inflacja na poziomie nieznanym od ćwierć wieku. Władze miasta ratowały stan spółki, tnąc kursy i podnosząc kilka razy ceny biletów. Teraz wpadły na inny pomysł.
- Skracamy drogę do najbliższych przystanków, aby zwiększyć atrakcyjność transportu zbiorowego - przekonuje Joanna Sowa, rzeczniczka Urzędu Miasta.
Miejsc zatrzymywania się autobusów MKS przybywało jeszcze przed pandemią. Nowe przystanki ustawiono m.in. przy ulicach Lwowskiej, Magurów, Hallera czy Wieniawskiego. Od 12 października funkcjonuje następnych sześć:
- "Kolejowa" 03 - w stronę dworca, za skrzyżowaniem z ulicą Wolności,
- "Kolejowa" 04 - w kierunku ulicy Krakowskiej, przed skrzyżowaniem z ulicą Wolności,
- "Powstańców Warszawskich" 01A - w kierunku placu Monte Cassino, za skrzyżowaniem z ulicą Lenarta,
- "Powstańców Warszawskich" 02A - w stronę ulicy Bohaterów Westerplatte, vis-a-vis powyższego.
- "Ostaszewskiego" 01 - w stronę ulicy Żwirki i Wigury, obok nowych bloków przy Urzędzie Skarbowym,
- "Ostaszewskiego" 02 - w stronę ulicy Batorego, naprzeciw tego powyżej.
Na Kolejowej zatrzymają się wszystkie linie, za wyjątkiem "K". Chociaż kursy zaplanowano codziennie od rana do nocy, korzystanie z tych przystanków może być kłopotliwe.
Słupek oznaczony numerem 03 postawiono pośrodku trawnika, między jezdnią a chodnikiem. Nie zrobiono też nic, by można było z niego skorzystać, nie depcząc zieleni.
Figlarny jest również przystanek po drugiej stronie drogi - "Kolejowa" 04. Część linii odjedzie z niego "podwójnie". Co to oznacza?
- Układ połączeń sprawia, że zatrzymają się tam autobusy tej samej linii, które wjeżdżają w ulicę Krakowską zarówno w lewo - w kierunku Polanki, Turaszówki oraz Białobrzgów, jak i w prawo, w stronę Śródmieścia. Ograniczone miejsce nie pozwala na wydzielenie miejsc odjazdów w różnych kierunkach - opisuje Joanna Sowa.
Jak przypomina, pojazdy MKS są wyposażone w elektroniczne tablice z numerem linii i docelowym kierunkiem. - Dzięki temu będzie wiadomo, w którą stronę jedzie kurs - uściśla rzeczniczka.
Autobusy linii "1", "2", "E" i "G", jadące w stronę Śródmieścia, przystanki przy Kolejowej obsłużą dwa razy: w drodze na dworzec, a także wracając z niego. To może wydłużyć czas przejazdu.
Przenosimy się na osiedle Markiewicza, gdzie czyha inna pułapka, czyli powtarzające się oznaczenia. Nowe przystanki "Powstańców Warszawskich" 01A i 02A nazwano praktycznie tak samo, jak te istniejące od wielu lat kilkaset metrów dalej. Drobna różnica polega na tym, że numery nowo utworzonych stanowisk mają dodaną literę A.
- Przystanki otrzymały nazwę zgodnie z nazwą ulicy, przy jakiej są zlokalizowane i numer według rozporządzenia ministra transportu - przekazuje Joanna Sowa.
Jednak mamy w mieście ciąg przystanków, chociażby przy ulicy Podkarpackiej, które są przy jednej drodze, ale nie nazywają się tak samo: "Podkarpacka Os. Grota Roweckiego" i dalej "... Węzeł", "... Pasaż", "... Wiadukt" czy "... Kleberg". Innych przykładów można mnożyć.
Na "Powstańców Warszawskich" 01A i 02A zatrzymają się te same linie, co w przypadku "Powstańców Warszawskich" 01 i 02. Kursy przewidziano w każdy dzień tygodnia od świtu do nocy.
Z kolei przystanki "Ostaszewskiego" 01 i 02 działają przy drodze łączącej osiedle Traugutta z jego "kolonią", czyli osiedlem WSK. Ustawiono je przy rozbudowującej się gromadzie bloków nieopodal ronda Dywizjonu 303.
Zatrzymają się przy nich autobusy linii okrężnych "0" i "10", lecz niemal tylko w dni robocze. W weekendy przewidziano jedynie kursy po 5 i 6 rano.
W ostatnim czasie to niejedyne zmiany w MKS. Od poniedziałku (10.10) linia "23" nie obsługuje Łączek Jagiellońskich. Przyczyną jest remont mostu w tej miejscowości.
Niestety, obecnie mamy trochę gorszą kondycje MKS mimo tego, że wymieniono pojazdy. Dalej pokutuje zły rozkład jazdy ustalony przez fachową firme transportową z Wrocławia 20 lat temu. Jedyną ciekawostką jest, że sprawiający problemy kierowcy są już na emeryturze, a z braków kadrowych spotykamy czasem tych fajniejszych kierowców ze starych zamieszchłych czasów.
Obowiązkowo koło przystanków powinny stanąć kosze na śmieci. Bo pełno odpadów wala się po trawnikach
Kolejny wyczyn ze Staszica: najpierw utrudnić ruch na Legionów -Wisłocza, teraz na Kolejowej, bo im się wydaje, że przystanek w trawie przyciągnie pasażerów do MKS-u. Kiedy zaczną ponosić odpowiedzialność za te swoje wynalazki
Jak to cudownie ktoś myśli perspektywicznie... Niedawno wszystkie autobusy zostały wymienione na tzw. ekologiczne tj. napędzane pradem. W tej chwili prąd zdrożał 5-ciokrotnie, a benzyna o 100 %. Podobnie z lampami oświetleniowymi w ogromnej ilości wymienionymi na ledowe. A miało być tak tanio i oszczędnie.
A nowych przystanków MKS nie obejmuje ustawa o dostępności? Bo ten na Kolejowej w trawniku to chyba nie ma nic wspólnego z dostępnością...
Te autobusy przemieszczają się tak z zwrotną prędkością że szybciej człowiek dojdzie na nogach niż dojedzie autobusem. Średnia prędkość tego wehikułu czasu to 20/30 na godzinę. Na Kolejowej czy na Powstańców Warszawskich przed skrzyżowaniem to w ogóle jakaś kpina.
I kogo to ma niby zachęcić? Niech jeszcze bardziej podniosą ceny.
Zastanawiam się czy ktoś tam w MKS wie, że za lotniskiem jest strefa ekonomiczna, i może warto tamte osoby zachęcić do korzystania z komunikacji.
Albert Einstein twierdził (zresztą trafnie), że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Tutaj widać doskonały przykład braku wyobraźni.
Niestety naszej komunikacji miejskiej nie da sie uatrakcyjnić, bo ze względu na minimalistyczną ilość kursów nie da się z niej normalnie korzystać, a na peryferiach miasta można powiedzieć że jej praktycznie nie ma. Tak że mamy komunikacje miejską na miarę tych nowych przystanków.
I co to ma zmienić? No tak, koszt niemalże żaden bo kawałek rurki + tabliczka i wbić w ziemię, niemalże nic...
Efektu nie da to jednak żadnego, korki będą większe, zadeptają resztki trawy, no i komuś buta autobus przejedzie hehe...
Fantastyczny pomysł na "uatrakcyjnienie transportu publicznego"...
Nie wiem kogo mają te przystanki do jazdy MKSem zachęcić, są zupełnie bez sensu ustawione, wyglądają jak tymczasowo przeniesione na czas remontu którego nie ma i nie będzie.
To się nazywa "sasinada". Sasin to słowo klucz pisowskich "sukcesów".
Przystanek przy ul. A. Ostaszewskiego, to jakieś qui pro quo. Kawałek rurki przy drodze wbity w ziemię, w sytuacji, kiedy dosłownie może 70-100 metrów dalej jest nowo wybudowana zatoczka. Nie chcę obrażać nikogo, ale aż się prosi - kto chciał umiejscowić przystanek w tym miejscu?!?!
Te zmiany są bez sensu. Po pierwsze bez zatok dla autobusów droga będzie się korkować. Po drugie na ul. Kolejowej jest to niepotrzebne, bo blisko są przystanki Krakowska Cmentarz. Ulica Kolejowa wymaga mądrej przebudowy, ale nie kosztem lip i terenów zielonych, które pochłaniają wody opadowe i zmieniają mikroklimat. Miejsca parkingowe do likwidacji, bo kto tendy jeździ to widzi jakie są utrudnienia przy takim ruchu autobusów. Jeżeli chodzi o Powstańców Warszawskich to podobnie. Przecież jest przystanek 50 m wyżej w kierunku osiedla. Ulica też jest na tyle wąska, że bez zatoki w dodatku przed skrzyżowaniem robi się niebezpiecznie. Co do Ostaszewskiego to się nie wypowiadam bo mało znam tę część miasta. A tak na koniec to przystanki bez wiat i na trawie to trochę lipa, niech ktoś to jeszcze raz przemyśli.
Nie ma co narzekać, ważne, że można się szybko po Krośnie przemieszczać